W UE po rozszerzeniu się na Wschód, zabrakło wielkiego celu-wyzwania, które pchałoby ją do przodu – twierdzi doradca Komisji Europejskiej, słynny amerykański futurolog Jeremy Rifkin. Dlatego propaguje tzw. III rewolucję przemysłową, polegającą na zindywidualizowaniu wytwarzania i handlu energią w Unii.
Wtedy właściwie każde gospodarstwo domowe miałoby wykorzystywać alternatywne źródła energii, a ewentualne nadwyżki odsprzedawać przez internet. III rewolucja przemysłowa służyłaby wzrostowi dobrobytu w Europie, bo biliony euro, które płacimy krajom-producentom ropy, gazu czy uranu zostałyby w kieszeniach Europejczyków. Poza tym niezależność energetyczna zabezpieczyłaby Unię przed energetycznym szantażem. Jednym słowem – same zalety, zero wad.
Do zrealizowania tak wielkiej wizji potrzeba jednak wizjonerów, których wśród euroentuzjastów jakoś brakuje. Jedynym w Polsce, który odpowiada na wyzwanie III rewolucji przemysłowej jest, bynajmniej nie pałający miłością do UE... ojciec Tadeusz Rydzyk. To on, ryzykując swymi pieniędzmi, rozpoczął projekt wykorzystania źródeł geotermalnych i wytwarzania taniej, ekologicznej energii. Tymczasem cały czas mu się przeszkadza – a to odbierając unijną dotację, a to nie dając zezwolenia na zbiórkę publiczną.
Rozumiem, że Rydzyka można krytykować m.in. za poglądy i wypowiedzi. Ale na Boga! Dzięki swemu uporowi może on dać potężny impuls do wzdrażania w Polsce na wielką skalę projektów opartych na odnawialnych źródłach energii. To pozwoliłoby uratować Polskę przed kryzysem energetycznym, wysokimi opłatami za przekraczanie limitów emisji CO2, pomóc uniezależnić się od rosyjskich surowców. Dzięki temu moglibyśmy wypełnić unijny plan wytwarzania 20 proc. energii przy wykorzystaniu alternatywnych źródeł.
Prędzej uwierzę, że takie śmiałe plany uda się zrealizować ojcu Rydzykowi niż naszemu państwu, które rocznie potrafi zbudować ledwie kilkanaście kilometrów autostrad.
Dlatego tym, którzy robią sobie żarty z religijnego zapału Rydzyka do geotermii, mówię: jesteście wrogami modernizacji i reprezentujecie mentalne średniowiecze.
Jakub Biernat, „Fakt”, dziennikarz działu opinie
2 i 3 strona gazety. Zespół Opinii: Anita Sobczak (szef), Sonia Termion, Jakub Biernat, Marcin Herman
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka