myśli studenta myśli studenta
544
BLOG

Mieszkańcy się burzą - niewykluczone manifestacje

myśli studenta myśli studenta Polityka Obserwuj notkę 1

Co dalej z płońską "urazówką"?

2 lutego 2011 roku Samodzielny Publiczny Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej w Płońsku (SP ZZOZ) wystosował do mediów informację, w której zawiadomił, iż z dniem 15 lutego oddział urazowo-ortopedyczny płońskiego szpitala czasowo zawieszenia działalność z powodu nieprzedłużenia przez ortopedów umów z placówką. Po niespełna tygodniu mamy kolejną odsłonę tej sprawy.

W artykule „Oddział urazowo-ortopedyczny tylko do połowy lutego” pisaliśmy, że płońscy ortopedzi z dniem 15 lutego złożyli rezygnację z powodu dużej przynależności rejonu o wielkości ponad 191tys potencjalnych pacjentów oraz że władze szpitala we współpracy ze starostą Janem Mączewskim, podjęli negocjacje z przedstawicielami Województwa Mazowieckiego w celu zapobieżenia odejścia specjalistów z płońskiego szpitala.

Sterta (nie)potrzebnych pism
Z dokumentów, jakie otrzymaliśmy od SPZZOZ, początek problemów z płońską „urazówką” rozpoczął się już w wakacje 2009 roku. 3 sierpnia dyrektor SP ZZOZ Józef Świerczek otrzymał od Michała Borkowskiego pełnomocnika wojewody mazowieckiego ds. Ratownictwa Medycznego nowy harmonogram ostrych dyżurów w zakresie chirurgii urazowo-ortopedycznej. Wynikało z niego, że Szpital Powiatowy w Płońsku powinien przyjmować pacjentów z powiatów: płońskiego, nowodworskiego oraz gminy Świercze w powiecie pułtuskim.

W odpowiedzi na pismo Borkowskiego, dyrektor Świerczek poinformował, że płońska placówka świadczy usługi wszystkim pacjentom poszkodowanym w wyniku urazów, niezależnie od rejonów operacyjnych. W piśmie Świerczka czytamy ponadto, iż pacjenci urazowi generują dodatkowe punkty i za pierwsze półrocze 2009 roku NFZ na dzień 7 sierpnia 2009 nie sfinansował 10,835,9pkt, co automatycznie hamowało wówczas realizację świadczeń planowych, generowało duże koszty oraz stawiało nasz szpital w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Dyrektor poinformował również o przeprowadzeniu do czerwca 2010 roku remontu budynku „A” szpitala. To oznaczało, że niektóre oddziały miały mieć zagęszczone przejściowo łóżka, natomiast wykorzystywanie samych oddziałów miało przebiegać w zależności od potrzeb bez względu na ich profil. Te utrudnienia sprawiały, że zespoły ratownictwa medycznego z Nasielska i Nowego Dworu Mazowieckiego musiały każdorazowo ustalać miejsce w płońskim szpitalu. Swoje argumenty Świerczek poparł tym, że płoński oddział urazowo-ortopedyczny posiada (i tak jest również obecnie) tylko 15 łóżek.

