„
Nadchodzi zmierzch amerykańskiej potęgi i czas to sobie uświadomić. Ci, którzy ciągle nie przyjmują tego do wiadomości, wystawiają nas na olbrzymie ryzyko. Na tak wielką zmianę należałoby się dobrze przygotować (...)
Z punktu widzenia geopolitycznego, upadek hegemona to dobra wiadomość. Dominacja jednego państwa odbija się niekorzystnie na stosunkach międzynarodowych. Prowadzi do ekspansji, zaburza równowagę. Dlatego pojawia się szansa na bardziej zrównoważony porządek" prorokował niedawno w „Dzienniku" francuski politolog Emmanuel Todd. Nie tylko zresztą on - podobnych opinii można było przeczytać setki, a nawet tysiące.
Inny „fachowiec", brytyjski filozof John Gray na łamach tej samej gazety pisał: „dramatyczne wydarzenia, które obserwujemy, to coś więcej niż gigantyczny kryzys finansowy. Mamy do czynienia z historycznym przełomem geopolitycznym, w wyniku którego układ sił na świecie ulegnie nieodwracalnym zmianom. Epoka globalnego przywództwa Ameryki, która zaczęła się po II wojnie światowej, dobiegła końca". Wg Brytyjczyka upadek Ameryki będzie podobny do upadku ZSRR, a na gruzach starego świata narodzą sie nowe potęgi - Rosja, szejkanaty naftowe i w szczególności uznawany przez brytyjczyka za zwycięzcę bliskowschodniej partii szachów - Iran. Agresja rosyjska na Gruzję została potraktowana jako wyraźny dowód rosnącej potęgi Kremla i słabości USA. Ale trudno wymagać od filozofa lektury specjalistycznych analiz, choćby tych sporządzonych przez Jane's Strategic Advisory Service. Zresztą ich konkluzje, iż opierająca się wciąż na zimnowojennych strukturach i używająca przestarzałego sprzętu armia rosyjska nie sprostałaby w żadnym razie wymagającemu przeciwnikowi możnaby łatwo nazwać „pro-amerykańską" propagandą
Proroctwa o nadciągającym schyłku „imperium amerykańskiego" spowszedniały. Powodem upadku miały być wojna w Iraku, wzrost potęgi Chin, rosnące zadłużenie... Ich symbolem stał się jakiś czas temu słynny „Bob z Bagdadu", informujący codziennie z uśmiechem o klęskach zadawanych armii amerykańskiej przez niezwyciężone oddziały Saddama Husajna. Upitych jego slowami brutalnie przebudzono pewnego poranka, kiedy dziennikarze zamiast twarzy irackiego ministra informacji zobaczyli amerykańskie czołgi, wolno jadące ulicami irackiej stolicy.
Wenezuela, Rosja, Iran. Wojownicze zachowanie tych państw na arenie międzynarodowej stanowić miało dowód chylącej się ku upadkowi dominacji USA. Wspomniany wcześniej John Gray zapowiadał masowy wykup „wszystkiego, co uda się ocalić z gruzów amerykańskiego systemu finansowego" przez „nowe potęgi". Na Bliskim Wschodzie również zapanował entuzjazm, lider Hamasu nazwał kryzys karą za grzechy wyrządzone Palestyńczykom a irański prezydent oglosił ostateczny krach kapitalizmu.
Otrzeźwienie przyszło dopiero parę dni temu. Były prezydent Iranu jako jeden z pierwszych irańskich dygnitarzy zauważył iż krajowi grozi „ekonomiczne tsunami". Centralny Bank Iranu ostrzega iż spadek cen surowców energetycznych będzie ogromnym ciosem dla gospodarki państwa Liczby nie kłamią - kurs irańskiej ropy spadł już w okolice 60$ za baryłkę,a budżet da się zrównoważyć jedynie w sytuacji, gdy nie będzie on niższy od 75$.
Dramatyczna sytuacja panuje w Rosji. W piątek władze po raz kolejny zawiesiły notowania. Kurs Gazpromu spadł w ciągu kilku godzin o 21%. Trudno sie dziwić, jeśli eksperci koncernu oficjalnie ogłosili, iż przy obecnych cenach koszty wydobycia i podatki przewyższą dochody ze sprzedaży.
Eksporterzy ropy naftowej - szczególnie Iran, Rosja i Wenezuela, zamiast inwestować krociowe zyski w nowoczesne technologie i modernizację dotychczasowej infrastruktury uznały wzrost cen surowców energetycznych za trend stały, któremu nie grozi żadne zachwianie. Dochody mogli zainwestować w prowadzenie wojowniczej polityki. Zwiększenie wydatków wojskowych, doraźne zmniejszanie niepokojów społecznych, wojnę w Gruzji (Rosja) i wspieranie irackich terrorystów (Iran).
Reakcje OPEC, próbującego chaotycznie ratować spadające ceny ropy przypominają w tym kontekście zachowania amerykańskich bankierów w pierwszych dniach słynnego krachu z pierwszej połowy XX wieku.. Stare giełdowe porzekadło mówi - nigdy nie walcz z trendem. Wtedy łudzono się, że zakupy dokonane przez Richarda Whitney'a, Rockefellera i innych tuzów amerykańskiego biznesu zatrzymają pikujące indeksy. Nawet oni nie byli jednak w stanie powstrzymać lawiny. Tymczasem cięcia wydobycia jeszcze silniej uderzą gospodarki eksporterów. Potrzebują one dopływu petrodolarów, a tylko we wrześniu tylko Arabia Saudyjska i Iran sprzedały o ponad milion baryłek dziennie mniej ropy niż w sierpniu.
Michał Wiśniewski
Świat XXI wieku postawil przed spoleczeństwami Europy nowe problemy i ale nowe mozliwosci - staramy się znaleźć odpowiedzi na nadchodzące wyzwania i nie unikać trudnych problemów. Blog prowadzą osoby związane z Fundacją Europa 21 i portalem Europa21.pl. Michał Wiśniewski, Grzegorz Lindenberg. A także - Witold Repetowicz, Hubert Kozieł, Bartek Zolkos, Piotr Cybula, Piotr Górka Napisz do nas: redakcja@europa21.pl Polish citizenship and Polish passport
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka