Gdy nagiej czaszki widzisz oczodoły,
zobacz człowieka, co w twarz ci spoziera.
Pomyśl, co widział – Auschwitz? Katyń? Wołyń?
Gdzie krew przelewał, byś ty mógł żyć teraz?
Co czuł związany w ubeckiej ciemnicy,
gdy kat mu tulił stal do potylicy?…
A tam na łączce zabawa trwa,
bawią się chłopcy na 1002!…
Te nagie kości wciąż jeszcze krwią broczą,
ziemia się staje dzięki tej krwi święta,
i łza bolesna wciąż się z oka toczy
jak rozkaz dla nas, by zawsze pamiętać.
Bo śmierć to jedno, lecz jest zdrada druga:
zgoda na kłamstwo – niepamięci sługa.
By o tej łączce zapomniał świat,
dbali wciąż chłopcy przez wiele lat…
Mocniej niż kula zabijają słowa,
gorszy od śmierci brak własnego grobu,
źle, gdy herosów spotyka obmowa,
a ich mordercy tłoczą się u żłobu,
lecz ból najgorszy serca rozdzieli -
zdrada podobno już polskich elit.
Potrzeba było 20 lat,
by o tej Łączce usłyszał świat…
Teraz na Łączce modlitwa rąk
i wreszcie trumny stojące w krąg.
Inne tematy w dziale Kultura