Wieviel Augen hat der Würfel,
ist die sechs denn besser als die Eins?
Wenn du Glück hast, wirst du's brauchen,
wenn du's brauchst, dann hast du keins.
Ich kenn Augen, die mich anschau'n,
als wär ich nur 'ne Zahl.
Doch ich kenn auch zwei Augen,
die sind wie ein Brunnen,
in den ich fall und fall
und fall.
|
Ile oczek ma ta kostka,
czy to gorzej jedno mieć niż sześć?
Gdy fart masz, to ci go trzeba,
gdy go trzeba to go brak i cześć.
Znam oczy, co tak na mnie patrzą
jakbym liczbą tylko był w ich planie kont
Lecz znam też dwoje oczu,
co jak studnia są
wpadam w nią wciąż i wciąż
i wciąż
|
Ich bin keiner zum Vergucken,
keiner für 'nen kurzen Augenblick.
Wer dir heut sagt, was er morgen sehn wird,
der kam gestern blind zurück.
Ich kenn den Blick meiner Lehrer,
wenn sie sagten, daß ich aufstehn soll.
Doch ich kenn auch zwei Augen,
die sind wie ein Brunnen,
in den ich fall und fall
und fall.
|
Raczej trudno się mną zauroczyć
Pieścić wzrok mną trudno też, no cóż
Lecz kto mówi dziś, co jutro ujrzą oczy,
wrócił ślepy wczoraj już
Znam spojrzenie moich belfrów,
którzy rządzić chcieli mną
Lecz znam też dwoje oczu,
co jak studnia są
wpadam w nią wciąż i wciąż
i wciąż
|
Und ich sag dir: ich verdurste,
und du sagst: komm mit ins Wasser.
|
Mówię ci, że pragnę, że chcę pić
A ty mnie: W wodę ze mną idź!
|
Es gibt Augen im Vorbeigehn,
die sind wie ne Ladung Licht,
es gibt Augen, die siehst du jeden Tag,
nur ihre Farbe kennst du nicht.
Zwischen so viel fremden Blicken
wär ich gern unsichtbar manchmal-
doch dann sehn mich zwei Augen,
die sind wie ein Brunnen,
und ich fall und fall
und fall.
|
Są też oczy, które mijasz,
lecz ich blask rozprasza cień
i są oczy, których barwy nie znasz,
chociaż widzisz je co dzień.
Wśród tak wielu obcych spojrzeń
czasem skryłbym się za jakąś mgłą,
lecz widzi mnie dwoje oczu,
co jak studnia są -
wpadam w nią wciąż i wciąż
i wciąż
|