Feliks Langenfeld Feliks Langenfeld
177
BLOG

Le Corbusier - Mao Tsetung architektury!

Feliks Langenfeld Feliks Langenfeld Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Kształtowanie gustów, wykuwanie nowego człowieka, myśl przewodnia totalitarnych ideologii . Wypisz wymaluj współczesna rzeczywistość, która ekspresowo zatapia Europę i szturmem zdobywa Amerykę! Nie wierzyłem w teorię konwergencji, a ona spełnia się na naszych oczach. I to w swym najbardziej podłym lewacko czerwonym wydaniu, które współcześnie przybrało barwy tęczowego terroru! 

Jak doszliśmy na skraj przepaści cywilizacyjnej, jakie był etapy?  Wiele istotnych i ważkich.  Nie podejmuję się pełnej analizy, dziś wycinek, malutki trybik, wielkiej ideologicznej maszyny, tworzenia nowej rzeczywistości, nowego człowieka.

Le Corbusier, dla wyznawców "Papież Architektury"! 

https://www.vogue.pl/a/le-corbusier-papiez-architektury

Zanim stał się Le Corbusierem, nazywał się Charles-Édouard Jeanneret-Gris. Syn zegarmistrza i pianistki przyszedł na świat 6 października 1887 w szwajcarskim mieście La Chaux-de-Fonds, słynącym na cały świat z zegarmistrzowskiej tradycji. 

Ten jednooki(prawie ślepy na jedno oko) syn zegarmistrza, jako nastolatek odkrył w sobie pociąg do architektury.

Jako nastolatek w szkole artystycznej zaczął się uczyć grawerunku i cyzelunku, oczywiście z myślą o zdobieniu kopert zegarków. Bardzo prawdopodobne, że młodzieniec zostałby utalentowanym rzemieślnikiem kontynuującym rodzinną tradycję, gdyby nie wada wzroku. Młody mężczyzna bardzo słabo widział na jedno oko i istniało spore ryzyko, że wada w przyszłości się pogłębi, uniemożliwiając mu wymagającą niezwykłej precyzji zegarmistrzowską pracę. Na szczęście los postawił na drodze młodego Jeannereta-Grisa profesora Charlesa L’Eplatteniera. Nauczyciel dostrzegł talent ucznia i popchnął go w stronę architektury. Szybko okazało się, że to dziedzina, w której Charles znakomicie się odnajduje.

Powiedzmy uczciwie, w owych czasach od architektów nie wymagano akademickiego wykształcenia,  liczył się talen i pracowitość. Niewątpliwie zdolnym "czeladnikiem" był młody Charles i sukces przyszedł bardzo szybko. Projekty, kolejne zamówienia, uznanie! 

Niestety, młodzieniec zbyt szybko uwierzył w swą genialność, a cechy osobowości umacniły go w tym. Błyskawicznie opanował sztukę autopromocji i bezwzględnego niszczenia konkurentów. Admirator twórczości Friedrich'a Nietzsche'go, idealnie wpisał się w swoje czasy i otaczającej go rzeczywistości, ekspansji dwóch totalitaryzmów, brunatnego i czerwonego. 

Jego kariera wybuchła z całą mocą w Paryżu lat trzydziestych ubiegłego wieku, w lewicujących Salonach Francji stał się guru architektury! A jego  projekty, a co gorsza chore wizje, zaczęto uznawć, promować i wcielać w życie!

https://www.designalive.pl/ikony-designu-le-corbusier-najbardziej-wplywowy-architekt-w-dziejach/

Dlaczego "chore"? Proszę "zalinkować" i zerknąć na fotki!

https://www.morizon.pl/blog/architektura-le-corbusiera/

Pal licho, gdyby szalony ślepiec ograniczył się do projektowania domków - willi, ale on złapał wiatr w żagle i kalał przestrzeń publiczną coraz większym betonowym łajnem!

Proszę spojrzeć na kompleksowy projekt La C w Indiach, miasto Chandigarh, to betonowy, odczłowieczony koszmar!  

https://www.designalive.pl/chandigarh-miasto-z-poziomu-zero-2/

Sztandarowy projekt "mistrza" z 1945 r. - marsylski Unite d' Habitation i jego kolejne francuskie odsłony, domy maszyny, egzystencjalne enklawy,  ludziki zamknięte w betonowych kwartałach, całkowita dehumanizajca, odczłowieczenie.

Puenta i kompromitacja! Dziś większość "sławnych mrówkowców" pana LaC już nie istnieje, zostały zrównane z ziemią! Zwyczajnie nie spełniły oczekiwań, a domy maszyny, błyskawicznie przeistaczały się w slumsy, oazy przestępczości i były źródłem chorób psychicznych wielu mieszkańców! 

