Filip Stankiewicz Filip Stankiewicz
497
BLOG

Polemika z wywiadem Kataryny dla „Polityki”

Filip Stankiewicz Filip Stankiewicz Polityka Obserwuj notkę 1

Kataryna mówi: „Nie widzę różnicy pomiędzy obsadzaniem swoimi państwowych spółek przez PO a tym, co teraz robi PiS.” - tymczasem widać różnice i są powody, aby robić te zmiany. Prawo i Sprawiedliwość obłożyło odprawy dla członków zarządów w spółkach skarbu państwa 70% podatkiem, jest też konkretny projekt zmniejszenia bardzo dużych obecnie zarobków członków zarządu i rad nadzorczych w tych spółkach. Przykładem dobrej zmiany jest Robert Pietryszyn, prezes Lotosu, który zrezygnował z pieniędzy należnych mu z PZU i PZU Życie, gdzie do niedawna wchodził w skład zarządów. Chodzi aż o pół miliona złotych. To nowy standard. Za czasów Platformy odchodzący menadżerowie państwowych spółek bez żenady wyciągali ręce po grube miliony.

 

Co do samych zmian personalnych to trudno utrzymywać na ważnych stanowiskach ludzi często związanych czy sympatyzujących z przeciwnikami politycznymi, w których uczciwość się nie ufa, a w skrajnych przypadkach można spodziewać się dywersji (oczywiście dany człowiek ponosiłby ryzyko utraty pracy gdy jego działania wyjdą na jaw, ale taki ktoś mógłby liczyć, że po kolejnych wyborach tę pracę odzyska). Zatem wymiana kadr jest niezbędna - można oczywiście postawić pytanie dlaczego nowych kadr nie wyłaniać zawsze w konkursach. Otóż jeśli ma się do wyboru na dane stanowisko dwie kompetentne osoby i jedną się zna i nigdy ona nie zawiodła, a drugiej się nie zna, to każdy wybierze tę pierwszą. Dodatkowy argument jest taki, że mało który złodziei szedł do partii o nazwie Prawo i Sprawiedliwość - bo popiera ją elektorat bardzo wyczulony na przestępstwa i tolerowanie w niej przestępców skończyłoby się szybką utratą poparcia. Dodatkowo zniechęcać określone osoby do przystąpienia do PiS mógł przypadek ministra sportu w rządzie PiS Tomasza Lipca, który został doprowadzony przed sąd i skazany - tymczasem spośród polityków PO-PSL żaden nie został doprowadzony przed sąd (wyjątkiem poseł Beata Sawicka, ale to było po akcji CBA za czasów rządu PiS - zresztą mimo skazania przez sąd pierwszej instancji w drugiej została uniewinniona), ani skazany mimo wielu faktów wskazujących na złamanie prawa przez sporą grupę polityków PO i PSL.

 

Kataryna mówi: „sztandarowy produkt TVP Jacka Kurskiego, czyli „Wiadomości”, to porażka, której nie da się obronić. Jeśli komuś się nie podobało przegięcie i nierzetelność „Faktów” TVN, to nie może mu się podobać robienie tego samego - tylko że w drugą stronę - w „Wiadomościach”.” Tymczasem Wiadomości to nie przeciwieństwo Faktów TVN - ten drugi program operuje kłamstwami, tymczasem Wiadomości TVP po zmianach nie przyłapałem na żadnym kłamstwie. Zaraz ktoś mi zarzuci, że oczerniam Fakty TVN, dlatego przytoczę kilka kłamstw - reporter Jakub Sobieniowski powiedział, że słowa Jarosława Kaczyńskiego o „najgorszym sorcie” dotyczyły całej opozycji, a tymczasem dotyczyły jedynie niesłusznie donoszących na Polskę zagranicą. Fakty TVN podały, że premier Szydło podczas wizyty w USA nie spotkała się z żadnym światowym przywódcą - tymczasem spotkała się z sekretarzem generalnym ONZ. Trzecie kłamstwo:Fakty TVN podały, że na spotkaniu u marszałka Sejmu z opozycji był tylko lider PSL. Tymczasem był jeszcze przedstawiciel partii KORWIN.

 

Wracając do Wiadomości TVP - można krytykować dobór tematów przez redakcję, ale trudno rozstrzygać który temat jest bardziej ważny, a który mniej ważny (poza przypadkami ekstremalnymi). Redakcja Wiadomości uważa, że trzeba pokazywać to co robią prezydent, rząd i parlament – i trudno się z tym nie zgadzać, bo to przecież od działań rządzących zależy w dłuższym czasie życie nas wszystkich. Przy tym pokazywane są oczywiście wypowiedzi polityków opozycji, czy lewicowych publicystów. Pokazywane są też wydarzenia niewygodne dla rządzących jak marsze KOD czy w kilku wydaniach strajk pielęgniarek - zarzuty, że nie pokazywano strajku codziennie czy co drugi dzień są niepoważne. Podsumowując - telewizja publiczna zawsze powinna obszernie pokazywać działania rządzących, zwłaszcza gdy prywatne media pokazują je w sposób dalece niewystarczający.

 

Kataryna mówi także: „Nawet ważną rzecz, jak audyt rządów poprzedników, można było ośmieszyć formą prezentacji i złotym mercedesem, który wcale nie był złoty.” Nie wiem co było złego w formie prezentacji raportu o rządach PO-PSL, więc trudno się do tego odnieść. Natomiast co do mercedesa to zapewne ktoś (może urzędnik odziedziczony po rządzie PO-PSL) wprowadził ministra w błąd, bo nie sądzę aby świadomie kłamał wiedząc, że media będą szukać tego złotego mercedesa i gdy stwierdzą nieprawdę to podważy to cały raport ministra, a nawet całego rządu. Trudno uznać za błąd ministra zaufanie współpracownikom, bo nie ufając nikomu niczego by się nie zrobiło.

 

Kataryna mówi również: „Wielu moich znajomych uczestniczy w marszach KOD i w większości są to ludzie, którym bardzo zależy na państwie. I wiem, że to właśnie ta troska o dobro wspólne ich na te marsze wygnała. Dlatego za każdym razem, gdy słyszę obrażanie KOD przez rząd, to czuję, jakby mieszano z błotem tych moich znajomych.” Domyślam się, że chodzi o okrzyk „cała Polska z Was się śmieje, komuniści i złodzieje” - ale przecież w marszach uczestniczą komuniści, rozpoznano też byłych SB-eków. Biorą w nich udział też politycy PO i PSL, wobec których nowy rząd skierował wiele wniosków do prokuratury - zatem to twierdzenie, choć jeszcze nie udowodnione, może okazać się prawdą. Ten okrzyk nie oznaczał przecież, że wszyscy idący w marszach KOD to komuniści i złodzieje, to nadinterpretacja. Przy ocenie uczestników marszów Komitetu Obrony Demokracji ważne jest aby pamiętać, że w ogromnej większości nie protestowali gdy rządzący poprzednio z PO i PSL naruszali demokrację - czy wtedy demokracja była mniej istotna? Zatem można podejrzewać, że wielu protestującym nie chodzi o żadną obronę demokracji (zwłaszcza, że to Trybunał Konstytucyjny łamie prawo nie przestrzegając artykułów 8 i 197Konstytucji, a nie rządzący), ale powodem jest niechęć do Prawa i Sprawiedliwości. Inni zostali wprowadzeni w błąd przez część mediów pokazujących nieprawdziwy obraz działań rządzących. Niezależnie z czego wynika udział w protestach KOD-u to krytyka jego działań jest uprawniona.

