W zasadzie wszyscy wiedzą kim ta pani jest. Jej szczebiotliwe pitu-pitu jest znakiem firmowym "rzeczywistej walki z korupcją" w wydaniu PO. Do tej pory działało to jako-tako i nie było specjalnych powodów do drastycznych reklamacji. Dzisiaj jednak nadszedł moment, w którym zwątpiłem w geniusz zarówno Premiera Tuska jaki i jego specjalistów od pijaru. Żeby wyjaśnic o co chodzi posłużę się cytatem z dzisiejszego wywiadu Marcina Graczyka z panią Minister w Radiu TOK FM (plik AVI: "Pitera: Sprawa powinna byc wyjaśniona"), w którym prowadzący poruszył sprawę samobójstwa mordercy Krzysztofa Olewnika.
Marcin Graczyk: A czy polityczna odpowiedzialnośc nie spada na resort sprawiedliwości?
Julia Pitera: Ja nie jestem w stanie na to pytanie odpowiedziec, Panie redaktorze, yyy... to jest tak, że rzeczywiście jest tak, że yyy... no polityczna odpowiedzialnośc zawsze spada na osobę, która odpowiada za daną materię, yyy... natomiast nadzzorowanie Państwa jest trudne generalnie rzecz biorąc, zwłaszcza jeżeli rozmaitego rodzaju yyy... pola działają conajmniej niewystarczająco. (sic!!!) A jest tak, że... no niestety yyy... (tutaj pani Minister wyraźnie odzyskuje wigor - przyp. autor) ...wbrew zapowiedziom chociażby za zesł... za zeszłego rządu, że te sprawy będą uporządkowane, ciągle uporządkowane nie są (sic!!!)" (koniec nagrania AVI).
"...wbrew zapowiedziom (...) zeszłego rządu, że te sprawy będą uporządkowane, ciągle uporządkowane nie są." Przypominam, że mowa jest o odpowiedzialności obecnego rządu za zaniedbania, które doprowadziły do dzisiejszej śmierci niejakiego Pazika. Czy ktoś wie o co do cholery chodzi? Nie dośc, że pani Minister bez Teki bredzi to jeszcze wygląda na to, że mentalnie nie wyszła z kampanii wyborczej 2007 roku.
No cóż. Najwyraźniej nabieranie wody w usta nie służy. Poza pojedyńczymi wyrazami do słuchaczy dociera tylko... bulgot... Ratunku!
Pozdrawiam
Inne tematy w dziale Polityka
