Dla pisowców Rzeczpospolita to tylko postaw czerwonego sukna, za które ciągną Moskale, Niemcy, eurokraci i kto żyw naokoło. A pisowcy umyślili sobie, że z tego sukna musi się im tyle zostać w ręku, aby na płaszcz dla prezesa wystarczyło. Cała reszta furda i niech sobie bierze co kto chce - dlatego nic im nie przeszkadza niszczenie państwa, instytucji, dojenie spółek przez krewnych i totumfackich ministrów i zaufanych, marnotrawienie publicznych środków, brak myślenia o przyszłości... Polska to dla zwolenników PiS tylko taki podest który ma wywyższyć nad lokalnych "wrogów" ich wodza a przez to - czysto metaforycznie - ich samych.
A co się z tą Polską potem stanie to już ich zupełnie nie obchodzi bo stracili już wszystkie moralne hamulce.
No ale niestety takich ludzi jak dzisiejsi fanatyczni zwolennicy prezesa Kaczyńskiego nigdy w trudnych chwilach w tym kraju nie brakowało. Czy to w dawnej Rzeczypospolitej, czy pod zaborami, czy w Międzywojniu i komunie - zawsze był jakiś kacyk pragnący korony albo chociaż książęcego płaszcza i zawsze miał wokół siebie rój klientów i wyznawców ślepych na zasady, moralność, prawo czy dobro innych ludzi... mam tylko niewielką nadzieję że tym razem historia powtarza się jednak już jako farsa.
Pozdr.
ps. źródło ilustracji: https://encyklopedia.interia.pl/slownik-bohaterow-literackich/news-radziwill-boguslaw,nId,2239485