Minister Piotr Naimski. Fot. naimski.pl
Minister Piotr Naimski. Fot. naimski.pl

Naimski: Polsko-rosyjska umowa gazowa zostanie odtajniona

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 59

Odtajnienie niekorzystnej dla Polski umowy gazowej z Rosją z 2010 r. zapowiedział minister Piotr Naimski, odpowiedzialny w rządzie za strategiczną infrastrukturę energetyczną.

- Odtajnienie dokumentów jest na najlepszej drodze, proszę o chwilę cierpliwości – zapowiedział minister Piotr Naimski w rozmowie z „Panoramą” TVP, komentując sprawę polsko-rosyjskiej umowy na dostawy gazu, zawartej w 2010 r. przez rząd PO-PSL. Tygodnik „Sieci” ujawnił nieznane dotąd kulisy i szczegóły tej umowy, która po zawarciu została utajniona. Także raport NIK dotyczący umowy został utajniony – ze względu na tajemnice handlowe.

Nie przegap: Korupcja przy umowie gazowej z 2010 r.?

- Brali w tym udział ministrowie, premierzy, urzędnicy, członkowie zarządów spółek. Ta odpowiedzialność jest rozłożona. Myślę, że warto by było wiedzieć, w jakim zakresie każdy z tych uczestników odpowiadał – dodał Naimski. 

Jak wynika z artykułu „Gazowy walkower”, umowa zabezpieczała tylko interesy strony rosyjskiej i jest skrajnie niekorzystna dla Polski. Niekorzystne zapisy dotyczą umorzenia Gazpromowi ok. 1 mld zł długu, rezygnacji Polski z zysków za tranzyt rosyjskiego gazu, zmiany warunków funkcjonowania polsko-rosyjskiej spółki EuRoPol Gaz, rezygnacji z dywersyfikacji dostaw gazu czy zgody na zawyżone ceny surowca.

Negocjacje umowy gazowej podjęte przez polską stronę w 2009 r. wynikały z zakłóceń w dostawach gazu do Polski na początku roku - po tym, jak Gazprom wstrzymał dostawy gazu na Ukrainę, a tą drogą, od firmy RosUkrEnergo, docierała także część gazu sprowadzanego do Polski. Łącznie było to 2,3 mld metrów sześciennych rocznie, czyli ponad jedna piąta całego gazu docierającego do Polski z Rosji przez gazociąg jamalski i połączenie gazowe polsko-ukraińskie.

Po konflikcie rosyjsko-ukraińskim z początku 2009 r. RosUkrEnergo została wyłączona z pośrednictwa w dostawach gazu do Polski. Przedstawiciele polskiego rządu rozpoczęli więc rozmowy w sprawie powiększenia kontraktu z Gazpromem o ilość gazu, której nie dostarczyła RosUkrEnergo. Według pierwotnej instrukcji negocjacyjnej, podpisanej przez premiera Donalda Tuska w marcu 2009 r., rozmowy miały dotyczyć tylko warunków dostawy brakującej ilości gazu - do 2014 r., to jest do momentu planowanego uruchomienia terminala gazowego w Świnoujściu.

Jak wynika z ustaleń autorów artykułu, kilka tygodni później ówczesny wicepremier Waldemar Pawlak na podstawie uwag strony rosyjskiej zwrócił się do premiera o zmianę instrukcji negocjacyjnej. W nowej propozycji pojawiły się kwestie zadłużenia firmy Gazprom wobec EuRoPol Gazu (spółka powołana przez Gazprom i polski PGNiG do zarządzania polskim odcinkiem gazociągu jamalskiego) z tytułu tranzytu gazociągiem jamalskim gazu do Niemiec, trybu podejmowania decyzji we władza EuRoPol Gazu oraz wydłużenie o 15 lat, do 2037 r., obowiązywania polsko-rosyjskiego kontraktu na dostawy surowca do Polski gazociągiem jamalskim, formalnie wygasającego w 2022 r.

Z informacji tygodnika wynika, że polska strona nie podjęła próby renegocjowania formuły ustalającej cenę gazu, choć inne kraje (Niemcy Turcja, Włochy, Niemcy) właśnie w tym czasie zdecydowały się na takie posunięcia i zdołały wymusić ustępstwa Rosjan.

W lipcu 2009 r. została zatwierdzona nowa instrukcja negocjacyjna, radykalnie odmienna od tej pierwszej z marca. W jej wyniku Polska miała się zgodzić na wszystkie żądania Rosjan. Ustalono między innymi zmianę trybu podejmowania decyzji w zarządzie EuRoPolGaz, w którym w pierwotnej wersji PGNiG i Gazprom mieli taką samą liczbę reprezentantów, a w razie głosowań z równo dzielącymi się głosami decydujące było stanowisko prezesa, desygnowanego przez PGNiG. Po zmianie jego głos został zrównany rangą z głosem wiceprezesa reprezentującego stronę rosyjską.

Dodatkowo EuRoPolGaz zrezygnował z roszczeń z tytułu nieuiszczenia przez Gazprom pełnej stawki opłat tranzytowych za transport surowca do Niemiec. W latach 2006-2009 roszczenia te urosły do kwoty 180 mln dolarów. Kolejnym niekorzystnym dla Polski uzgodnieniem było ograniczenie maksymalnej wartości zysku EuRoPolGazu do kwoty 21 mln zł rocznie.

Rosjanie forsowali też przedłużenie kontraktu jamalskiego o kolejne 15 lat, do 2037 r., ale ten zapis ostatecznie nie znalazł się w umowie – możliwe, że ze względu na opór urzędników pracujących wówczas w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w tym Piotra Naimskiego, obecnego prezesa PGNiG Piotra Woźniaka oraz prof. Andrzeja Zybertowicza, pracującego obecnie w Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy.

Ostatecznie nowa umowa gazowa z Rosją została podpisana w październiku 2010 r. Wówczas od dwóch miesięcy prezydentem był już Bronisław Komorowski.

Obydwie instrukcje negocjacyjne, podobnie jak inne dokumenty dotyczące umowy, są do dziś niejawne. Utajniony został także raport Najwyższej Izby Kontroli z 201 r. dotyczący kontraktu. W rozmowie z „Panoramą” TVP minister Naimski zapowiedział, że dokumenty te zostaną wkrótce odtajnione. Dodał on, że odtajnione dokumenty powinny wskazać, w jakim zakresie za umowę odpowiadali ówcześni negocjatorzy, ministrowie, premier i wicepremier polskiego rządu.

AB

źródło: Sieci, Panorama TVP

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka