Niektórzy się wkurzają, słuchając o takich technologiach i myślą, że ich unikną, odganiając informacje o nich. Ale nie unikną, nawet nie opóźnią procesu, bo wynika on z konieczności, wymuszonej zwiększonym ruchem (informacji/towarów/finansów...). Natomiast sami robią sobie krzywdę, bo zamiast łagodnie i stopniowo wchodzić w różne nowinki, odraczają wiedzę o nich i zmuszają się do nagłego jej zgłębiania, pod przymusem i przekrętem różnych organizacji publicznych (sklepy, banki, państwo...).
Jest taka 'reguła kungalu': że pionierzy różnych procesów, narzucanych nam przez system, mają łatwiej -bo w fazie początkowej nikt nie komplikuje tych procesów; ale gdy procesy uruchomią się wpełni, to przychodzą organizacje, regulujące je - w celu wyrwania haraczu dla siebie i oni komplikują te procesy (niekiedy do granic absurdu -vide używanie kryptowalut). A wtedy niekumaci ze swego wyboru mają krzywdę, z powodu opóźnienia swej wiedzy.
Inne tematy w dziale Technologie