BLOG
No właśnie po co? Zwłaszcza o polityce. Przecież wszystko mamy podane jak na tacy. Wystarczy kupić "Gazetę Wyborczą", a tam dowiemy się co mamy myśleć w danym dniu, w danym miesiącu, w danym roku. Pewien znajomy profesor-emeryt mawia, że dzień bez Wyborczej jest dniem straconym. Za PRL-u pewnie mawiał był, że dzień bez Trybuny jest dniem straconym. Kto jest sknerą może wejść na dowolny portal internetowy i przeczytać co ma myśleć w danym dniu, miesiącu, roku. Dowie się tego samego co z Wyborczej. Dla ułatwienia, może wejść na dowolny portal, bo wszystkie zamieszczają wiadomości takie same i te same. Co uroniło się przy czytaniu na gazeta.pl, można nadrobić na interii, a jak na interii nie doczytało się jakiejś myśli z Wyborczej, to na onecie już na pewno nie ucieknie z pola widzenia. Przypomina mi się stara sowiecka anegdota jak to obywatel kupił sobie telewizor w kraju kwitnącego komunizmu i włączył go, aby zobaczyć co tam prezentują. Na pierwszym kanale Breżniew przemawia z trybuny na Zjeździe. Obywatel przekręca pokrętłem na drugi kanał. A tam Breżniew przemawia na Zjeździe. Przekręca obywatel zatem na ostatni, trzeci kanał. A tam głowa KGB-isty, który mówi: "Oj obywatelu, wy coś za bardzo kręcicie tym pokrętłem". Czyżby Deja vu? Chyba tak! Żyjemy znowu w czasach nachalnej socjotechniki i propagandy. Cele te same, metody tylko jakby bardziej wyrafinowane i podstępne. Nawet wykształciuchy dają się na nie ułowić. Jaką zatem mamy szansę, aby znów walczyć z zakłamaniem, fałszem i dwulicowością "reżimu". Ja widzę taką szansę w pisaniu bloga politycznego i demaskowaniu tych praktyk. Piszmy o tym i i dzielmy się tą wiedzą, albowiem wiedza rozszerza światopogląd
Absztyfikanci od Donalda
i SLD-owskie równe chłopy,
Co podliczacie swoje salda,
wy honorowe mizeroty.
Warszawskie bubki, żygolaki,
z szajką wytwornych pind na kupę,
cwaniaki, franty, zabijaki.
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Wy hazardowi rwacze kasy
Rychy i Zbychy z Mirem w odwodzie
Wy POlszewickie przekrętasy
Bez przerwy na złodziejskim głodzie
Którzy amnezją powaleni
zbieracie się w bandycką kupę
Nie wszyscy tutaj wymienieni,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I wy, oszuści i blagierzy,
Wypierdy bez polskiego ducha
Myślicie, że wam naród wierzy
- usunie Was stąd zawierucha.
Karne pętaki i szturmowcy,
co grać gotowi nawet trupem
I rekordziści, i sportowcy,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Wajdy i Kutze wskroś ponure,
Hołdysy, bez mózgowej Kory.
Podskakiwacze pod kulturę,
którzy bezwiednie robią w pory.
Uczone małpy, ścisłowiedy,
Co oglądacie świat przez lupę
Z sondaży wiecie: co, jak, kiedy,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I jeszcze Bolek dureń krewki,
Co dużo chciałby, a nie może,
oraz „profesor” Bartoszewski
(Pan wie już za co, „profesorze”!)
I ty za młodu nie dorżnięta
Pitero, co masz taki tupet,
że szczujesz na nas swe szczenięta;
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I ty półhrabku z Ruskiej Budy
co Putinowi liżesz zadek,
sprzedajesz Polskę – tobie kudy
patriotyzmu trzymać spadek.
I europejscy marzyciele,
zebrani w malowniczą trupę,
z kpem ryżym na swym czele,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I ty fortuny skurwysynu,
gówniarzu uperfumowany,
Co splendor oraz spleen Londynu
Nosisz na gębie zakazanej,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś za chałupę,
I ty, spod Lublina łże-pajacu,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Wy z komuchami w lewej flance,
ciągnący z Polski grubą rentę,
szerzący dziś moralną francę,
niszczący wszystko to co święte,
I ty, proroku z TVN-u,
co mózg związany masz na supeł,
i w własnym szambie brak ci tlenu.
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I wy, o których zapomniałem,
lub pominąłem was przez litość,
albo dlatego, że się bałem,
Albo, że taka was obfitość,
I ty, agencie, co za blog ten
ze strachu skarzesz mnie na ciupę,
Iżem się stał kozaków hersztem,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę !…
(Palnick za Tuwimem, ze szczyptą Łazarza)
Nowości od blogera