Rzecz daleko spoza naszego chlewika, bo w naszym chlewiku 'nie masz nic i czujesz się szczęśliwym'. Ale gdzieś daleko od nas, na innej (omal nie rzekłem galaktyce) szerokości geograficznej, tam właśnie ludzie czują się szczęśliwi, szpanując gadgetami i prowadząc nudne smalltalk'i. A niejako podskórnie/w przelocie prowadzą interesy za duuużą kasę. Czy oni dobrze się bawią? - a dlaczego nie? Tylko nasi przywódcy, poprzez których lud pławi się w luksusach, są jacyś skrzywieni. Pewnie dokuczają im te robale w mózgach, które im się zalęgły, podczas gnębienia ludu. Ale bogacze nie wszędzie tak mają.
I jeszcze ździebko muzyczki na wieczór: