Marsz Niepodległości do pomnika Dmowskiego, Antifa i niemieckie bojówki, zadymy i prowokacje, a z drugiej strony radosne władze z kotylionami w barwach Japonii* . Oficjalna defilada łącznie z kampanią reprezentacyjną WP zostaje skierowana w jakieś boczne uliczki ze strachu przed niemieckimi prowokatorami mającymi siedzibę wypadową u Sierakowskiego na Nowym Świecie.
A pod pomnikiem Piłsudskiego późnym wieczorem jedynie mała grupka ludzi z klubów GP.
„10 listopada 1918 Piłsudski przybył do Warszawy, gdzie na dworcu przywitali go m.in. członek Rady Regencyjnej, Zdzisław ks. Lubomirski oraz dowódca Komendy Naczelnej POW, Adam Koc. Rada przewidywała funkcję ministra spraw wojskowych dla Piłsudskiego w gabinecie Józefa Świeżyńskiego, pomimo iż dominowali w nim endecy. Sam zainteresowany nic o tym nie wiedział, jednak gdy przybył do Warszawy, Świeżyński był już zdymisjonowany. ........11 listopada Piłsudskiemu została powierzona przez Radę Regencyjną kontrola nad wojskiem, a 12 listopada misja utworzenia rządu narodowego.”/Wiki/
Czy wszyscy już zwariowali? W tym kraju żyją Marsjanie??
To jest rocznica objęcia władzy przez Piłsudskiego!!!
Trzeba aż Warszawę podpalać, żeby to ukryć?

Inne tematy w dziale Polityka