Kiedy w 1802 roku Napoleon wysyłał Polaków do tłumienia powstania niewolników na Haiti nie zaprzątał sobie zapewne głowy tym czym właściwie jest ta cała "polskość". A to błąd. Wkrótce okazało się że Polacy nie mają zamiaru walczyć za białych supremacjonistów z Paryża, przeciwnie! Nie tylko masowo dezerterowali ale przyłączali się do zbuntowanych murzynów aby ich wesprzeć w walce o odzyskanie wolności.
Blisko połowa tych co przeżyli pozostała na Haiti. Miejscowi byli im na tyle wdzięczni, że Polacy zostali wpisani do haitańskiej konstytucji jako wyjątek od rasistowskich praw uderzających w białych mieszkańców i osadników. Pożenili się z murzynkami i do dziś ich potomkowie zamieszkują region miasteczka Cazale, którego nazwa wywodzi się od nazwiska "Zalewski"...
Krew się we mnie burzy za każdym razem kiedy słyszę tu, w tym kraju o "obrońcach białej rasy". Te gnoje to nawet nie jest to niemieckie ścierwo które zabijał mój dziadek a do którego odwołują się symboliką i celebrą. To jakieś popkulturowe popłuczyny które się komuś do buta przykleiły gdzieś na amerykańskiej prowincji a odpadły u nas i zaczęły rosnąć... przedwojenny ONR/RNR to była kopia pruskiej zarazy, która parę lat później zalała i zniszczyła całą Europę. Tamtych potrafię jakoś zrozumieć a wielu zrehabilitowało się w czasie wojny. Żeby dzisiaj w Polsce wykrzykiwać takie hasła trzeba być nie tylko gnojem, który polskiej kultury nie rozumie i nie ceni - ale przede wszystkim idiotą.
W kraju którego żołnierze przelewali krew w obronie m.in. Turków czy Murzynów, w którym nazwa najsłynniejszej jednostki wojskowej pochodzi od nazwiska tatarskiego żołnierza, a najwybitniejszy poeta przyznawał się do częściowo żydowskiego pochodzenia - to nie powinno być akceptowalne. Wspaniale opowiedział o tym wczoraj Prezydent. O dziwo wsparł go Jarosław Kaczyński. Byłoby cudownie gdyby kolejny marsz Niepodległości został zorganizowany przez PiS pod auspicjami Prezydenta a zwykli Warszawiacy nie musieli słuchać że maszerowali "w tłumie nazistów" tylko dlatego, że obecnym organizatorom po drodze z antypolskim motłochem. Tym bardziej że kto bywa na MN te wie że Jarosław Kaczyński ma rację - te gnoje to margines, maksimum kilkaset osób w kilkudziesięciotysięcznym tłumie. A gdyby odliczyć tych, których interesuje głównie zadyma to liczba jeszcze by pewnie zmalała.
Zróbmy z tym coś bo zwyczajnie nie wypada.
e.
http://radunin.hostit.pl/joomla/images/stories/murzyn.jpg
Komentarze