Dla porządku dodajmy, franuzi pozbyli się skompromitowanego pomysłu, sprzedając technologię mrówkowców z wielkiej płyty na Wschód. Nasze wielkie socjalistyczne osiedla, to wypierdki Corbusiera. 

https://kulturaliberalna.pl/2013/11/19/niemira-le-corbusier-beton-polityka/

W swojej chyba najlepszej (a na pewno najciekawszej z perspektywy historii architektury) powieści „Mapa i terytorium” Michel Houellebecq nie zostawia na utopijnej architekturze Szwajcara suchej nitki:

„Le Corbusier był zwolennikiem produktywizmu. Proponował człowiekowi biurowce – użytkowe prostopadłościany bez jakichkolwiek ozdób – oraz mniej więcej takie same budynki mieszkalne, tylko z kilkoma dodatkowymi funkcjami (…); jedne budynki od drugich oddzielały drogi szybkiego ruchu. (…) Wolna przestrzeń [między nimi] była przeznaczona na przyrodę: lasy, rzeki; przypuszczam, że według niego rodziny miały tam chodzić na niedzielne spacery, cóż, chciał zachować tę wolną przestrzeń, był kimś w rodzaju ekologa avant la lettre [3], jego zdaniem ludzkość powinna mieszkać w modułach wpisanych w naturę, bez jej przekształcania. To potwornie prymitywne podejście, straszliwy regres wobec dowolnego krajobrazu wiejskiego, będącego subtelną, złożoną, żywą mieszaniną łąk, pól, lasów i wiosek. Ta wizja powstała w brutalnym, totalitarnym umyśle. (…) Le Corbusiera uważaliśmy za umysł (…) o niezwykłym zamiłowaniu do brzydoty.” [4]

Każdy projekt "mistrza", to kalanie dobrego smaku, a idee architekta, to terror "na zdrowym rozsądku". Pan La C był ponadto mściwy, pamiętliwy, a przede wszystkim zazdrosny. Przkład, zdolna i sławna projektantka Eileen Gray i jej legendarny projekt willi E - 1027! Domek był bardziej funkcjonalny, zwyczajnie lepszy od sztandarowego "pudełka" pana Le Corbusiera, willi Savoye, stąd nieskrywana zazdrość i wybuch emocji!  W swej nieokiełznanej bezczelności,  projekt E - 1027 nie protestował, gdy przypiswyano mu autorstwo projektu! 

http://www.archsarp.pl/3907/eileen-gray-smiertelna-rywalka-le-corbusiera

https://www.designalive.pl/eileen-gray-pionierka-modernizmu-ktora-wzbudzala-zazdrosc-le-corbusiera/

https://learningfromhollywood.pl/cena-pozadania-dom-dla-ktorego-le-corbusier-zniszczyl-kariere-eileen-gray/

Warto dodać, że Le Corbusier, czołowy przedstawiciel stylu modernistycznego, wysoko ceni projekt Eileen i często bywa we wspomnianym budynku. Z biegiem lat pochłaniają go jednak negatywne emocje i swoista zawiść – w latach 1938/1939 dokonuje aktu wandalizmu, malując na ścianach E-1027 obsceniczne murale. Kupuje też działkę znajdującą się nieopodal i w 1951 roku buduje na niej swój domek letniskowy, Cabanon.

Dodajmy, że "mistrz" miał wielką, szczęsliwie nie zrealizowaną wizję, totalnego przemodelowania centrum Paryża. Zburzyć wszystko co w swym geniuszu zrealizował Baron Haussmann, zostawić sztandarowe zabytki, na rumowisku zaprojektować funkcjonalne pudełka! Chore wizje szaleńca!

Przydługo, za dużo jak na tak błahy temat. Jednak jeszcze jedna myśl.

Dwóch archtektów, różne idee. Antoni Gaudí (1852 - 1926), La Corbusier (1887 - 1965). Pierwszy geniusz drugi szarlatan!

Dwa spojrzenia na świat, piękno vs totalna szpetota. 

Sagrada Familia, do dziś nieukończone, najwspanialsze dzieło mistrza,  przeciwko ohydnej betonowej świątyni w wykonaniu Le C, Kaplicy Notre Dame du Haut. Strzelistość i lekkość przeciwko betonowemu zbunkrowaniu!

https://pl.wikipedia.org/wiki/Sagrada_Fam%C3%ADlia

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kaplica_Notre_Dame_du_Haut

Podsumujmy, kompromitacja, brzydota, niefunkcjonalność, mimo to wciąż wielbiony, wciąż uznawany za geniusza! Dlaczego, bo wpisał się w swoje czasy, dopasował swe chore wytwory - potwory w myśl przewodnią rodzącego się lewactwa, stworzenia nowego człowieka, człowieka podporządkowanego idei, człowieka plastusia, człowieka bezwolnego, któremu wmówić można wszystko! Dobro jest złem, piękno brzydotą, a biel, czernią! Ot co!

PS. Na koniec moje wcześniejsze teksty dotyczące "papieża" i jego duchowego ucznia który w myśl przesłania twórcy stworzył potworka w postaci nowej stolicy Brazylii.

https://felikslangenfeld2.blogspot.com/2014/06/la-corbusier-mao-tse-tung-architektury.html

https://felikslangenfeld2.blogspot.com/2014/06/brasilia-miasto-z-marzen.html


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości