Zaprogramowani na wojnę.
A ja jeszcze raz o tekscie blogera Rybitzkyego pt. Zgody między nami nie będzie ale w nieco szerszym ujęciu.
Własciwie dobrze , że bloger Rybitzky trzasnął taki tekst i to drugiego dnia bożonarodzeniowych świąt .Można powiedziec ,ze się w pewien sposób przedstawił czy też zaprezentował szerszemu audytorium swoj i nie tylko swoj wojowniczy światopogląd. Dobrze też, ze w dyskusji pod tekstem wzięła udział cała rzesza sympatykow partii mającej w nazwie prawo i sprawiedliwosci. Dzieki temu mielismy i mamy cały czas okazję zorientować się co tez tam oni w zakamarkach swych umysłów kombinują...A co kombinują widzimy jak na dłoni...
Żadnej zgody między nami w Polsce nie będzie. W naszym kraju trwa walka między ludźmi o zupełnie różnych wizjach przyszłości naszego kraju. A w takim konflikcie nie ma miejsca na ustępstwa i zawieszenia broni. Oddawanie się podczas Świąt kłamstwom o pokoju bynajmniej nie jest niczym szlachetnym.
Ogłaszanie podobnego manifestu w drugi dzień swiąt Bożego Narodzenia , czyli w okresie zwyczajowo uznawanym przez ludzi cywilizowanych za czas wyciszania konfliktow , traktuję jako zjawisko symptomatyczne dla tego srodowiska. Kiedy wchodzimy na blog Rybitzkyego wita nas uprzejmie napis PiS&Love - kiedy schodzimy nizej , do tekstow , widzimy jak wygląda miłość i pokoj w wykonaniu Rybitzkyego i jego rozradowanych treścią buńczucznej notki admiratorów .
Powtarzam... I wszystko to dobrze się stało ,ze w ten dzień ,że taka trescią nas bloger Rybitzky uraczył.
Przez ostatnie lata całe zagony pisowczykow probowały karmić nas narracją , wedle ktorej Bogu Ducha winny PiS jest spychany przez wszystkie ośrodki opiniotworcze na margines zycia publicznego pod pozorem nieuzasadnionej agresji,skłonności do pieniactwa itp... Przekonywani byliśmy ,ze Pis-owi dorabia się gębę (kto?agentura oczywiście) agresywnej i przepełnionej nienawiscią partii , podczas gdy w rzeczywistosci to zazwyczaj b. łagodni , zrownowazeni ludzie, tyle ,ze wzorowi patrioci. Jako antyteza przedstawiana była Platforma Obywatelska , posługująca się jezykiem wrogości i pogardy. Tak było ,nieprawdaż?
Wczorajszym tekstem i wpisami pod nim pisowska część społeczności blogerskiej odkryła właściwie wszystkie swoje karty. Można nawet zaryzykować stwierdzenie , iż stworzył Rybitzky coś na kształt manifestu budowniczych pisowskiej RP.
Zawarte w tekscie deklaracje wojenne , uznaję za ideowe credo wyznawcow Jarosława Kaczyńskiego i jego polityki.Tylko...nie dziwta się potem kochani pisowcy ,ze społeczeństwo w wyborach pokazuje wam gdzie wasze miejsce. A wasze miejsce jest w domach, przed komputerami , gdzie w samotności będziecie gorzknieć , nienawidząc świata i ludzi a swiat będzie wędrowej sobie dalej. Dalej bez was.
Bo kto chce rozmawiać z ludzmi ,którzy są zaprogramowani na wojnę...?
Inne tematy w dziale Polityka