Do sprawy dyrektor Świerczek powrócił rok później, w lipcu. W piśmie skierowanym ponownie do Michała Borkowskiego (8 lipca 2010) zaznaczył, że prośba o każdorazowe ustalanie miejsca przez Nasielsk i Nowy Dwór Mazowiecki, nie przynosi rezultatów. - Ta zasada nie jest zupełnie respektowana, co powoduje, że pacjenci często leżą na podłodze na materacach - pisał Świerczek. Dodatkowo dyrektor wyraził ubolewanie z powodu nieprzyznania przez Konsultanta Wojewódzkiego w Dziedzinie Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu w osobie prof. nadzw. dr hab. n. med. Jarosława Deszczyńskiego akredytacji dla oddziału urazowo-ortopedycznego SP ZZOZ na specjalizację w zakresie ortopedii i traumatologii. - Dodam, że nasz oddział zatrudnia 4 specjalistów w dziedzinie ortopedii i traumatologii narządu ruchu oraz 2 lekarzy bez specjalizacji, którzy chcą się specjalizować w tej dziedzinie - pisał dalej Świerczek. W związku z tym, ortopedzi pracujący w placówce wyrazili niechęć do przedłużenia dalszej współpracy ze szpitalem. Dodajmy tylko, że w 2008 roku wykonano 866 operacji, w 2009 – 1015, natomiast w I półroczu 2010 – 552 zabiegi. Na końcu Świerczek stwierdził, że negocjacje nie przynoszą skutku, co tym samym doprowadzi do pozostawienia oddziału bez specjalistów, a w konsekwencji do zamknięcia oddziału. - Dobrym rozwiązaniem byłoby pozostawienie oddziałowi urazowo-ortopedycznemu w Płońsku tylko rejonu powiatu płońskiego. Jeszcze raz uprzejmie proszę Pana Dyrektora o pomoc w rozwiązaniu tego problemu - zakończył dyrektor.

W październiku 2010 dyrektor Świerczek wystosował pismo do wojewody mazowieckiego, Jacka Kozłowskiego. Poinformował w nim o wizytacji oddziału urazowo-ortopedycznego przez Konsultanta Wojewódzkiego Jarosława Deszczyńskiego i ówczesnego zastępcy dyrektora Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Michała Borkowskiego. Wizytacja odbyła się na prośbę dyrektora Świerczka i była związana z nadmiernym przeciążeniem pracą w oddziale i faktem, że liczy on 15 łóżek i nie ma warunków lokalowych na jego powiększenie. Ponadto dyrektor poinformował, że zespół ortopedyczny wykonuje co roku coraz większą liczbę operacji.

- Pacjenci, ze względu na brak łóżek, muszą być wypuszczani często nie do końca doleczeni, co dzieje się już na granicy bezpieczeństwa pracy w oddziale tak dla zespołu lekarskiego, pielęgniarskiego, jak i dla pacjentów - pisał dyrektor SP ZZOZ. Już wtedy ortopedzi grozili Świerczkowi odejściem z pracy z dniem zakończenia kontraktu, tj. 31 stycznia 2011 r., o czym dyrektor informował w piśmie wojewodę. - Stąd moja wielokrotna prośba o odłączenie powiatu nowodworskiego od Płońska, czy też pozostawienie co najwyżej gmin Zakroczym i Nasielsk - czytamy w piśmie do Kozłowskiego. Dodatkowo Świerczek był zaniepokojony „beztroskim kierowaniem pacjentów z SOR w Nowym Dworze Mazowieckim bez podstawowej diagnostyki, gdzie niejednokrotnie okazywało się, że jest to zwykłe stłuczenie”.

9 grudnia 2010 roku, koordynator oddziału urazowo-ortopedycznego SP ZZOZ w Płońsku Robert Zoń wysłał do dyrektora Świerczka pismo, w którym alarmował o przeciążeniu kierowanego przez siebie oddziału. - W dniu dzisiejszym [9 grudnia 2010 - przyp. aut.] o godzinie 18:30 przebywa w oddziale 23. chorych, w tym 10. w stanie ciężkim lub średnio ciężkim i 3. oczekuje w SOR z uzasadnionymi w stu procentach wskazaniami do hospitalizacji - pisał dr Zoń. Koordynator oddziału dodał również, że taki stan rzeczy nie dawał możliwości należytego dozoru nad pacjentami i stwarzał zagrożenie dla ich zdrowia i życia. Zoń podkreślał też, że pomimo starań zespołu lekarskiego nie ma możliwości „rozładowania oddziału”, ponieważ wypisywanie chorych do domu po ciężkich operacjach, nawet po dwóch dniach, jest dla nich ryzykowne i niebezpieczne. Na zakończenie doktor prosił władze szpitala o pilne spotkanie, wytyczne co do rozwiązania problemu oraz przejęcie odpowiedzialności za ewentualne skutki medyczno-prawne przedstawionych zagrożeń.

Kolejne pismo do wojewody mazowieckiego Józef Świerczek wysłał 24 stycznia 2011 roku. Poinformował w nim, iż ortopedzi nie widzą dalszej możliwości współpracy ze szpitalem ze względu na nadmiar pacjentów. W tym miejscu należy dodać, że przez 21 dni nowego roku wykonano w płońskiej placówce 98 operacji urazowych. Dyrektor zaznaczył również, że do 24 stycznia nie otrzymał odpowiedzi na pismo, które skierował w październiku 2010 roku. Świerczek ponowił również swoją prośbę o zmniejszenie rejonu obsługiwanego przez płońską „urazówkę”. - Proszę również o rozważenie wskazania placówki dla pacjentów powiatu płońskiego, na wypadek jeżeli nie uda mi się utrzymać zespołu lekarzy ortopedów dotychczas świadczących usługi w oddziale urazowo-ortopedycznym w SP ZZOZ w Płońsku - pisał Świerczek.

31 stycznia do rąk dyrektora Świerczka trafiło pismo od wojewody. Kozłowski stwierdził, że brak odpowiedzi na pismo z października 2010 było powodem przeprowadzenia kontroli w SP ZZOZ w Nowym Dworze Mazowieckim. Natomiast 1 lutego ortopedzi, zrzeszeni w Spółce Sanus, świadczącej usługi medyczne w zakresie ortopedii i traumatologii w płońskim szpitalu oświadczyli, iż proponują podpisanie umowy dyrektorowi Świerczkowi tylko do 14 lutego, celem dokończenia leczenia szpitalnego pacjentów obecnie znajdujących się w oddziale. Powodem tej decyzji jest zła rejonizacja, która rzutuje na bezpieczeństwo chorych. Tego samego dnia dyrektor Świerczek poinformował wojewodę o rezygnacji płońskich ortopedów, przedstawił ich argumentację oraz zwrócił się z „dramatyczną prośbą o pomoc w rozwiązaniu problemu”. - Osobiście rozpocząłem poszukiwania chętnych do pracy lekarzy specjalistów w dziedzinie ortopedii i traumatologii narządów ruchu. W przypadku kiedy moje działania zakończą się niepowodzeniem – proszę o wskazanie, gdzie należy kierować pacjentów urazowych z powiatu płońskiego - czytamy w komunikacie dyrektora SP ZZOZ. Podobną informację Świerczek wysłał również do Barbary Misińskiej, dyrektor Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ.

Rada Powiatu próbuje pomóc
Do sprawy ratowania płońskiej „urazówki” włączył się także Zarząd Powiatu Płońskiego. W piśmie skierowanym do wojewody Kozłowskiego, Zarząd wyraził stanowczy sprzeciw wobec zaistniałej sytuacji oraz przedstawił pełną aprobatę dla argumentacji i działań dyrektora Świerczka. - Prosimy o podjęcie natychmiastowych działań zmierzających do zmniejszenia obszaru objętego działaniem oddziału urazowo-ortopedycznego w Płońsku, tak by przywrócić jego jak najszybsze niezakłócone funkcjonowanie - czytamy w piśmie podpisanym przez starostę Jana Mączewskiego.

Kolejne pismo do wojewody dyrektor Świerczek wysłał 5 lutego, w którym raz jeszcze zwrócił się z prośbą o szybkie działanie zapobiegające likwidacji oddziału. W piśmie przedstawiono również szczegółowe dane, argumentujące - zdaniem dyrektora SP ZZOZ - zmniejszenie rejonu obsługiwanego przez płońską ortopedię. 

Radni z Komisji Zdrowia i Spraw Sojalnych nie dają za wygraną
We wtorek 8 lutego w Starostwie Powiatowym w Płońsku odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Komisji Zdrowia i Spraw Socjalnych, które zostało zwołane w związku z pismem Michała Borkowskiego, który obecnie pełni funkcję Dyrektora Wydziału Zdrowia. Dowiadujemy się z niego, iż Wydział zamierza przeprowadzić analizę funkcjonowania wszystkich oddziałów chirurgii urazowo-ortopedycznej na Mazowszu. - Po uzyskaniu powyższych danych zostanie dokonana, ewentualnie, weryfikacja dotychczas obsługiwanych rejonów w całym województwie mazowieckim - stwierdza Borkowski. Dyrektor Wydziału Zdrowia dodaje również, że fakt wykonania dużej ilości zabiegów w styczniu tego roku jest związany z opadami śniegu. Przypomina ponadto, że w przypadku braku miejsc w oddziale należy uzgadniać miejsce w najbliższym szpitalu posiadającym taki oddział, czyli na przykład w Specjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim w Ciechanowie. Na wtorkowe spotkanie zaproszony został Konsultant Wojewódzki Jarosław Deszczyński, jednakże odmówił przybycia.

Michał Borkowski zwrócił się również do Konsultanta Wojewódzkiego Jarosława Deszczyńskiego o rozważenie korekty rejonu płońskiego z ewentualnym podziałem powiatu nowodworskiego i zajęcie stanowiska w tej sprawie.

Radni – Artur Czapliński, Adrian Dalecki, Ryszard Gortat (prezydium Rady Powiatu) oraz członkowie Komisji Zdrowia i Spraw Socjalnych – Józefa Torbus, Elżbieta Wiśniewska, Paweł Koperski i Henryk Kozakiewicz wypracowali stanowisko, w którym wyrażają swój „głęboki niepokój oraz stanowczy sprzeciw, wobec zagrożenia likwidacją oddziału urazowo-ortopedycznego płońskiego szpitala”. W piśmie radni wykazali przeciążenie oddziału oraz wskazali miejsca przesunięć w rejonie, popierając swoje zdanie danymi ze szpitali w województwie. Dla porównania, liczba mieszkańców w przeliczeniu na jedno łóżko w Szpitalu Powiatowym w Płońsku wynosi 12 733 (płoński oddział dysponuje 15. łóżkami) , natomiast szpitale warszawskie mają 807 łóżek, co w przeliczeniu na łóżko daje 2 276 mieszkańców (łącznie 1 836 500 mieszkańców – dane BIP). Reprezentanci Rady stwierdzili, że likwidacja oddziału stanowi zagrożenie zdrowia i życia potencjalnych pacjentów płońskiego szpitala. Ponadto poinformowali, że ortopedzi w SP ZZOZ w Płońsku cieszą się ogromnym zaufaniem mieszkańców powiatu. Radni zaproponowali też spotkanie Konsultanta z Radą Powiatu. Z naszych informacji wynika, że płońscy ortopedzi zapewnili, iż pozostaną w oddziale do końca miesiąca, a nie jak mówili wcześniej, tylko do połowy.

Sprawa płońskiego oddziału urazowo-ortopedycznego wzbudza wielkie emocje wśród mieszkańców. Nie wykluczone są manifestacje i pikiety pod budynkiem Ministerstwa Zdrowia w Warszawie. Nasz zespół redakcyjny będzie zatem na bieżąco monitorował tę sytuację.

Przemysław Niechcielski
Mateusz Przyborowski
www.wirtualnyplonsk.pl

Człowiek, piłka nożna, kabaret i, w mniejszym stopniu, polityka - to moje życie. Online: All: Zamieszczone na tej stronie wszystkie notki należą do autora tego bloga i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za jego zgodą. Myśli Studenta Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka