Firmus Piett Firmus Piett
33
BLOG

Strategia Tuska

Firmus Piett Firmus Piett Polityka Obserwuj notkę 9

 „Pierwsza część kadencji rządu PO-PSL upłynie pod znakiem polityki miłości i uśmiechu oraz pastwienia się nad PiS. A gdy społeczeństwo zacznie się niecierpliwić i domagać reform, Tusk zaproponuje coś w rodzaju wymyślonego przez Jana Rokitę szarpnięcia cuglami .
Niewykluczone, że po raz kolejny odwoła się do: podatku liniowego, ordynacji większościowej z jednomandatowymi okręgami wyborczymi, likwidacji Senatu, zniesienia immunitetu, zmiany konstytucji i profesjonalizacji armii”  - donosi na swoich internetowych stronach Tygodnik „Wprost”, powołując się na informatorów wewnątrz obozu PO. Jeśli to prawda, to mamy obecnie do czynienia z najbardziej cynicznym polskim rządem po 1989 roku. Taka strategia oznacza bowiem iż Tusk od samego początku nie miał najmniejszego zamiaru nic robić poza zbijaniem punktów marketingowych, a jedyny plan jaki posiadał to wygranie wyborów prezydenckich i temu celowi podporządkował wszystkie działania. Reporterzy Wprost w dalszej części artykułu pokazują dokładny mechanizm zamierzeń Platformy: „Z kolei Lech Kaczyński zostanie obsadzony w roli gnuśnego przywódcy obozu wstecznictwa i marazmu. A jeśli notowania PO będą wystarczająco dobre, to elekcję prezydencką połączy się z wyborami parlamentarnymi. W wypadku słabszych notowań wybory parlamentarne odbędą się wiosną 2011 r., czyli kilka miesięcy po zaprzysiężeniu prezydenta. Przy założeniu, że tym prezydentem zostanie Donald Tusk, sondażowa premia, którą zawsze dostaje zwycięzca, obejmie nie tylko jego, ale także popierającą go platformę”… 

 

 Czyli plan działań przewidywał odsuwanie w czasie wszelkich niepopularnych kroków, zabezpieczenie premiera przed ewentualnym zużyciem i powrót do obietnic w dogodnym momencie. Wszystko to dobitnie ukazuje w jaki sposób Tusk i jego świta traktują swoich naiwnych wyborców.  Wiadomo przecież że każdy człowiek w miarę inteligentny nie da się nabrać na taki prostacki chwyt jak kolejne, te same zresztą obiecanki. Masa popierająca PO to zatem  według premiera zbiorowisko bezmózgich prostaków i fanatyków którym wszystko da się wmówić. Jak pokazuje wiele przykładów, także z Salonu24, Tusk ma wiele racji i istotnie są osoby dla których nie robienie niczego, kłamstwa, obłuda i najścia na dziennikarzy w ich domach, to postępowy liberalizm, demokracja  i nowoczesne, europejskie rządy.

 

 „Strategia” Słońca Pomorza, Peru, etc., etc. polegała zatem na założeniu że uda się oszukać społeczeństwo mirażami podwyżek płac, miłości i szczęścia, powrotu normalności i spokoju, a w międzyczasie jedynymi reformami jakie zostaną podjęte będzie przejęcie telewizji publicznej i komercjalizacja służby zdrowia (na której wybrane osoby oczywiście się uczciwie wzbogacą). Jak społeczeństwo zacznie marudzić, to z pomocą TVN i TVN24 obieca mu się kolejne (a właściwie te same) ochłapy w nowych opakowaniach, zarządzi nowe wybory i jeszcze umocni władzę.  Pierwsza część planu jest realizowana z zadziwiającą precyzją. Udało się prezydenta Kaczyńskiego zepchnąć do narożnika i jego notowania nie są obecnie delikatnie mówiąc najwyższe. To że osiągnięto to wyłącznie dzięki medialnym manipulacjom, kłamstwom, pomówieniom, cenzurze wypowiedzi (bo jak inaczej nazwać manipulowanie słowami prezydenta, notorycznym wyrywaniem z kontekstu, czy odpowiednim doborze zdjęć  przez telewizje koncernu ITI czy Polsat), jest wiadome tylko dla nielicznych wnikliwych obserwatorów. Planom PO nie przeszkodzi jak się wydaje kompromitująca sprawa niedawnych najść i rewizji u członków komisji weryfikacyjnej WSI, nie przeszkodzą też zapewne i przyszłe jaskrawe niepowodzenia. W gruncie rzeczy przecież ten rząd nie ma sukcesów w żadnej dziedzinie  a i tak nie przeszkadza to mediom w kreśleniu wizji świetlanej przyszłości.

  Zadziwiające jest dla mnie też to jak bardzo Polacy są podatni na tego typu propagandę i fałsz. W żadnym normalnym kraju na zachód od Odry, taki nierób, bumelant i „reformator” jak całkowicie pozbawiony charyzmy Tusk nie mógłby liczyć na jakiekolwiek poparcie. A u nas ten leń wciąż cieszy się ponad pięćdziesięcioprocentową popularnością. Rola mediów jest w tym zapewne decydująca ale to moim zdaniem nie wszystko i nie wystarczyłoby to do utrzymywania takiego poparcia. Jaki jest zatem powód że ludzie tak skutecznie nabierali się, nabierają i będą się nabierać na sztuczki tego miedzianowłosego kuglarza?

Jestem miłośnikiem logiki. Dzisiejsze jej powszechne lekceważenie, powoduje u mnie wyraźny ból głowy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka