Ostatnie wydarzenia objawiły nam wiele istotnych faktów. Najważniejszym z nich jest ten, że sytuacja w naszym kraju po zamieszaniu wywołanym gwałtownym i panicznym przyjmowaniem Traktatu Lizbońskiego powoli zaczyna wymykać się spod kontroli. Rząd nie potrafi już zapanować nad zachowaniem się grup społecznych, które są oburzone i zszokowane formą w jakiej narzucono nam proklamowanie landu Polskiego w Wielkim Państwie Europejskim. Najgorsze jest to, że są to grupy coraz bardziej liczne i zróżnicowane.
Z przerażeniem śledziłem relacje mediów z pacyfikacji grupy narodowców 12 kwietnia br. we Wrocławiu. Nasunęły mi się pytania:
- Dlaczego nie było policjantów, gdy „antyfaszysci” bili tego młodego chłopaka, skoro mógł tuż obok być reporter Gazety Wyborczej?
- Dlaczego akurat we Wrocławiu odbyła się ta ogólnopolska manifestacja?
- Dlaczego policja dostała rozkaz tak gwałtownych działań skoro nie było podstaw, by właśnie tak się zachowywać?
- Dlaczego zatrzymano tylko Narodowców a nie „antyfaszystów”?
- Dlaczego media przedstawiały tą grupę jako faszystów a nie nazistów, skoro jest zasadnicza różnica między jednym a drugim?
- Dlaczego mówili o tym przede wszystkim TVP, GW i wp.pl?
- Dlaczego ludzi, którzy bestialsko pobili młodego chłopaka media nazwały „antyfaszystami” i „obozem wolnościowym”? Co to za „antyfaszysci", którzy stosują faszystowskie metody!?
Pytań można zadać jeszcze wiele, ale jedno przebija się ponad wszystkie?
Dokąd zmierzamy? W jakim kierunku idziemy z Europą?
Skoro nasz początek w Superpaństwie Unijnym tak wygląda, to co będzie się działo dalej? Traktat jeszcze nie został ratyfikowany a nasze władze już nie wahają się używać przemocy względem swojego Narodu.
Czy Eurokomuna to nie jest mrzonka, ale faktyczny twór dążący do zniszczenia człowieka?
Z tego wydarzenia można wysnuć wniosek, że rząd Pana Tuska jest przerażony i sfrustrowany. Nie wie co robić. Wiedzą, że sytuacja wymyka się spod kontroli i zmierza nawet do wojny domowej i zamiast tonować jeszcze bardziej podsycają nastroje.
Od 1 kwietnia żyjemy w Państwie, w którym władza boi się Narodu a Naród jest wściekły na władzę. Próba zatrzymania Prezydenta, szturm na Sejm 2 kwietnia 2008 r., potem wreszcie te wydarzenia wrocławskie sprowokowały rząd i zniewolonych dziennikarzy do przerwania zmowy milczenia. Tak naprawdę od dawna było bardzo źle z naszą „demokracją”, ale teraz za dużo ludzi już jest o tym przekonanych.
Ten patologiczny układ wytworzył się m. in. przez złą ordynację wyborczą, która izoluje władze od społeczeństwa. Ordynacja proporcjonalna partie czyni wodzowskimi na wzór PZPR czy NSDAP a społeczeństwo już przestaje wierzyć, że politycy w ogóle o nich myślą. W zasadzie Polacy mają już w głębokim poważaniu, tych, którzy uważają ich za głupoli, którymi nie da się uczciwie rządzić, ale trzeba na siłę manipulować. Partyjna ordynacja degraduje demokracje i jest powodem samych patologii. Jedynym wyjściem z sytuacji jest radykalne działanie.
Jakie? Mamy dwojaki wybór. Albo zamach stanu, może byc albo pokojowe oddanie władzy w ręce społeczeństwa poprzez wprowadzenie ordynacji większościowej w 460 jednomandatowych okręgach wyborczych w trybie jedno-turowym. Polecam to drugie.
Mam nadzieje, że do Pana Tuska dotrze, że prowadzi w prostej linii do wojny domowej i opamięta się. Przestanie stosować przemoc względem Polaków, przestanie słuchać technokratów europejskich i zacznie myśleć jak uzdrowić polską demokrację.
Najlepszym rozwiązaniem i wydaje się jedynym, by uniknąć przesilenia jest rozpisanie referendum, na którym Polacy odpowiedzą na dwa pytania:
- Czy jesteś za ratyfikacją Traktatu Lizbońskiego?
- Czy jesteś za wprowadzeniem w Polsce 460 okręgów jednomandatowych w ordynacji większościowej, jedno-turowej?
Po wyniku referendum Parlament powinien albo przystąpić do prac nad tworzeniem nowej Konstytucji i bezwzględnym respektowaniu woli narodu przy zapisie o ordynacji wyborczej, albo przegłosować zmianę Konstytucji i wprowadzić JOW po czym samorozwiązać się i rozpisać nowe wybory wg. nowej, demokratycznej ordynacji.
Jeżeli nie stanie się tak może dojść do poważnego przesilenia, które może być niedobre w skutkach i w najlepszym wypadku skończy się utratą poparcia dla PO do poziomu 10% a PiS do 5%.
Błędy rządu Tuska są ewidentne:
- Nie przeprowadzenie rzetelnej debaty w sprawie Traktatu.
- Forowanie „wolą narodu” w wystąpieniu Premiera 1 kwietnia w Sejmie.
- Zastosowanie nie raz siły aparatu represji przeciw Polakom.
- Bagatelizowanie wściekłości narodu.
- Cenzura w mediach, która ukazała ich patologie i uzależnienie od rządu, kapitałów i grup nacisku.
- Przemilczanie kryzysu, który jest najpoważniejszy od lat.
Pan Tusk albo nie wie, albo zapomniał, że radykalizm jest tak radykalny jak radykalnie się go zwalcza. Przecież każdy z nas jest człowiekiem. Każdy nie lubi jak się go obraża i stosuje względem niego siłę, nie liczy się z jego zdaniem, nie słucha go.
Zamiast wyjaśnić pewne kwestie związane z Traktatem politycy uznali, że nie ma co gadać z "głupim narodem" i sami zdecydowali zupełnie nie licząc się z bardzo ważnymi i mniej ważnymi osobami w Państwie.
Nie chciało im się, a teraz poniosą tego poważne konsekwencje.
Zdecydowana większość Polaków chce dzisiaj Wam, politycy wykrzyczeć:
DOSYĆ tego!
DOSYĆ traktowania nas jak motłoch!
DOSYĆ nie liczenia się z naszym zdaniem!
DOSYĆ kreowania przez media postaw, których nigdy nie zaakceptujemy!
DOSYĆ mieszania pojęć rodem z „1984” i tak wiemy, że patriotyzm to nie faszyzm, bo nigdy go w Polsce nie było!
DOSYĆ obrażania i stosowania przemocy względem Obywateli RP!
DOSYĆ wycierania se mordy „wolą narodu”, w sytuacji kiedy nie mamy wolnych wyborów
DOSYĆ Was mamy, "spieprzajcie"!!!
Tak !
"VAFFANCULO!"
Tak nasi koledzy z Włoch powiedzieli swoim przedstawicielom w 1994 roku. I my Wam też dobrze radzimy, zejdźcie nam z oczu i wycofajcie się, skończcie ten cyrk!
Skończcie tą partyjną okupację.
Inaczej nie odpowiadamy za siebie!
Dokąd idziesz Europo skoro już na początku bijesz swoje dzieci?
Dokąd idziesz, skoro pozwalasz na zabijanie nienarodzonych dzieci i starców?
Dokąd idziesz, skoro uciechy cielesne są ważniejsze dla ciebie niż godność Człowieka?
Gdzie zajdziesz?
Jeżeli chcesz zginąć pomiędzy ginącymi to nie z Polakami!!!
Za dużo już przeżyliśmy jako naród by teraz znów się nabierać na kolejne ZSRR!
Nie godzimy się na taką Europę!
Chcemy Europy Wolnych Ojczyzn, która nie relatywizuje wartości.
Która jest zdrowa moralnie!
Która nie zabija swoich Obywateli.
Chcemy wolności od śmierci, grzechu i upodlenia człowieka.
Chcemy jego godności, chcemy pokoju!
Chcemy Chrześcijańskiej Europy, którą prowadzi Bóg a nie szatan!
Chcemy po prostu żyć!
Jeżeli nie potrafisz nam tego zapewnić, jeżeli mamy akceptować laicyzm Francuski i degrengoladę krajów Beneluksu. Jeżeli nie będziecie szanować naszej flagi, hymnu, naszej patriotycznej postawy, jeżeli będziecie zamykać polskich patriotów WYSTĄPIMY!
Choćbyśmy mieli znowu ponieść ofiarę, tak, jak nasi Ojcowie, gdy tak jak my dziś, bronili swojej suwerenności, nie zawahamy się oddać życia za Wolną Europę
i Polskę w takiej Europie!
Bo wolimy umrzeć wolnymi niż żyć w takim systemie.
Niż umrzeć osaczeni cywilizacją śmierci!
Dokąd idziemy?
Do Boga!
Do Miłości!
Happening „Wolna Europa – TAK!, Superpaństwo Unijne – NIE!”,
23 kwietnia 2008 r., Plac Trzech Krzyży, Warszawa, godz. 10.00
Dołącz do nas.
Marek Kobylarski – koordynator Komitetu Europa Wolnych Ojczyzn – Akcja Polska,
student KUL
mail: mkobylarski@wp.pl, tel. 664 716 518
www.ewo-akcjapolska.pl
Inne tematy w dziale Polityka