PO zdobycze intelektualne

Głęboka argumentacja prof. Niesiołowskiego – bezcenne: „Oni go nienawidzą-jemu wychodziło to jego radio, było opiniotwórcze, był znany, a oni byli nieudacznikami. To była zazdrość, nienawidzą tych, którym się udało.”

Uwielbiam takie teksty.

Ostatnio usiłowałem na to zwrócić uwagę Mireksowi, który też często, jako jednego z najważniejszych argumentów używa domniemanej podłej kondycji adwersarzy, „wywody, (…) różnych maści, negocjatorów co nie potrafią poradzić sobie we współczesnym świecie sami z sobą, znawców świata Azji, co nie wyjechali za granicę swej miejscowości, a szczytem podróży była wycieczka w dzieciństwie do Zakopanego,”.

Wydaje mi się, że to dziś jeden z częściej stosowanych argumentów. Mireksa cytuję nie z powodu, że w takiej argumentacji przoduje. Po prostu niedawno miałem netową przyjemność.

Myśl, że nieudacznicy, ci którym się gorzej powodzi stanowią bazę przeciwników oświecenia i PO należy do trwałego dorobku intelektualnego zwolenników Premiera Tuska.

A jakaż to łatwizna.

Polska jest ostro podzielona, nastroje stron konfliktu są tak wrogie, że dla Polski jednym z większych problemów staje się ta wrogość. Sam jestem wrogi. Jedni uważają, że Okrągły Stół to największy sukces a drudzy krzyczą, że to targowica.

I jaką diagnozę podaje światła myśl oświecenia PO? –> 30% czy 25% polaków to zawistni nieudacznicy. I czekają na oklaski, których sami sobie zresztą nie skąpią. Zamieść ich pod stół bo świata wstyd, zabrać gazety, radio, telewizję. Nade wszystko zabrać im to co uważają za święte. Zawistny nieudacznik na nic lepszego nie zasługuje. Papa Michnik (tu nie jako Michnik a idea Michnika występujący)  pokaże z jaką świadomością i poglądami należy budować niepodległą Polskę,

wróć,

Europę.

Oczywiście, trochę z rewanżu, trochę na poważnie – ja też mam wysokie mniemanie o zaletach ich charakterów i umysłów. Uważam, że słowo Leming pięknie to moje mniemanie o nich oddaje. Dłużny nie pozostaję.

Rzecz w tym, że tak dużej części narodu pod stół się zamieść nie da. Więc diagnoza taka do bani, chyba, że odwołamy się do przemocy jako argumentu i części nieoświeconej dla dobra oświecenia się pozbędziemy. Zero punktów Panowie za taką diagnozę. Jak to jest po francusku? nul pła czy jakoś tak.

Pomijam już zawarty w takim poglądzie element pogardy dla biedniejszych. Właśnie to, „co najwyżej do Zakopanego”, w powyższym cytacie. Jest to takie brzydkie, że nie może być prawdziwe – żaden starożytny by się na to nie zgodził.

Pozdrawiam, rozwiązania poza myśleniem nie wskazując.