Ostatnio na wszelkie moje uwagi dotyczące działań PiSu dostaję jedną odpowiedź: PiS? PiS nic nie musi robić bo nawet jak coś zrobi to i tak media go zjedzą.
Wśród wyborców PiS wiara w potęgę mediów jest powszechna - i wygodna bo w prosty sposób pozwala wyjaśnić wszelkie wpadki, błędy i porażki genialnego prezesa. Kaczyński przegrał wybory? To przez media. Kaczyński źle rządził? Bo mu media nie dawały. Kaczyński nic nie robi? Bo po co skoro media i tak nie pokażą. Kaczyński robi głupoty? Co za różnica, co by nie zrobił to i tak media...
Nie mam pojęcia skąd to przekonanie o wszechmocy mediów. Gdyby media były takie wszechmocne to jakim cudem ukochana partia GW została zmieciona ze sceny politycznej? Jakim cudem LPR niesiony najpopularniejszą w Polsce telewizją uzyskałby w wyborach wynik w granicach błędu statystycznego? Jakim cudem w Polsce nigdy partia sprawująca władzę w TVP nie wygrała wyborów parlamentarnych (swoją drogą - ciekawe, czy klątwa sprawdzi się także w przypadku PO? Obstawiam, że tak).
Media owszem, mają pewien wpływ na wyborców ale tylko na zasadzie sprzężenia zwrotnego - mogą utwierdzić wyborców w ich wyborach. Wyborca PO może słuchać RM i jedyne co z tego wyniesie to przekonanie, że trzeba głosować na Tuska. Podobnie wyborcy PiS, którzy masowo czytają GW jedynie po to, żeby się utwierdzić jaka to szmata jest.
Wyobraźmy sobie jak wygląda praca w mediach. Wtorek, święto. Dwóch łebków ma dyżur bo wierchuszka redakcji wyjechała na Malediwy. W PAPie - nic. Od rana cztery niusy. Kompletna posucha. Jeden kleci jakiś pseudofelieton na podstawie artykułu z zeszłorocznego Time'a podkolorowując coś i dodając polskie wątki. Drugi przegląda internet i dzwoni po kumplach z innych redakcji czy nie znają jakiegoś jelenia, z którym dałoby się skręcić setkę na jakikolwiek temat.
Nagle dzwoni zaprzyjaźniony (lub nie) polityk. "Robimy konferencję prasową o ostatnich działaniach rządu, w Europejskim, będzie konferencja prasowa i lancz a potem możliwość wywiadów z poszczególnymi politykami.". Jak myślicie, co zrobi łepek?
Owszem, media trzeba umieć rozgrywać. Owszem, większość ludzi mediów sprzyja raczej "europejczykom" niż "narodowcom". Owszem, ludzie mediów są niedokształceni i nie radzą sobie z rzetelną informacją. Owszem, polityk jeśli chce odnieść sukces też musi ciężko pracować nad swoim warsztatem pracy tak samo jak ślusarz albo informatyk a znaczącą częścią tego warsztatu jest praca z mediami.
Ale po pierwsze to nie znaczy, że "wszystko jedno co się robi bo media to i tak źle pokażą", przeciwnie, trzeba się tak przygotować żeby pokazały jak najlepiej a po drugie nawet jeśli pokażą źle to nie znaczy, że wyborcy nie wyciągają własnych wniosków. Przeciwnie, wyborcy swój rozum mają i jeśli politycy nie potrafią do nich dotrzeć to najwyraźniej to właśnie im, politykom tego rozumu brakuje.
e.250920
"I've always been a supporter of the polish cause, even when my feelings was based on my instinct (...) My instinctive sympathy for Poland was born under the influence of the constant accusation tossed toward her; - And I can say - I established my opinions about Poland by listening her enemies. Namely, I came to infallible conclusion, that the Poland's enemies are almost always the enemies of generosity and bravery. Whenever it happened to me to meet a person that cultivates usury and the kult of terror, bugged down in the swamp of materialistic politik, I discovered in this miserable individual - a passionte hatred toward Poland. I learned to evaluate the quality of Poland on the foundations of this hatred - and this method proved to be fully reliable." Gilbert Keith Chesterton (1874 - 1936) Służcie swoim obyczajom, zostawcie mi moje. [Petrarka]
Krzysiek Leski u siebie
To nie ważne, czy Ojczyzna mi się podoba, czy nie. Z duszy jej sobie nie wyrwę.
(Jan Nowak-Jeziorański)
Dlatego nie ma w nas Arturze
Poezji co powinna być
Co się jak wino pnie po murze
Roślina, która pragnie żyć
A może tylko nie umiemy
Zapłacić takiej wielkiej ceny?
Zgoniona moja muza trwożna
Rimbaud - Aniele Stróżu mój
A nasza prawda tak ostrożna
Za dobrze wiemy ile można
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
(jonasz)
Wiem na pewno, że ze sobą zostaniemy
Chociaż życie nam układa się nieprosto
Nie możemy rozstać się trzasnąwszy drzwiami
Moja miła, moja droga
Moja Polsko (jonasz)
Nożyce pokaleczą skórę,
Kolana ścisną tępy łeb.
Przestań potykać się z tym murem,
Nie widzisz, że na dobre skrzepł?
(jacek)
Służba publiczna wg PiS:
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
(Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS, 4 marca 2007 w Gdańsku)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka