fatamorgan fatamorgan
1115
BLOG

Manipulator Smoleński domaga się ode mnie przeprosin - wersja poszerzona

fatamorgan fatamorgan Polityka Obserwuj notkę 5

Ważna informacja dla czytelników mojego skromnego blogu: 

Drodzy Czytelnicy!

Jak widać (a widać!) moja poprzednia notka, celowo nie dostała od Adminów tematu. Przykry fakt. Mojej jeszcze wcześniejszej notce Smoleńskiej (ponad 5 000 odsłon i prawie 400 zamieszczonych pod notką komentarzy!) - temat po prostu po pewnym czasie nagle i bez ostrzeżenia ODEBRANO.

Dlaczego?

W mojej opinii dlatego, aby nie była nigdy już widoczną w dziale tematycznym "Katastrofa Smoleńska" - zatem i nigdzie poza moim blogiem.

Po moim proteście w formie notki i komentarza - notka ta CAŁKOWICIE zniknęła, wraz z kilkunastoma innymi notkami (mniejsza jednak o nie!) Smoleńska zaś notka, ta jedynie dla mnie naprawdę ważna, jest już tylko widoczna jedynie w bezmiarze kosmosu. Czyli tam, gdzie tutejsi Admini zapewne wysyłają wszystkie niewygodne notki cenzurowanych tutaj nagminnie blogerów.

Publikuje dlatego ponownie poprzednią notkę (notkę bez dodanego tematu, powody podobne i takie same jak te, podane przeze mnie powyżej) wzbogaconą jedynie celowo o treść kilku moich komentarzy. 

                                                                                                   ***


Polski światek niedoszłych ekspertów lotniczych i dlatego chyba - pseudo-analityków Smoleńska, na kilka miesięcy przed 10 rocznicą zamachu, niejako zwariował już do reszty. Wraz z nim zwariowali Smoleńscy polityczni zadaniowi. Bloger piszący na portalu Salon24.pl jako @quwerty pod moją ostatnią notką, z bezczelnością godną zażartego NKWD-zisty - doprasza się ode mnie........ przeprosin.

Tak, przeprosin. Nadal, chociaż odczytałem ten kuriozalny komentarz już wielokrotnie, wręcz nie mogę w to uwierzyć! 

Ten notoryczny kłamca i manipulator Smoleński (ten akurat, usilnie działa od lat w internecie na zlecenie i od strony PiS) czuje się bowiem przeze mnie najwyraźniej mocno obrażony. Tak dalece obrażony, że zaczął już nawet twierdzić z niebywałą bezczelnością, i nie mniejsza bezmyślnością, jakobym to miał po-obrażać wszystkich ----> "zajmujących się" Smoleńskiem. 

Tak, zajmują się, zajmują się Smoleńskiem i to od prawie 10 już lat. 

Zajmują się tak usilnie - że owocem ich manipulacyjnej w naturze działalności, jest góra agitacji i kłamstwa od dawna już sięgająca w proporcjach Himalajów. 

Smoleńsk to HIMALAJE kłamstwa! 

Szczyty tak wysokie, że wielu Polakom - od medialnego nawału mniejszych kłamstewek, większych kłamstw, celowych matactw, politycznie powodowanej manipulacji (raporty MAK, Millera, następnie kuriozalne "prace" POD-KOMISJI min. Antoniego Macierewicza, którego to "ciała" obecnie nawet i skład nie jest publicznie juz znany...) bardzo mocno zakręciło się w głowie. 

Zakręciło i jak widać (a widać!) nadal, po prawie 10 latach się kręci.  

Bloger @quwerty, zarzuca mojej osobie dodatkowo, że pomimo zapowiedzi, nadal nie ujawniłem swojej wiedzy o Smoleńsku. 

Otóż, po pierwsze, absolutnie nie zamierzam za nic przepraszać blogera @quwerty. 

Tak samo jak i nie zamierzam za nic przepraszać @You Know Who. 

Podobnie, jak i nie zamierzam za nic przepraszać wszytkich innych - podobnych im kłamców i mataczy. 

Jedynymi, którym winien jestem przeprosiny, jest mój nieodżałowany kuzyn zamordowany w Smoleńsku wraz z innymi ofiarami tego zamachu i okrutnej zbrodni. 

Będąc niedawno w Polsce, stojąc nad Jego grobem, bardzo gorąco przeprosiłem po raz kolejny mojego kuzyna. Przeprosiłem mojego zamordowanego w Smoleńsku kuzyna za to, że nadal nie udało nam się doprowadzić do tego, aby winni ZBRODNI SMOLEŃSKA zostali wreszcie ujawnieni i ponieśli za zaplanowanie i dokonanie tej zbrodni odpowiednią kare. 

Po drugie. Znaczną cześć mojej wiedzy o Zbrodni Smoleńskiej dawno już ujawniłem. 

Dokomujac tego w takiej formie, w jakiej zrobić to moglem, nie narażając nikogo poza mną samym na ewentualne konsekwencje. Ujawniłem (de-facto ujawniliśmy..) w jedynej, dostępnej dla nas w tym czasie, oraz trudnych warunkach internetu i polskiej blogosfery formie, będącej w tym przypadku opowiedzeniem przez mojego informatora (Polela) bardzo obrazowego i pełnego ważnych informacji snu. 

Forma w której wspomnianą wiedze ujawniliśmy, nie będąc łatwą dla wielu być może do odczytania, powinna być jednak i zapewne i była - wystarczająco czytelną ----> dla wszystkich i dowolnych osób, chociażby i w minimalnym stopniu intelektualnie predysponowanych do jej poprawnego odczytania, pojęcia i pełnego praktycznie zrozumienia. 

Odczytać prawdę o Smoleńsku którą ujawniłem w notce:  

https://www.salon24.pl/u/fatamorgan/654264,smolenski-sen-polela

- nie jest trudno. 

Jednakże, aby omawianą wiedze posiądź - należy odrzucić propagandowe narracje PO i PiS, absurdalne w naturze i treści, bo zaprzeczające nie tylko samej logice, ale i jawnie przeczące poznanym prawom fizyki i natury, następnie, postarać się odczytać tekst ze zrozumieniem, czyli dać z siebie minimum wysiłku = trzeba prawdę o Smoleńsku poznać chcieć!    

Niedługo już minie 10 lat od 10 kwietnia 2010 roku. 

Długie 10 lat! - a Polacy nadal jak widać (a widać!) nie dorośli jeszcze do Smoleńska. 

Dorosnąć kiedyś Polakom i zmierzyć się z prawdą = z ogromem tej zbrodni będzie jednak trzeba.  

Dopisek:  

Czytelnicy mojego skromnego blogu! 

Jeśli i wśród i pośród was są tacy, którzy również uważają, że i ich obraziłem przez i poprzez moje wieloletnie pisanie o Smoleńsku - to nie oczekujcie ode mnie żadnych przeprosin. Ani teraz, ani w przyszłości, nigdy, NIGDY! - nie będę nikogo z was przepraszał w żaden sposób i w żadnej formie za moje pisanie i ujawnianie informacji i prawdy o tej zbrodni.  

Nie przepraszam bowiem i nie zamierzam NIGDY przepraszać, zarówno tych zadaniowych kłamców, tak samo, jak i nie zamierzam przepraszać spaczonych dekadami komunizmu, najgorszych, zatraconych i przez to straconych dla Polski minimum 2 pokoleń Polaków. 

Starszych pokoleń, tak teraz zgodnie milczących, nawet i teraz = po prawie 10 latach ze-tchnięcia się z ogromem ZBRODNI SMOLEŃSKA. 

Czyli, niestety, ale i bardzo wielu z was, bardzo małych ludzików, wegetujacych w formie i postaci niegodnych miana Polaka/Polki- jednocześnie jednak wielkich bojaźliwie strachliwych pokomunistycznych tchórzy.  

Dodatki do dopisku: 

Raz jeszcze, to samo, inaczej:

Nie zamierzam za nic NIGDY przepraszać, zarówno zadaniowych kłamców, tak samo, jak i nie zamierzam przepraszać "was" ------> spaczonych dekadami komunizmu, najgorszych, zatraconych i przez to straconych dla Polski minimum 2 pokoleń starszych Polaków.

Starszych pokoleń, haniebnie teraz zgodnie milczących, po prawie 10 latach ze-tchnięcia się z ogromem ZBRODNI SMOLEŃSKA.

Mowa jest niestety, o bardzo wielu z was:

Starych małych ludzików na emeryturze, jedynie wegetujacych w formie wora do trawienia pokarmu, w postaci absolutnie niegodnej miana Polaka/Polki.Wielkich, bo niezmiernie bojaźliwie strachliwych pokomunistycznych pokoleń w znakomitej wiekszosci jedynie parszywych, nadal bardzo czerwonych w odcieniu politycznych barw, przez to parszywych tchórzy.

Doskonale zdając siebie w pełni z faktu, że najprawdopodobniej, średnia wieku osób piszących i komentujących na tym portalu (obydwie strony politycznego sp[oru) waha się w granicach +/- około 70 lat - nie napisze, że najchętniej wymierzył-bym znakomitej większości z was, za wasze podle tchórzliwe, milczące "podejście" do Smoleńska policzek. 

Napisze jednak, że należy się jednak znakomitej większości z was, właśnie za wspomniane haniebnie, milczące, przez to tchórzliwie podłe, jedynie zachowawcze "podejście" do kwestii Zbrodni Smoleńska - przynajmniej mocno napluć w twarz. 

 Co niniejszym wpisem właśnie wirtualnie czynie!


fatamorgan
O mnie fatamorgan

Oświadczenie : Autor notek i komentarzy oświadcza publicznie i stanowczo, że nie jest Fatamorganem. Autora. własne opinie, nie są wyrażane na tym blogu. Wszystkie notki i komentarze są tylko i wyłącznie opiniami fikcyjnej postaci literackiej, zwanej fatamorgan. Jedynie tak zatem, mogą być odbierane.Osoba, pisząca notki i komentarze, nie wyraża żadnych swoich prywatnych opinii, ani nie bierze odpowiedzialności pod żadną postacią, za teksty pisane przez nią w formie jedynie fikcji literackiej. Jako, ze osoba pisząca, jest osobą fizyczną a fatamorgan jest fikcyjną postacią stworzona jedynie w celu przekazu literackiego. Zatem Fatamorgan, to fikcyjna postać, której istnienia nie ma w rzeczywistym, fizycznym, dotykalnym świecie. Wszelkie podobieństwa do faktów, zdarzeń, lub osób nawet w przypadku pozornej zgodności z faktami lub osobami rzeczywistymi, są jedynie przypadkowe.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka