adamkonrad adamkonrad
36
BLOG

Donuś w Kosmosie.

adamkonrad adamkonrad Polityka Obserwuj notkę 7

W alternatywnym wszechświecie, ani blisko ani daleko, po prostu nie tu; który powstał gdy nieopatrznie rano stłukłem pełną mleka butelkę, się dzieje. Walka idzie oto, kto będzie dowodził i sterował wielkim sterowcem. Klasa problemów i przygód adekwatna do poziomu pasażerów.

 
Donuś w Kosmosie.

Rozdział 1. Pojemnik.

 
„Ale ja chcę, chcę, chcę..." Zgrabne nogi Donusia zatupały gniewnie o posadzkę kabiny kapitańskiej. „Kaczka mogła to i ja mogę!!!" - Szetciak w ostatniej chwili przytrzymał za pas Donusia, który wyciągał ręce w kierunku sterów sterowca.

 
 „Donuś bądź grzeczny!" - Komorak rzucił gniewne spojrzenie zza okularów.

 
„Ale Kaczka..."

 
„No właśnie, Kaczka ruszała to teraz siedzi w 30 rzędzie przy oknie, patrzy w dół i modli się by ropy w zbiornikach nie zabrakło" - Szetciak uśmiechnął się ze satysfakcją. „Donuś, nie gniewaj się, ale załączyliśmy autopilota od Makreli, prawdziwy, europejska robota", z przyjemnością poklepał tablicę z urządzeniami nawigacyjnymi. „Jak ruszysz stery to się może wydać, że nie potrafisz..."; Szetciak przerwał gwałtownie widząc czerwoną twarz Donusia.

 
„Ty, ty" - przez zaciśnięte zęby zasyczał Donuś, „nie zapominaj o Diabełku, on też sądził, że bez niego nie polatamy!"- z kieszeni wyciągnął niebieską, plastikową kartkę ze zdjęciem i podsunął pod nos Szetciakowi. „Euro-patent kapitana żeglugi powietrznej! Podpisany przez Makrelę i niezależnego eksperta Putska!! Proszę. Mam, mam! A ty masz? co?"

„Powiedz mu coś" Donuś obrócił się do Komoraka nie mogąc zauwarzyć by na Szetciaku jego wywód robił jakieś większe wrażenie.

 
Komorak z uwagą obejrzał Euro-patent i gwizdnął z podziwem. „Nie ma wątpliwości - autentyk"

 
„No i co z tego", Szetciak mimo rosnącej w gardle guli nie przestawał ani na chwilę się uśmiechać, był przecież profesjonalistą. „Kurs pilotażu kończyłeś? -nie. Sterowałeś? -nie! Coś schrzanisz i będzie po ptakach, w naszym Zastępie Platfusa nie ma ani jednego pilota bądź mechanika, trzeba będzie jakichś Kaczkomanów prosić o pomoc. Albo Muchomory. I przegrasz wybory na Strategosa jak amen w pacierzu"

 
„Fakt", poparł Szetciaka Komorak. „Tylko z tym pacierzem mi tutaj nie wyjeżdżaj, jesteśmy wprawdzie wierzący ale musimy pamiętać, że to jest świecki sterowiec, który pilotujemy i należy do świeckiej flotylli Europa. Pacierze są tutaj nie na miejscu."

 
Donuś poparzył na obu z niechęcią. „Ale jak już wreszcie zostanę Strategosem to będę mógł trochę posterować? Wiecie mam już dość jak Diabełek gdy mijam jego fotel patrzy się na mnie z tą wątpliwością w oczach. Muszę mu pokazać no i Kaczkom. Tak!"

 
„Razem im pokażemy! Razem!! Wiesz, co do tego sterowania to trzeba się będzie innych towarzyszy we flotylli wpierw zapytać jak się na to zapatrują. Ale po tym jak udało nam się pozbyć Kaczki masz u nich chody chłopie" Szetciak z całej siły starał się wyprostować swój uśmiech.

 
„Pozwolą, pozwolą"  Komorak również się uśmiechnął „w najgorszym razie przynajmniej stery dadzą potrzymać"

 
„To mnie nie satysfakcjonuje, to obraza dla naszego sterowca! Uważam, że za nasz wkład należy mi się przynajmniej godzina sterowania dziennie!! Lepiej niech pamiętają co dla nich zrobiłem. A jak nie, -to Kaczka może tu zawsze wrócić." Donuś tupnął by podkreślić zarówno wagę sytuacji jak i własną irytację.

 
Pancerne drzwi do kabiny otwarły się i wszedł Gasipies. „Czołem chłopaki Platfusy!" Zakrzyknął od wejścia. „Mam pomysł! Już możesz sobie szyć pagony Strategosa" - zwrócił się do Donusia"

 
„Hmmm", Komorak zdawał się mieć jakieś wątpliwości.

Szetciak poczuł jak uśmiech mu się krzywi więc aby to jakoś zakryć uśmiechnął się jeszcze szerzej. „Słuchamy Gasipies".

 
Gasipies poprawił bujną czuprynę i sięgnął do przepastnych kieszeni czegoś w nich szukając.

„Nie to", powiedział wyciągnąwszy pistolet, „To też nie..."

Komorak na widok dużego obłego obiektu wyciągniętego przez Gasipsa cofnął się instynktownie. „Na cierpienia gejów i lesbijek, nie oddałeś tego jeszcze swojej żonie?!!! Nie chcemy skandalu i wściekłej kobiety mieć na głowie...Donuś, odwróć się, nikt nie może wiedzieć, że się na to spojrzałeś"

 
„Gdzie ja to włożyłem..." Niezrażony reakcją Komoraka, Gasipies wertował kolejne kieszenie. „A tu jesteś" Zadowolony podsunął coś pod nos Komorakowi.

 
„Mnie najpierw Gasipies, pamiętaj o Diabełku..." zaoponował Donuś.

 
„Bardzo przepraszam" Gasipies posłał Komorakowi przepraszające spojrzenie i przeniósł dłoń z tajemniczym obiektem pod nos Donusia.

 
Był to aseptyczny plastikowy pojemnik z naklejką „Premier: Mocz do analizy".

„Ależ to jest puste..." zdziwił się Donuś.

„No cóż, coś dla dobra sprawy będziesz musiał z tym fantem zrobić", odparł Gasipies.

 
Komorak przez dłuższą chwilę nie był świadom tego, że stoi z szeroko rozwartymi ustami. Kiedy wreszcie doszedł do siebie podszedł do Szetciaka i dłońmi spoziomował mu uśmiech. Następnie zwrócił się do Donusia -„Idź pograć w piłkę, ja tu muszę się naradzić z Gasipsem i i Szetciakiem".

 „Piłka- fajowo", Donuś zapomniał już o plastikowym pojemniku.

„Zaczekaj, nie zapomnij po drodze sprawdzić ceny chleba i weź grupę klakierów, nigdy nie wiadomo co może się zdarzyć" Szetciak postanowił, że nie można Kapitana sterowca od tak wypuścić z kabiny.

„Dałbym sobie radę bez nich" Donuś trochę skwaśniał widząc ten brak zaufania swojej załogi. Ale wziął piłke, gwizdnął na chłopaków i wyszedł.

 

Cdn.

w następnym odcinku poznamy Kaczolecha i treść jego rozmowy z Donusiem, poznamy organoleptyczne walory moczu Kapitana i może wreszcie się dowiemy dokąd leci sterowiec.... 

 

 

adamkonrad
O mnie adamkonrad

jakiś taki... a no i z dysortografią więc będą błędy Pewien człowiek rzekł do wszechświata: "Ja istnieję, Panie!" "A jednakt - wszechświat na to- Fakt ten nie nakłada na mnie Żadnych zobowiązań" Stephen Crane Mam oryginalnego Bronmusa nie odsprzedam @AZALYA...@ADAMKONRAD ^ Nie ma co się pieklić a tym bardziej żalić. Trzeba wam obojgu słowem dać "popalić" ^*^ Tak więc posłuchajcie wy nieznośne trolle: wy jesteście w gościach!!! pojęli, gapole? ^ Więc umiaru wiecej wobec gospodarza bo mnie takich trutni więcej tu się zdarza. ^ Zamieszkują teraz moje kazamaty. Będziecie chcieć fikać Wyp*****lę z chaty !!! -bronmus45- BRONMUS4519:12 2015

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka