Arabia Saudyjska jest zbyt bardzo zaniepokojona możliwością zdobycia broni jądrowej przez szyicki Iran i obawia się zmiany dotychczasowego układu sił w regionie. W związku z tym wydała "nieoficjalną" zgodę na izraelski atak na irańskie instalacje nuklearne - donosi Sunday Times.
Wg gazety szef Mossadu Meir Dagan powiedział już premierowi Netaniahu, że Izrael uzyskał zielone światło w tej sprawie i teraz już tylko od Tel - Awiwu zależy, kiedy wyśle swoje samoloty nad Iran. Meir Dagan został szefem Mossadu w 2002 roku. Tajemnicą poliszynela jest fakt utrzymywania roboczych kontaktów pomiędzy rządem Arabii Saudyjskiej a Mossadem, pomimo braku oficjalnych stosunków między tymi dwoma krajami. Istnienie "roboczych kontaktów" potwierdziło też oficjalnie źródło w izraelskim ministerstwie obrony.
Rozmowy w sprawie otwarcia saudyjskiej przestrzeni powietrznej dla izraelskich samolotów przybrały na sile od początku tego roku. W tajemnicy spotykać się mieli również wysocy oficjele rządu saudyjskiego i były premier Izraela Ehud Olmert.
John Bolton, jeden z czołowych polityków obozu neokonserwatystów w USA i były amerykański ambasador przy ONZ powiedział, że takie rozwiązanie jest najbardziej logiczne. Bolton, który ostatnio spotkał się z szeregiem przedstawicieli państw arabskich dodał też, że oprócz Saudyjczyków także inni liderzy świata arabskiego wyrażą milczącą zgodę na taki krok, o ile tylko Izrael nie urządzi z ewentualnego sukcesu takiego rajdu przedstawienia poniżającego świat muzułmański. Zbombardowanie irańskich instalacji zostanie wtedy oczywiście potępione przez państwa arabskie w ONZ, ale nieoficjalnie będą oni zadowoleni iż mocarstwowe ambicje Iranu zostana powstrzymane.
Michael Oren, ambasador Izraela w USA powiedział w piątek, że zagrożenie ze strony Iranu jest bardzo poważne i kraj mógłby zostać starty z powierzchni ziemi w przypadku irańskiego ataku atomowego. "To jest reżim, który nie waha się mordować własnych obywateli, nie należy mieć złudzenia aby miał większe opory w stosunku do innych państw w regionie. I nie chodzi tylko o Izrael ale także o państwa sunnickie".
Tymczasem w programie "ABC News" w-ce prezydent USA Joe Biden stwierdził, iż jeśli premier Netaniahu wybierze inną drogę rozwiazania problemów z Iranem, niż ta która jest do tej pory forsowana jest to suwerenne prawo Izraela i USA nie będą sie do tego wtrącały.
Izraelskie siły powietrzne od 4 lat ćwiczą atak na irańskie instalacje nuklearne. Informacjom na temat taktycznego sojuszu saudyjsko - izraelskiego zaprzeczyły zarówno źródła w Rijadzie jak i Tel Awiwie.
Michał Wiśniewski
