eska eska
2086
BLOG

Ekshumacje, czyli szok poznawczy

eska eska Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 65

Napisałam w styczniu 2011 roku taką notkę, przypomnę ją znowu >
http://eska.salon24.pl/268880,dla-jej-wielmoznosci-prof-gen-anodinej-adres-dziekczynny

Radzę wszystkim przeczytać dokładnie, bo notka zaiste była prorocza.
A teraz wracamy do tematu – otóż głównym problemem obecnej populacji rodaków jest brak doświadczeń kresowych, dlatego mało kto już rozumie mentalność rosyjską.

Mało kto wie, że Rosja ukształtowała się na bazie doświadczeń dwóch wieków panowania Mongołów i nie w wyniku wyzwolenia się, tylko upadku imperium tatarskiego. Próba stworzenia w Rosji  ustroju przypominającego prawdziwą demokrację trwała od lutego do października 1917 roku i nigdy więcej się nie powtórzyła, jednym słowem Rosja nie ma nic wspólnego z tradycją europejską, demokracją itp., a religia (prawosławie moskiewskie) zawsze była narzędziem panowania władcy, zastąpiono ją tylko na 70 lat religią leninowską, której główny założyciel nadal leży w centrum Moskwy w charakterze ichniego świętego.
Konkludując – podejrzewanie Rosjan o przemyślane działania w celu upokorzenia Polski to daleko idące przeniesienie własnych poglądów i doświadczeń na ludzi o zupełnie innej mentalności.

A jak mogło być naprawdę? A to proste – Putin postanowił przewerbować Tuska na swoją stronę i wydał odpowiednie rozkazy. Najważniejsze było tempo, bowiem państwo polskie miało „zdać egzamin”, a Komorowski jak najszybciej zostać wsadzony na prezydencki stołek, albowiem to zabezpieczało umowę Putina z Merkel co do podziału Europy. Dlatego Polaków trzymali z daleka, sami pozbierali ze zwłok, co mogli, jakoś tam pooznaczali  co zdążyli, tempo było wariackie - a co robią Ruscy w takiej sytuacji? Chleją, bo na trzeźwo jednak  trudno taki stres wytrzymać.
No to chlali i dorzucali do trumien, żeby się waga zgadzała. A co niektórzy zapewne jeszcze sobie robili kawały po pijaku. To jest właśnie rosyjska mentalność – nachlać się, narobić bydła, a potem po wytrzeźwieniu kula w łeb – albo samodzielnie, albo za pomocą „życzliwych”. Jak wiemy, ówcześni szefowie służb popełnili ”samobójstwa” – i wszystko jasne. 
Traktowanie tego co się stało w kategoriach godnościowych kompletnie mija się z celem – to po prostu jest Rosja, właśnie taka ona jest!

Car Putin, o mongoloidalnych rysach twarzy, wymyślił sobie haki przydatne w negocjacjach z Prusaczką o podział Europy i po prostu je zastosował. Komorowski „wygrał” wybory i zabezpieczył swobodne działanie rosyjskich służb w Polsce, a Tusk wykonał zadanie, czyli zmusił Polaków do podporządkowania swojej polityki Niemcom, a w momencie, kiedy do tematu rozbioru Europy wtrąciła się ta „ponura, amerykańska soldateska” i nie udało się podzielić Ukrainy, Tusk razem z Bieńkowską, współautorką planów pro-niemieckich, po prostu zwiali z Polski.

A co z Kopacz? Cóż, powiedzmy sobie szczerze, przecież to debilka, wystarczyło obserwować jej zachowania w czasie kampanii prezydenckiej, żeby nie mieć w tej mierze żadnych wątpliwości. Na jej miejsce można by wstawić dowolną, upośledzoną umysłowo osobę z jakiegoś domu opieki. I założę się, że jakby doszło do procesu, to tak właśnie wyglądałaby linia obrony – przecież jej bredzenie o „wolontariacie” świadczy o kompletnym oderwaniu od rzeczywistości.

Na dziś mamy taką oto sytuację – najpierw rodacy dostali po pysku od Anodinej, trochę to trwało, ale się obudzili i pogonili Tuska. Teraz znowu dostali w pysk, bo można zrozumieć pewne błędy czy zaniedbania wynikające z pośpiechu, ale dorzucanie ludzkich szczątków do trumien "na wagę” , nie mówiąc już o połowie arcybiskupa i połowie generała w jednej trumnie („fajny numer” pijanego patologa) - w Polsce nie przejdzie. I znowu to trochę potrwa, ale skutki będą oczywiste, kolejna część narodu otrzeźwieje.

Tak oto z potwornej tragedii powoli wyłania się dobro, którego się nie spodziewaliśmy. Cena była straszliwa, ale widocznie „taniej” się nie dało obudzić Polaków ze snu samozatracenia.
Proroczo zaiste przewidziała to Walentynowicz, mówiąc, że jedzie do Katynia z pielgrzymką w intencji zapobieżenia kolejnemu rozbiorowi Polski. Może jej intencja została wysłuchana.....

Pan Bóg pisze prosto po liniach krzywych......

Dlatego lepiej sami uderzcie się w piersi, szanowni Rodacy – gdyby nie zbiorowe zaczadzenie „wolnością”, przed którym tak ostro ostrzegał św. Jan Paweł II, nie doszłoby może do tej tragedii. To wy, goniąc za kasą i zagryzając się wzajemnie w wyścigu szczurów, wybieraliście sobie władze, które bez najmniejszych skrupułów sprzedały was i waszą godność spadkobiercom dwóch największych morderców waszych przodków. Taka prawda i nie ma co szukać winnych dookoła, skoro sami sobie zgotowaliście to wszystko.


 

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka