... a mnie się już znudziło odstawianie tu obrońcy decyzji PiS w każdej sytuacji. Serce mówi, że jedność prawicy trzeba ratować (dla Polski), ale rozum podpowiada, że należy to robić mądrze.
A więc po pierwsze - nie winić nikogo za przegrane wybory publicznie, a już na pewno nie GPC i obrońców kibiców. Jak bym była Kaczyńskim, to tego, co mi to podpowiedział, pierwszego bym odsunęła od jakichkolwiek decyzji.
Po drugie – Błaszczak jest szefem Klubu Parlamentarnego, i chwała mu. To może niech się żre ze Schetyną o wywalanych prokuratorów, a nie miesza się do Ziobry, który mu nie podlega.
A co bym zrobiła z Ziobrą? Akurat dokładnie coś odwrotnego, niż robią w PiS! Wzięłabym młodego „na dywanik” od razu - i w cztery oczy, dokładnie wytłumaczyła mu, co mu zrobię, jak się nie uspokoi. A potem pokazałabym się z nim publicznie i oznajmiła, ze właśnie został jako jeden z vice- wyznaczony do skoordynowania współpracy ze wszystkimi wspierającymi PiS środowiskami – wszak sam to zaproponował, no to proszę! Ponieważ jest to zajęcie nie przymierzając heraklesowe, Ziobro by się zarobił na amen. I jeszcze by musiał dziękować Prezesowi za zaufanie!
Czemu tak się nie może zdarzyć?
A to proste – istnieje taka niewielka możliwość, że mogłoby mu się udać. I wtedy stałby się naturalnym i najbardziej akceptowanym przez szeroki elektorat następcą JK. A do tego nie mogą dopuścić - nie, nie Kaczyński - inne ambitne osoby w PiS.
2007 – za krytykę kampanii spin doktorów wylatuje m.in. Dorn. Gdzie są dzisiaj spin doktorzy? A gdzie Polska Plus?
2010 - PO przegranej kampanii Kluzik koło nosa przechodzi prezesura, na którą, być może niesłusznie, liczyła – gdzie jest dzisiaj Kluzik i reszta? A kto przed nią ostrzegał?
2011 – znowu nie ma winnych wewnątrz, za to świetnie się podłożył Ziobro. Wywalić!
Następne wybory za cztery lata. Wiele osób w PiS liczy sobie po cichu, że Kaczyński niekoniecznie – z różnych powodów – do nich dotrwa. I dam sobie rękę obciąć, że to nie Zbynio Z. jest głównym na to liczącym.
ZZ niczego się nie nauczył, mianowicie nie nauczył się trzymania języka za zębami i nadal ma parcie na szkło. Zareagował kompletnie idiotycznie na wzrost znaczenia innych u boku JK. Ale wyrzucanie go to głupota polityczna i tyle.
Błaszczak niech pilnuje klubu, Szydło niech się weźmie za te struktury, które leżą, a Ziobro niech koordynuje środowiska.
A Pan, Panie Prezesie, niech zacznie w końcu nimi rządzić! Stawiać zadania i wymagać. I pilnować, żeby sobie nie włazili w drogę.
Spokój na pokładzie! Bo się ten cholerny statek za chwilę rozleci!
Wszystko rozwalicie, bo podział pójdzie przez wszystkie wspierające Was środowiska! Ziobro to nie Kluzik czy Migalski - jest twarzą PiS w walce z korupcją, mniejsza o to, czy zasłużenie czy nie. A Czarnecki znowu podgrzewa atmosferę...
Hej, czy ktoś tam jeszcze myśli racjonalnie????
http://eska.salon24.pl/357447,ziobro-przywlokl-leb-konia
PS. Wykończyć konkurencję też trzeba umieć. I wiedzieć, kiedy i za co.
Inne tematy w dziale Polityka