 

Kataryna mówi o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego: „A nawet jeśli nie chcieli rezygnować z Kamińskiego, to mogli poczekać pół roku na uprawomocnienie wyroku i dopiero wtedy przystąpić do ułaskawienia. Ale oni postanowili iść na rympał. Zupełnie się nie przejmując tym, że to źle wygląda.” - tymczasem nie wiadomo czy wyrok drugiej instancji byłby za pół roku - znając polskie sądy równie dobrze mogło to trwać kilka lat i przez tak długi czas Mariusz Kamiński nie mógłby być ministrem. Dlatego jak sądzę prezydent Andrzej Duda (a nie „oni” - to decyzja jednej osoby, a nie wielu ludzi) ułaskawił Kamińskiego mimo że prawdopodobnie zostałby uniewinniony w drugiej instancji, bo inne sądy orzekły, że akcja CBA była legalna - a sędzia Łączewski, który skazał Kamińskiego zaproponował człowiekowi podszywającemu się pod znanego dziennikarza, że poradzi jak zaszkodzić Prawu i Sprawiedliwości, wyrok przez niego wydany podważający inne wyroki nie uwzględniał dowodów i miał zaszkodzić PiS.

 

Kataryna mówi następnie: „Ja nie mam wątpliwości, że TK był politycznie nieprzychylny PiS. I nie mam też wątpliwości, że to nie PiS jego wygaszanie rozpoczęło. Ale nawet jeśli tak jest, to właśnie PiS powinno ustąpić.” - jak można zgodzić się na łamanie prawa i opublikować coś, co nie jest wyrokiem, bo zostało wydane z pominięciem ustawy którą trzeba stosować zgodnie z artykułami 8 i 197 Konstytucji? Czyli ustępując PiS złamałby prawo i w dodatku ustawy PiS byłyby niesłusznie uznawane za niekonstytucyjne, bo większość sędziów Trybunału Konstytucyjnego wybrana przez PO, PSL i SLD potrafi twórczo interpretować Konstytucję i stwierdzić niekonstytucyjność, mimo że dany przepis jest zgodny z Konstytucją. Zatem ustępując PiS nie mógłby prawie nic zmienić w Polsce, a to, że wiele dziedzin życia wymaga reform jest oczywiste dla prawie każdego.

 

Kataryna mówi również: „Przecież nawet dla najwierniejszych sympatyków jest jasne, że PiS rozwala resztki reguł i zostanie tak samo potraktowane przez następców. I to jest punkt w zasadzie najważniejszy.” - to twierdzenie blogerki jest gołosłowne, nie przedstawiła żadnych wiarygodnych przykładów, że PiS rozwala jakieś reguły. Co więcej to rząd PO-PSL naruszał reguły demokracji np. podsłuchując niewygodnych dziennikarzy - jestem pewny, że PiS tego nie będzie robił, nie naruszy tej reguły.

 

Kataryna mówi także: „Sympatyzujesz z prawicą? To musisz bronić absurdalnej decyzji o zawieszeniu sprawozdawcy sportowego Tomasza Zimocha za to, że skrytykował rząd.” - Zimoch nie został raczej zawieszony za krytykę rządzących, ale za krytykę zarządzających jego radiem. Powiedział, że w Polskim Radiu jest teraz gorzej niż za komuny. Żaden pracodawca nie pozwoliłby się tak obrażać, często taki człowiek byłby zapewne nie zawieszony, ale od razu zwolniony.

 

Filip Stankiewicz

 

Źródła:

http://wgospodarce.pl/opinie/24869-naprawde-dobra-zmiana-koniec-patologii-w-wynagrodzeniach-zarzadzajacych-spolkami-skarbu-panstwa

http://wpolityce.pl/gospodarka/295355-nareszcie-normalnosc-robert-pietryszyn-zrezygnowal-z-fortuny-za-krotka-prace-w-pzu

http://niezalezna.pl/73875-olejnik-znowu-klamie-jak-dziennikarka-tvn-zmanipulowala-slowa-kaczynskiego

https://www.youtube.com/watch?v=SKFgVD2KGXw

Konkretny. Uczciwy. Konsekwentny. Zależy mi na Polsce.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka