Wczorajsze ekspoze i poźniejsza debata po o raz kolejny ukazały prostą i brutalną prawdę-Tusk jest silny słabością opozycji.W jednym wypada się zgodzić z prezesem Kaczyńskim - przemowienie premiera było "zręczne".Donald Tusk zrobił wszystko ,zeby utrwalić swoj wizerunek polityka centrowego i wyważonego , czego kwintesencją byly wypowiedziane na samym końcu wczorajszej przemowy , słowa o radykałach rozrabiających w dniu święta niepodległosci.Dostało się i czerwonym i czarnym.W takim duchu utrzymana była większość tego krotkiego i przyznaje raz jeszcze , zrecznego spiczu. Jeśli chodzi o zapowiadane przez Tuska reformy idą one ogólnie w dobrym kierunku ale są ,że tak się wyrażę kategorycznie anemiczne.Charakterystyczne ,ze nikt nie potrafił wczoraj wyartykułowac lepiej słabosci owych zapowiadanych reform jak wywodzący się z ugrupowania premiara Janusz Palikot.To , co zaproponował podstawowy filar opozycji czyli PiS et consortes , to kolejna dawka archaicznego ględzenia , nie wnasząca niczego sensownego do publicznej debaty.Wystąpienie zarowno Kaczyńskiego jak i Kempy i Millera było więcej niż mizerne.Słuchając całej trójki miało sie wrazenie ,ze w Polsce mamy do czynienia ze zjawiskiem koncesjonowanej opozycji.Co mam na mysli? Po prostu są w Polsce ugrupowania ,ktorych jedynym zdaje sie celem, jest wejscie do parlamentu i (użuwając nomenklatury przedszkolnej ) skrobanie marchewek partii rządzącej.O wygranej ich liderzy nawet nie marzą-wygodnie jest im tak jak jest.Sterowalny ,całkowicie uległy i bezwzględnie oddany rząd dusz zaspokaja ich ambicje. Od lat wszystko odbywa się wg takiego właśnie , rozpisanego przez Tuska scenariusza.Jedynym ,ktory potrafiłe sie wczoraj z tego wyłamać był Janusz Palikot ,ktorego argumenty dotyczące ekonomii i gospodarki w czasie kryzysu , były w większosci przekonywujące.Coż z tego kiedy za chwilę poseł Biedroń , Kotliński czy inny działacz Ruchu Palikota zapomni o czym prawił niedawno jego szef i wroci do swojej ulubionej bajki- Krzyża, homo czy transofobii, ,panoszenia się kleru czy innych podobnych bzdur. Krotko pisząc ma Tusk komfort w przeciwieństwie do reszty Polakow ,którym przydałaby sie opozycja precyzyjnie i sensownie krytykująca poczynania rządu.Powtórze -to co zaproponowali wczoraj Kaczyniak,Kempa i Miller to pełne anachronizmów ględzenie przegranych ludzi.Palikot podczas wczorajszego wystąpienia uswiadomił mi po raz kolejny sprawe podstawową.Kaczyński i Miller prowadzą polityke wypraną z argumentów a posługujacą się emocjami.Zwłaszcza ten pierwszy.Kiedy nie mowi o Smoleńsku i o zagrożeniu ze strony Nimca , nie ma zbyt wiele do powiedzenia. Pani Kempa natomiast z wrodzoną sobie gracją, podąża wytartą przez byłego pryncypała scieżką.Jest to scieżka , ktora gwarantuje Tuskowi długotrwały sukces , co nie jest dobrą informacją dla nas -Polakow.Nic tak bardzo nie psuje jakości jak brak konkurencji.
Inne tematy w dziale Polityka