Zastanawiając się nad sytuacją Marka Migalskiego warto wcześniej zwrócić uwagę na trzy interesujące fakty.
Po pierwsze sam Migalski. Czy Migalski cokolwiek stracił na "wyrzuceniu" go z frakcji? Nic. Kompletnie. Przeciwnie, jego możliwości są teraz znacznie większe. Może wywierać presję zarówno na kolegów z PiS jak i całą eurofrakcję albo negocjować z inną. Mandatu oczywiście nie traci a przez trzy lata może się wiele zdarzyć, łącznie z powrotem Migalskiego do PiS. Kto więc stracił? Jedynie PiS - i to jest dość typowe dla medialnych zagrań tego ugrupowania, które każdy problem potrafi zamienić w żenującą katastrofę.
Druga sprawa dotyczy kwestii znacznie poważniejszej - budowania przyszłości, partii a być może Polski. Aby to było możliwe, odpowiedzialny polityk dbałby przede wszystkim o przygotowanie kadr - zebranie młodych, bystrych ludzi, moralnych, z własnymi pomysłami i ambicjami, nauczenie ich podstawowych zasad i poprowadzenie ich w początkach politycznej kariery - bo jeśli czegoś nas powinna nauczyć katastrofa smoleńska to tego, że nikt nie żyje wiecznie. Nie widzę obecnie na scenie politycznej osoby, która nie tylko robiłaby coś takiego ale choćby sprawiałaby wrażenie, że jest do takiego myślenia o swojej partii i państwie zdolna.
Trzecia sprawa to kwestia motywacji i łączy się z drugą. Wielokrotnie podnoszony tu jest za tym czy tamtym politykiem argument - ale kto go zastąpi? Odpowiedź jest prosta - nikt. Obecnych wodzów nie ma kto zastąpić bo konstrukcja partii politycznych to uniemożliwia. Wyobraźmy sobie utalentowanego młodego człowieka, który ma wybrać drogę kariery. Może pójść do korporacji, gdzie na początku zapewne będą go gnoić ale w dalszej perspektywie ma możliwość na wysokie zarobki i możliwość realizowania się w zarządzaniu działem czy pionem dużej międzynarodowej firmy. Jeśli jest indywidualistą może wybrać założenie własnej firmy i liczyć na cięższą być może ale bardziej satysfakcjonującą karierę. A w jaki sposób można by go zachęcić do kariery w partii politycznej? "Będziesz mógł się zamknąć i wykonywać polecenia a po dziesięciu latach jak ci się uda wytrwać to w najlepszym wypadku zarobisz trochę kasy będąc europosłem"?
Nie żartujmy. Kadry w partiach politycznych są słabe - ale to dopiero początek równi pochyłej. Za parę lat w partiach będą ludzie przy których europoseł Czarnecki to szczyt indywidualizmu.
e.
"I've always been a supporter of the polish cause, even when my feelings was based on my instinct (...) My instinctive sympathy for Poland was born under the influence of the constant accusation tossed toward her; - And I can say - I established my opinions about Poland by listening her enemies. Namely, I came to infallible conclusion, that the Poland's enemies are almost always the enemies of generosity and bravery. Whenever it happened to me to meet a person that cultivates usury and the kult of terror, bugged down in the swamp of materialistic politik, I discovered in this miserable individual - a passionte hatred toward Poland. I learned to evaluate the quality of Poland on the foundations of this hatred - and this method proved to be fully reliable." Gilbert Keith Chesterton (1874 - 1936) Służcie swoim obyczajom, zostawcie mi moje. [Petrarka]
Krzysiek Leski u siebie
To nie ważne, czy Ojczyzna mi się podoba, czy nie. Z duszy jej sobie nie wyrwę.
(Jan Nowak-Jeziorański)
Dlatego nie ma w nas Arturze
Poezji co powinna być
Co się jak wino pnie po murze
Roślina, która pragnie żyć
A może tylko nie umiemy
Zapłacić takiej wielkiej ceny?
Zgoniona moja muza trwożna
Rimbaud - Aniele Stróżu mój
A nasza prawda tak ostrożna
Za dobrze wiemy ile można
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
(jonasz)
Wiem na pewno, że ze sobą zostaniemy
Chociaż życie nam układa się nieprosto
Nie możemy rozstać się trzasnąwszy drzwiami
Moja miła, moja droga
Moja Polsko (jonasz)
Nożyce pokaleczą skórę,
Kolana ścisną tępy łeb.
Przestań potykać się z tym murem,
Nie widzisz, że na dobre skrzepł?
(jacek)
Służba publiczna wg PiS:
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
(Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS, 4 marca 2007 w Gdańsku)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka