Już nie przeszkadza?

Siędzę i mam łzy w oczach.

 

Bo z całą mocą dotarło do mnie co się dzisiaj stało.

Otóż mamy news dnia:

http://www.rp.pl/artykul/2,511564_Prezydent_nie_mial_alkoholu_we_krwi.html

http://www.tvn24.pl/12690,1665794,0,1,prokuratura-prezydent-nie-mial-alkoholu-we-krwi,wiadomosc.html

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8160793,Prokuratura_potwierdza__we_krwi_prezydenta_nie_bylo.html

---

 

A dlaczego był to news dnia?

Czy kiedykolwiek widziano w miejscu publicznym, jak to miało miejsce w przypadku poprzedniego Prezydenta RP, śp. Leszka Kaczyńskiego w stanie upojenia alkoholowego?

Nie. Bełkotał o tym wiceprzewodniczący PO - poseł na sejm RP - Janusz Palikot. Ten sam który jest codziennie na pierwszych stronach wszystkich serwisów informacyjnych.

Czy miał jakieś podstawy aby takie plotki rozpowszechniać?

Nie. Nie miał.

Czy ewentualne potwierdzenie kłamstwa (nie boję się tego napisać - poseł Palikot KŁAMAŁ!)rozpowszechnianego przez wiceprzewodniczącego PO na temat rzekomej libacji Prezydenta RP i jego upojenia alkoholowego w czasie katastrofalnego miałoby jakiekolwiek znaczenie dla dochodzenia?

Nie. Bo niby jakie? Zestresowałby tym załogę?

Czy zapamiętamy śp. Prezydenta RP, Leszka Kaczyńskiego, jako osobę z problemem alkoholowym?

Pewnie fani Palikota tak.

A czy mają podstawy? Racjonalne?

Nie.

Dlaczego zamiast zajmować się dochodzeniem, media wałkowały kłamstwo wiceprzewodniczącego PO, posła na sejm RP - Janusza Palikota?

Nie wiem.

Dlaczego prokuratura uznała, że jest to informacja tak ważna - że należy ją opublikować?

Tak poważne były dla dochodzenia wywody wiceprzewodniczącego PO, posła na sejm RP Janusza Palikota?

 

---

Mam łzy wściekłości i bezsilności w oczach.

Człowiek na wskroś przesiąknięty patriotyzmem przez wielkie P, człowiek który oddał całe swoje życie dla Polski, wybrany w demokratycznych wyborach, przez nas, przez Polaków na głowę państwa - po tragicznej śmierci - musi być ofiarą takiej nagonki?

Profesor Krasnodębski napisał: "już nie przeszkadza". Mylił się bardzo. Nadal przeszkadza. Bardzo przeszkadza.