**emircoo** **emircoo**
44
BLOG

O Mirosławcu inaczej

**emircoo** **emircoo** Polityka Obserwuj notkę 3

Katastrofa lotnicza w Mirosławcu jest niewątpliwie dramatem. Zginęli śmiercią tragiczną oficerowie i podoficer Wojska Polskiego. Ich żony owdowiały, osierocili dzieci, żal po śmierci odczuwają rodzina, przyjaciele i znajomi. Prezydent ogłosił żałobę narodową.

Zimny drań ze mnie, gdyż nie potrafię powiedzieć, że jestem w szoku, że to tragedia, która przepełniła moje serce bólem. Nie odczuwam radości, nie szukam sensacji w tego typu wydarzeniach, ale poza chwilowym smutkiem i modlitwą za zmarłych i ich rodziny nie potrafię wykrzesać z siebie nic więcej. Niechętnie spoglądam na polityków udających się na miejsce tragedii w tym celu, aby zrobić sobie zdjęcie z katastrofą w tle, aby dziennikarze mieli okazję na zmontowanie kolejnego materiału. Odnoszę wrażenie, że obecność tak ważnych polityków wpływa destrukcyjnie na działania służb ratowniczych. Z niesmakiem przyjąłem do wiadomości, że sejm przerywa posiedzenie sejmu i odkłada na później debatę o służbie zdrowia. Może każdy z nas powinien dziś zostać w domu i oddać się zadumie, aby pracą nie zbezcześcić pamięci o Zmarłych.

Nasunęła mi się druga myśl. Odbywając zasadniczą służbę wojskową dziwiłem się ogromnej niegospodarności i wszechobecnej prywacie. Zjawisko wykorzystywania sprzętu wojskowego do celów prywatnych jest nagminne. Od stopnia sierżanta wzwyż żołnierze zawodowi wykorzystują mienie wojskowe w sposób praktycznie nieograniczony. Podwiezienie ciężkiego ładunku wojskowym starem nie jest żadnym problemem, rozwiezienie pijanych kolegów po imprezie na strzelnicy jest czymś oczywistym. O środkach czystości, żywności czy sortach mundurowych nie ma nawet co wspominać - kombinacje w tej dziedzinie są udziałem nawet żołnierzy służby zasadniczej. Samolot, który uległ katastrofie rozwoził oficerów do ich jednostek macierzystych po zakończonej konferencji. Nie wiem jakie są koszty takiego przelotu i jak często takie loty się odbywają. Lot samolotu z Warszawy, przez Poznań, Świdwin i Mirosławiec do Krakowa wydaje się być absurdalną niegospodarnością. Warto dodać, że podróż koleją z Warszawy do Poznania czy Krakowa zajmuje niewiele czasu. Zawodowi żołnierze mają zniżkę 50%, koszty zapewne byłyby znacznie mniejsze.

Nie znam się na lotnictwie i katastrofach. Wiem jednak, że do katastrofy nie nie doszłoby, gdyby zwyczaje panujące w Wojsku Polskim były nieco inne.

P.S. Tragiczna śmierć nie czyni z nikogo bohatera, nawet jeśli jest żołnierzem. Bohaterstwo to podejmowanie ryzyka. Wracający żołnierze odbywali rutynowy lot, ulegli nieszczęśliwemu wypadkowi, nic więcj... Warto nazywać rzeczy po imieniu.

**emircoo**
O mnie **emircoo**

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka