Podatnicy nareszcie po właściwej stronie barykady :o)

Nie, żeby ktoś miał obniżyć podatki:) Po prostu doczekaliśmy się pełnego szacunku od urzędników skarbówki. Teraz możemy liczyć na ich solidarność.

Wśród pracowników służb podatkowych wrze. Nieskuteczne okazały się zabiegi u Ministra Finansów o godziwą podwyżkę pensji.

Kolejne pisma i rozmowy ze związkowcami nic nie dały, Jedynym wyjściem w stronę godnego życia jest już tylko ostry protest.

Z lektury forów skarbowców można dowiedzieć się jak będzie wyglądała akcja protestacyjna.

Vatowiec99 z forum Skarbowców apeluje (20 lutego), za aprobatą wielu jego kolegów:

“Jeśli chodzi o protest to nie może to być akcja przeciwko podatnikom bo naszym wrogiem nie są podatnicy lecz Ministerstwo Finansów.

Proponuję abyśmy się skupili na bardzo dobrej pracy dla podatników czyli szybkie wydawanie zaświadczeń i szybka obróbka deklaracji ze zwrotami (PIT, VAT) oraz szybkie zwroty podatnikom następnie obróbka nadwyżek. Na koniec bardzo dokładne i długie sprawdzanie przypisów i oddawanie ich do zaksięgowania po miesiącu.

Wtedy będziemy mieć po swojej stronie podatników bo dostaną szybciej zwroty , a spowoduje to wypłynięcie pieniędzy z budżetu państwa. A nie zaksięgowanie pieniędzy z przypisów powoduje to, że podatnicy choć wpłacą pieniądze na konta US to MF nie może ich tknąć aż nie zostaną zaksięgowane deklaracje z przypisami.

Zatem poprzez zwroty spowodujemy wypływ pieniędzy z budżetu a wnikliwe sprawdzenie i przytrzymanie przypisów spowoduje ze nie będzie wpływów z podatków. To będzie bardzo dobra karta przetargowa z MF.

Zobaczą w końcu że bez nas nie będzie wpływu pieniędzy do budżetu i kasa państwa będzie pusta. (...)

Same urlopy na żądanie nic nie dadzą i robienie sobie wrogów wśród podatników. Musimy mieć podatników po naszej stronie a wrogiem naszym jest wypłacające nam wszystkim jałmużnę Ministerstwo Finansów. (...) Pozdrawiam i podnoszę apel do wszystkich skarbowców. Koledzy i Koleżanki Skarbowcy w jedności siła. Inaczej nie złamiemy MF. ”

http://www.skarbowcy.pl/mkportal/index.php?ind=news&op=news_show_single&ide=3999

Swoją drogą opisana forma destrukcji wpływów budżetowych jest tak prosta, że wręcz niebywała.

Przy założeniu, że nic nie zmieni się w organizacji skarbówki, taką metodą może bezkarnie posługiwać się każdy biurokrata.

Los finansów państwa leży bowiem nie w koniunkturze gospodarczej, nie w systemie przepisów fiskalnych. Wpływy budżetowe zależne są przede wszystkim od tego – kiedy zostaną zaksięgowane przez jakiegoś “Zdzisława” w urzędzie skarbowym. Nawet wpłacone do budżetu podatki są nie do ruszenia, jeśli “Zdzisław” ich nie zaksięguje.

Ktoś (lub wielu ktosiów), kto doprowadził państwo do takiego stanu powinien dostać w tym roku skumulowaną Pokojową Nagrodę Nobla w Dziedzinie Ekonomii i Literatury.