Okropne to nagranie, ale innego nie znalazłam. Piosenka sprzed 40 lat, właśnie mija rocznica. Oczywiście studencka chata w Beskidach, oczywiście ogniska i gitary, oczywiście grzaniec i śpiewy do późnej nocy.
Oczywiście zauroczenie...
Jutro znowu jedziemy w góry :)
A tu jest cały tekst, porządnie. Jakże bym mogła zapomnieć?
Pusto w Gorcach jest jesienią, chociaż w dole życie wre.
Tutaj w górach tylko buki złocą się wśród innych drzew.
Gdzieś w dolinę wiodą ślady, ktoś niedawno siano wiózł.
Na polanie pozostawił trzy ostrewki puste już.
Chodźmy w górę, popatrzymy w zarośniętą stawu twarz.
Może ujrzysz poprzez trzciny na dnie gdzieś zbójników skarb.
Już niedługo spadną śniegi, staw pogrążą w śnie głębokim.
Słuchaj. może w szelest liści wkradły się juz zimy kroki.
A w szałasie jeszcze ciepło, jeszcze watra w nim się tli
Jeszcze ciągle gryzie w oczy ostry jałowcowy dym.
Może tutaj znajdziesz szczęście, co gdzieś pod gontami śpi.
Szczęście, które wspomnisz nieraz jak i te jesienne dni.
Inne tematy w dziale Rozmaitości