Tak, wiem. Pytanie jest przewrotne i zapewne według niektórych pozbawione sensu. Niemniej jednak warto się zastanowić czy przypadkiem nie padliśmy ofiarą naiwności wierząc co niektórym politykom, iż kluczem do unowocześnienia państwa nie są nowoczesne drogi i wały przeciwpowodziowe a boiska do kopania futbolówki. Program budowy boisk dla młodzieży był flagowym pomysłem Platformy Obywatelskiej. W zamierzeniu miał spowodować poprawę stanu infrastruktury sportowej dla młodzieży i co za tym idzie kondycję polskiego sportu. Miał też być mocnym uderzeniem propagandowym, którym można by wymachiwać w roku wyborczym 2011. Niestety dla wszystkich, obecnie zalewająca nas powódź pokrzyżowała wyżej wymienione zamysły.
W roku rozpoczęcia ambitnego projektu jakim były „Orliki” przewidywano wybudowanie około 2000 boisk w ciągu 2-3 lat. Według Ministerstwa Sportu każde boisko miało kosztować około miliona złotych. Pieniądze na budowe i utrzymanie planowanych obiektów miały wykładać miejscowe gminy przy wydatnym wsparciu Ministerstwa kierowanego przez Mirosława Drzewieckiego. Uwzgędniając naturalną dewaluację pieniądza nietrudno obliczyć, że szacunkowy koszt całego przedsięwzięcia zamknąłby się w kwocie 2 – 2.5 mld złotych co nawet w skali całego kraju jest kwotą niebagatelną.
W tym samym czasie drastycznie okrojono środki finansowe przeznaczone na wznoszenie wałów przeciwpowodziowych i budowę zbiorników retencyjnych. W roku 2007 Rząd PiS zapewnił około 2 mld Euro na rozwój infrastruktury przeciwpowodziowej. Tymczasem na przykładzie omawianej na Salonie24 sprawy zbiornika retencyjnego w Świnnej Porębie gołym okiem widać, że fundusze pierwotnie przeznaczone na realizację tej inwestycji zostały zredukowane w latach 2008-2009 o – uwaga – ponad 65% (zamiast planowanych wydatków na poziomie 497 mln złotych wydano 172 mln). Niektórzy tłumaczą to skomplikowanym procesem inwestycyjnym, nie mniej warto zapytać czy pieniądze pierwotnie zaplanowane na dokończenie tej i podobnych inwestycji nadal są w budżecie państwa? Czy przypadkiem nie przeznaczono ich na budowę „Orlików”, z których część najprawdopodobniej spłyneła z tegoroczną powodzią?
Pytania o cel jaki przyświecał rządzącym przy ewentualnej relokalizacji środków finansowych pierwotnie przeznaczonych na zabezpieczenia przed powodzią są jak najbardziej zasadne. Wiele wskazuje na to, że Donald Tusk i jego koledzy zagrali w powodziową ruletkę stawiając na szali pieniądze daleko większe niż te, które pozornie udało im się zaoszczędzić na niebudowaniu przeciwpowodziowych struktur.
Pozdrawiam
PS: W załączeniu kilka zdjęć Gorlickiego OSiR zamieszczonych na portalu
www.gorlice24.pl
Inne tematy w dziale Polityka