Jeśli miałbym wybrać jedno słowo określające internet - powiedziałbym "łatwość". Nie prostota, z pewnością nie wygoda ale właśnie łatwość.
Mistrz Joda powiedział kiedyś - mroczna strona nie jest potężniejsza. Szybsza ona jest, łatwiejsza, bardziej pociągająca. Ta właśnie łatwość jest istotą internetu. Szesnastolatek zakłada stronę z reklamami i zarabia milion dolarów. Sprytny biznesmen kopiuje sprawdzony pomysł i w ciągu roku staje się bardzo bogaty. Popularny bloger wchodzi na blog starszej pani i ubliża jej w obrzydliwy sposób. Czemu nie? To łatwe.
Na salon24 trafiłem poprzez reklamy na innych blogowiskach, głównie na bloksie. Wcześniej przeszedłem już chrzest "dyskusyjny" w juznecie. Juznet jest platformą znacznie starszą i z niego pochodzi pojęcie trolla a także najlepsze sposoby na pozbywanie się trolli - killfile i moderacja. Niestety salonu nie wyposażono w żaden z nich.
Czego z pewnością nie mogę włodarzom salonu24 darować to sposobu, w jaki potraktowali czerwonych. Zaproszono tutaj do pisania grono znanych twarzy - po czym wydano ich na żer tłuszczy. Nic też dziwnego, że z salonu czerwoni właściwie zniknęli. Nigdy już ich nie bedzie, nowi zgodzą się pisać tylko wtedy, jeśli będą mieli jakąś własną agendę - reklamę albo krucjatę. Takich co to chcą po prostu prowadzić bloga raczej się nie spodziewajcie.
Inna sprawa to modyfikacje samego salonu. Salon popełnił podstawowy błąd portalu internetowego - zignorował użytkowników. Najpierw były dyskusje, pomysły i petycje o zmiany. Pozostające w większości bez odpowiedzi. Potem była próba przejścia na nowy silnik i zmiana obsady administrującej. Potem znowu cisza.
Pamiętacie co jest najważniejszą cechą internetu? Łatwość. Uytkownicy nienawidzą być ignorowani. Można się spóźniać ale trzeba z nimi rozmawiać. Mówić co i jak. Są jak dzieci - jeśli ich zignorujesz, znajdą sobie inną zabawkę.
Salon24 wybrał swoją ścieżkę. Igła z Jareckim zrobili drugą. Paradoksalnie miało to pozytywny wpływ na salon24. Całkiem możliwe, że ci sami ludzie za rok wrócą na salon, jeśli będzie on im bardziej odpowiadał.
I dobrze.
e.59213
"I've always been a supporter of the polish cause, even when my feelings was based on my instinct (...) My instinctive sympathy for Poland was born under the influence of the constant accusation tossed toward her; - And I can say - I established my opinions about Poland by listening her enemies. Namely, I came to infallible conclusion, that the Poland's enemies are almost always the enemies of generosity and bravery. Whenever it happened to me to meet a person that cultivates usury and the kult of terror, bugged down in the swamp of materialistic politik, I discovered in this miserable individual - a passionte hatred toward Poland. I learned to evaluate the quality of Poland on the foundations of this hatred - and this method proved to be fully reliable." Gilbert Keith Chesterton (1874 - 1936) Służcie swoim obyczajom, zostawcie mi moje. [Petrarka]
Krzysiek Leski u siebie
To nie ważne, czy Ojczyzna mi się podoba, czy nie. Z duszy jej sobie nie wyrwę.
(Jan Nowak-Jeziorański)
Dlatego nie ma w nas Arturze
Poezji co powinna być
Co się jak wino pnie po murze
Roślina, która pragnie żyć
A może tylko nie umiemy
Zapłacić takiej wielkiej ceny?
Zgoniona moja muza trwożna
Rimbaud - Aniele Stróżu mój
A nasza prawda tak ostrożna
Za dobrze wiemy ile można
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
(jonasz)
Wiem na pewno, że ze sobą zostaniemy
Chociaż życie nam układa się nieprosto
Nie możemy rozstać się trzasnąwszy drzwiami
Moja miła, moja droga
Moja Polsko (jonasz)
Nożyce pokaleczą skórę,
Kolana ścisną tępy łeb.
Przestań potykać się z tym murem,
Nie widzisz, że na dobre skrzepł?
(jacek)
Służba publiczna wg PiS:
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
(Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS, 4 marca 2007 w Gdańsku)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura