Zwykle między tym na co mamy ochotę, a tym na co nas stać znajduje się ogromna przepaść. Przepaść to jest szczególnie ogromna, gdy mówi się o rządowej i związkowej wizji reformy emerytur pomostowych. Rząd chce by uprawnionych do takich świadczeń było 250 tys. osób. Związkowcy chcą jednak dać te uprawnienia grupie trzy razy większej. Rząd nie chce, by w znaleźli się w niej nauczyciele, związki wręcz przeciwnie. Rząd ustala granicę wieku powyżej czterdziestki, czego związki nie akceptują. Czy w takiej sytuacji jest pole do kompromisu – nie ma. Ale dziś istotniejsze od porozumienia jest pytanie na co nas stać i czy główni polityczni gracze wezmą to w ogóle pod uwagę?
Z dużym prawdopodobieństwem można przewidzieć, że w tym chórze, który będziemy coraz głośniej słyszeć przez najbliższe dwa tygodnie, każdy zaśpiewa na inną nutę. Partyturę dla SLD napisali już związkowcy z OPZZ. Trzęsący się ze strachu o malejące poparcie Grzegorz Napieralski nie odważy się poprzeć rządowych propozycji, bo na kurczącej się lewicy to związkowcy są ostatnią deską politycznego ratunku. Strach na lewicy jest tak wielki, że trudno się spodziewać minimalnej nawet elastyczności ze strony Sojuszu. W tej sytuacji, gdy drugą nogą dla lewicowych związków zawodowych jest ZNP nie wierzę, że Napieralski i jego koledzy zaczną choćby minimalną dyskusję, na temat czy w gronie uprawnionych powinni się znaleźć nauczyciele.
Jeżeli ktoś mógłby przelicytować połączone siły SLD, OPZZ i ZNP to tylko PiS wspierany przez Solidarność. Sam jestem ciekaw jak duża grupa pracowników według PiS powinna dziś dostać pomostówki. Dla odświeżenia pamięci i pewnej wstrzemięźliwości w tej licytacji warto przypomnieć, że kiedy rządził PiS optował za 300 tysiącami wcześniejszych emerytów. W najbliższych tygodniach obawiam się, że ta liczba gwałtownie wzrośnie. Partia Jarosława Kaczyńskiego już lokuje polityczny kapitał w grupie nauczycieli, i postuluje by lista zawodów zasługujących na pomostówki wynosiła wzrosła do 50.
Swoje zdanie w tej sprawie ma także prezydent. Jego prawie pewne weto w sprawie reformy emerytur będzie przedmiotem sejmowych układanek miedzy PO i lewicą. Układanek, które z opisanych wyżej powodów będą niemożliwe do zrealizowania. Sojusz pewnie da się skusić na spotkanie i rozmowę, ale zanim Napieralski wejdzie do gabinetu Chlebowskiego, już będzie wiadomo z jakim komunikatem wyjdzie.
Prezydent przy każdej możliwej okazji podkreślający wizję Polski solidarnej będzie miał pewien kłopot. To prezydent i słusznie jako jeden z pierwszych zwracał uwagę na zagrożenia dla budżetu wynikające z szalejącego kryzysu finansowego na świecie. Lechowi Kaczyńskiemu będzie trudno wytłumaczyć, że troszczy się o budżet, jednocześnie nie dbając o to, by do państwowej kasy mogły popłynąć dodatkowe środki.
Czy emerytury pomostowe to zły pomysł, generalnie nie. Jest wiele zawodów które na takiej liście powinny się znaleźć od górników poczynając. Ale warto by sami górnicy sami przyznali, że samo przekroczenie bram kopalni do dodatkowych świadczeń jeszcze nie uprawnia.
Pierwszy raz znalazłem się pod ziemią blisko 10 lat temu i od tego czasu skłonny jestem górnikom fedrującym węgiel stawiać pomniki. Jednak właśnie tym fedrującym, pracującym na przodku w pyle niskich chodnikach i strasznym huku. To im należą się dodatkowe pieniądze. Ci którzy pilnują urządzeń, elektrycy, pracujący w przepompowni czy podszybiu mają warunki zbliżone do tych na powierzchni, każdy górnik to przyzna. Warto by górnicza brać zrobiła własny rachunek i zdecydowała się komu dodatkowe świadczenia się należą. To na tym polega sens słowa solidarność. W innych zawodach jest podobnie. Jeżeli teraz mówimy o kryzysie i o sposobach wyjścia z niego i odpowiedzialności za nasze wspólne pieniądze to część tej odpowiedzialności powinniśmy poczuć wszyscy. I tak jak dziennikarze praw do wcześniejszych emerytur powinni być pozbawieni, tak inne grupy powinny przemyśleć czy upieranie się przy swoim dobrze się skończy dla wszystkich, którą to myśl warto podsunąć rządowi.
Kamil Durczok, szef Faktów TVN
2 i 3 strona gazety. Zespół Opinii: Anita Sobczak (szef), Sonia Termion, Jakub Biernat, Marcin Herman
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka