Nasz uśmiechnięty premier Donald zapowiadział dziś, że w pierwszym tygodni stycznia spotka się z obecnym szefem CBA Mariuszem Kamińskim. Być może będzie to ostatnie spotkanie z panem Kamińskim jako szefem CBA.

Donald zapewnił uśmiechniętych dziennikarzy, że „dużo zależy od przebiegu tego spotkania, ja nie jestem typem krwiożerczym” Donald przyznał, że wolałby współpracować z szefem CBA, który „walczyłby z korupcją, a nie politycznymi konkurentami”.

Donald Tusk potwierdził, że zapoznał się z raportem na temat CBA, opracowanym przez bohaterską Julkę Piterę od Forda. Aby nie pozostawić wątpliwości wyjaśnił, że raport Pitery „utwierdził go w przekonaniu, że szef CBA powinien precyzyjnie wyjaśnić, dlaczego wielu Polaków miało wrażenie, że służył bardziej partii rządzącej niż rzeczywistej walce z korupcją.” Zgodnie z harmonogramem styczniowym odwołanie Kamińskiego nastąpi tuż przed przejęciem mediów i dekaczyzacją w prokuraturze. Na następne miesiące, według polityków PO, są planowane dalsze "czystki z kaczystów".
Miejmy nadzieję, że PO nie zacznie zapełniać więzień jak to grożą posłowie POLiD-u w czasie debat sejmowych. Z pewnością spać spokojnie będą mogli sędziowie, którzy przykładowo w stanie wojennym sprzeniewierzyli się zasadzie niezawisłości i niezależności. Bo zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego nie będzie można im uchylić immunitetów. W ten właśnie sposób niemożliwe staje się postawienie im jakichkolwiek zarzutów przez IPN. Sąd Najwyższy uznał, że komunistyczni sędziowie musieli stosować dekret o stanie wojennym, bo nie byli w stanie sprawdzić, czy łamie on komunistyczną konstytucję, czy nie. Dzisiejsza decyzja Sądu Najwyższego została pozytywnie przyjęta przez ludzi związanych z opresyjnym i zbrodniczym systemem komunistycznym. De facto Sąd Najwyższy zapewnił im bezkarność i spokój "aż do śmierci". Są to właśnie te "rządy prawa" tak reklamowane przez Adama Michnika.
Panowie i panie z PełO, możecie być dumni dołączyliście do światłych obrońców „ludzi honoru”. Dzięki waszym rządom już dzisiaj: kaci i ich mocodawcy mogą spać spokojnie. Od stycznia odetchną mafiozi i złoczyńcy czyli będzie „Irlandia”, albo raczej Rywinlandia. A wszystko to, aby wszystkim żyło się lepiej.
Gardzę: "czlekami honoru", sb-ekami, tchórzami, hipokrytami i dziennikarzami z GW i "spólki". Nie znosze manipulatorów, klamców, oszustów i ludzi "michnikopodobnych". Nie uważam się za "ynteligenta" ponieważ nie czytam pisemek "wykształciuchów".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka