Nasz sukces zależy, jak władza będzie rozgrywała zmiany, ale obawiam się, że to władzunia w Polsce jest rozgrywana przez obcych.
Niezależnie od tego filmiku, przyszła mi refleksja: politycy (i polscy i zagraniczni) niepotrzebnie komplikują różne sprawy, tylko po to, aby sami stać się rzekomo potrzebnymi. I tak sztucznie dzielą i polaryzują społeczeństwa (Polacy kochają to, Polacy nienawidzą tamto - a to są czcze wymysły), stwarzają różne problemy, by je potem nieudolnie rozwiązywać, bez końca. Ten mechanizm może też działać w przypadku wprowadzenia Euro, tak się będą przy tym bujały oba skrzydła 'w lewo-w prawo', że praktycznie otrzymamy najgorsze rozwiązanie z możliwych (ale politycy swoje działki zainkasują i nikt nie piknie, bo nie naród wybiera polityków praktycznie - taki system).