Zapora na w Solinie. fot.solina.pl
Zapora na w Solinie. fot.solina.pl

Energia polskich rzek przepływa nam przez palce

Redakcja Redakcja OZE Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

Gdyby wykorzystać zdolność wszystkich polskich rzek do wytwarzania energii, pokryłyby one ok. 14 proc. naszego zapotrzebowania na prąd. Nie jest to zbyt dużo, jednak mogłoby być istotną częścią energii wytwarzanej ze źródeł odnawialnych.

Obecnie działające w Polsce elektrownie wodne wytwarzają niemal symboliczną ilość energii. W 2014 roku było to 2 182 GWh, co stanowi niespełna 18 proc. potencjału rzek i nieco ponad 1 proc. całkowitego zużycia energii w Polsce, wynoszącego ponad 160 tys. GWh rocznie. Pod tym względem polska energetyka odbiega znacznie od średniej światowej.

Chiny potentatem w produkcji energii z wody

Według danych Banku Światowego, od początku tego wieku udział energetyki wodnej w całkowitej produkcji energii oscyluje wokół 16 proc., a w latach 70-tych ubiegłego wieku udział ten wynosił nawet blisko 20 proc. Światowy potentat, jakim są Chiny, uzyskuje z elektrowni wodnych ponad 850 tys. GWh rocznie.

Łącznie w Polsce działają 752 elektrownie wodne, a ich zsumowana moc wynosi 981,8 MW i jest to wielkość zbliżona do mocy jednego nowoczesnego bloku energetycznego opalanego węglem. Budowany obecnie blok energetyczny w elektrowni Kozienice będzie miał moc 1075 MW. Istniejące w Polsce elektrownie wodne obecnie wytwarzają ponad 2 tys. GWh rocznie.

Ministerstwo środowiska za budową stopni wodnych na rzekach

Z informacji przedstawionej przez wiceministra środowiska Mariusza Gajdę na posiedzeniu sejmowej komisji gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej wynika, że maksymalny, możliwy do wykorzystania potencjał polskich rzek wynosi około 12 tys. GWh rocznie. Najwięcej energii możemy czerpać z Wisły i jej dorzecza, bo około 9 tys. GWh. Z kolei elektrownie zainstalowane na Odrze i jej dopływach mogłyby generować około 2,4 tys. GWh w ciągu roku, a około 280 GWh mogłyby wytwarzać rzeki wpadające bezpośrednio do Bałtyku.

Wiceminister Mariusz Gajda zaznaczył, że aby w pełni wykorzystać możliwości energetyczne rzek, konieczna jest budowa nowych stopni wodnych. W grę wchodzą dwie alternatywne koncepcje – budowa niewielkiej liczby stopni wodnych o dużym spiętrzeniu lub większej liczby mniejszych zapór. Ministerstwo Środowiska ma nadzieję, że w budowę nowych elektrowni wodnych zaangażuje się nie tylko państwo, ale również inwestorzy prywatni. Wiceminister zadeklarował jednocześnie, że wbrew utartym schematom ministerstwo popiera budowę stopni wodnych, ale podkreślił, że inwestycje te musza być realizowane zgodnie z prawem.

Maksymalne wykorzystanie elektrowni wodnych 

Zbliżenie się do poziomu średniej światowej zużycia energii z hydroelektrowni nawet teoretycznie dla Polski jest nieosiągalne. Jeśli przyjmiemy, że zostałby wykorzystany nie potencjał techniczny polskich rzek, ale cała ich zdolność do wytwarzania energii, wówczas według szacunków Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej polskie rzeki mogłyby wytwarzać około 23000 GWh rocznie, co dawałoby około 14 proc. zużycia w naszym kraju.

Energia z rzek - energia odnawialna

Nie oznacza to jednak, że energetykę wodną możemy zignorować. Wykorzystanie jej technicznego potencjału ułatwiłoby wypełnienie założeń unijnego pakietu klimatycznego z 2014 roku. Zakłada on, że w 2030 roku 27 proc. energii zużywanej w Unii Europejskiej będzie pochodzić ze źródeł odnawialnych. Wymóg ten nie jest wiążący dla poszczególnych państw unijnych, ale możemy się spodziewać, że w miarę upływu czasu na Polskę będzie wywierana coraz silniejsza presja, aby nasz kraj zbliżał się pod względem udziału odnawialnych źródeł energii do poziomu założonego dla całej wspólnoty. Gdyby miał on być spełniony przez Polskę źródła odnawialne musiałyby wytwarzać ponad 43 tys. GWh rocznie. Techniczny potencjał energetyczny polskich rzek to ponad jedna czwarta tej wielkości.

Aktualizacja (wrzesień 2017): Państwo chce inwestować w małe elektrownie wodne

AB

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka