danz danz
241
BLOG

Niemiecka dyplomacja - twardo, ale z sensem

danz danz Polityka Obserwuj notkę 3

Cytat z dziennika, jak to pisze Jędrzej Bielecki, "Niemcy znowu postawili na swoim".

Potrójna porażka Tuska w Niemczech:

"Niemieckie stanowisko w kluczowych dla Polski kwestiach pozostaje więc takie samo jak przez ostatnie lata. Zmieniła się tylko atmosfera. Obaj przywódcy każdym gestem chcieli wczoraj przekonać, że czas napięć między Polską i Odrą mamy już za sobą.

"Między przyjaciółmi nie ma tematów tabu" - mówił z figlarnym uśmiechem polski przywódca. A Merkel przed przyjazdem kolumny samochodów z polskim premierem wyszła przed budynek kancelarii federalnej, aby sprawdzić, czy kompania honorowa jest w pełnym ordynku. Gdy się okazało, że polski premier nie bardzo wie, w którą stronę się zwrócić, delikatnymi ruchami ręki dawała mu wskazówki."

 Aufedersein

..... meine ..... 

Niemcy po raz kolejny udowodnili, że ich dyplomacja przypomina sprawną machinę wojenną (albo "niezwyciężoną drużynę piłkarską, skoro nasz premier tak lubi piłkę nożną), która prze do przodu jak niemiecki czołg.  Niemcy nie mają "dylematów", czy też wątpliwości co do środków i celów, oni od ponad 200 lat wiedzą co jest korzystne dla ich państwa.  A my, czy my to wiemy?  Patrząc na dyplomację Tuska-Sikorskiego-Bartoszewskiego, mam poważne wątpliwości.

Jak to fajno mieć takiego premiera.  Wszystko załatwił na cacy. 

 

Jak to napisał Azrael na swoim blogu: "To jest właśnie dyplomacja, polegająca na ważeniu na szali wielu wartości i zagadnień, a nie przelewania z pustego w próżne."

Cóż mogę powiedzieć, mimo, że rodzina moja ze strony ojca ma korzenie niemieckie, to ja czuję się Polakiem i nie wierzę w "przyjazń polsko-niemiecką".  Powiem więcej: jestem dumnym Polakiem.  Tym bardziej mnie boli to, w jaki sposób traktują nas zimni Niemcy. 

Trzeba pamiętać, jaki to miał nastąpić "przełom" w polityce polsko-niemieckiej, jak to obiecywały najróżniejsze "ałtorytety w tefałenie".  Jeśli miał być to przełom, to powinien on mieć swoje miejsce w czasie pierwszej wizyty nowego polskiego premiera.  Pózniej będzie już za pózno, taka jest ta "gorzka" prawda z którą wraca nasz roześmiany premier.  Miał być "przewrót kopernikański", a  tu okazało się, że ziemia jest płaska!

http://azrael.salon24.pl/51473,index.html

http://www.dziennik.pl/polityka/article94969/Potrojna_porazka_Tuska_w_Niemczech.html

danz
O mnie danz

Gardzę: "czlekami honoru", sb-ekami, tchórzami, hipokrytami i dziennikarzami z GW i "spólki". Nie znosze manipulatorów, klamców, oszustów i ludzi "michnikopodobnych". Nie uważam się za "ynteligenta" ponieważ nie czytam pisemek "wykształciuchów".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka