BLOG
A może Poland show ?Dzisiaj telewizja WSIsiedem pokazała wielce udany Truman show z Jimem Carrey'em w roli głównej. Carrey grający Trumana jest bohaterem widowiska typu reality show, tyle, że przeprowadzanego na gigantyczną skalę. Facet jest od urodzenia trzymywany w stanie zupełnej nieświadomości swej roli i podglądany przez miliony telewidzów. Wszyscy inni w tym programie grają świadomie role wyznaczone przez Reżysera. Truman będąc już dorosłym mężczyzną zaczyna domyślać się mistyfikacji i postanawia dowiedzieć się prawdy. Po raz pierwszy oglądałem ten film kilka lat temu i wtedy widziałem w nim tylko alegorię człowieczego losu. Teraz widzę w nim alegorię mego kraju. Truman to Polska. Polska, która od 1989 roku nieświadomie jest uczestnikiem widowiska w stylu reality. Wciąż do akcji wprowadzane są nowe postaci tak, aby kierować nią w z góry zaplanowany sposób. Zaczęło się od Bolka związkowca, co to się kulom Esbeckim nie kłaniał. Potem pojawił się Stary Cap, którego w kręgach zbliżonych do Reżysera Drogim Bronisławem zwą. Był także pożyteczny idiota, Stary Łysy Troll - brzuchomówca . A także Prezio-pijaczek, który ma gładkie gadanie do prostych zjadaczy chleba, oraz jego klon, co r tylnojęzykowo wymawia, a każde świństwo za drobne zrobi. I jeszcze wielu, wielu innych. A przede wszystkim Reżyser - Adaś - Guru Wykształciuchów, największy przyjaciel „ludzi honoru". Wszystkie te postaci są przez sponsorów widowiska wpuszczane w odpowiednim momencie tak, aby ukierunkować Trumana do zaplanowanego wcześniej działania. Tylko, że ostatnio Truman się domyślił swej roli i w reżyserce panika zapanowała. Truman wsiadł do łódki i wyrwał się bez pozwolenia na ocean. Chce zobaczyć, co znajduje się za horyzontem. W filmie w bezsilnej złości burzę mu urządzają. A teraz wokół Polski w prasie grzmi, Stary Cap udziela wywiadów wskazując na zagrożenie demokracji w kraju. Wiadomo, niezgodnej ze scenariuszem demokracji nie bywa. W filmie Truman dopływa do końca dekoracji i mimo aksamitnych, przymilnych zachęt Reżysera do powrotu - wychodzi. A jak z Polską będzie? Co zrobi korporacja, która Reżysera zatrudnia?
Absztyfikanci od Donalda
i SLD-owskie równe chłopy,
Co podliczacie swoje salda,
wy honorowe mizeroty.
Warszawskie bubki, żygolaki,
z szajką wytwornych pind na kupę,
cwaniaki, franty, zabijaki.
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Wy hazardowi rwacze kasy
Rychy i Zbychy z Mirem w odwodzie
Wy POlszewickie przekrętasy
Bez przerwy na złodziejskim głodzie
Którzy amnezją powaleni
zbieracie się w bandycką kupę
Nie wszyscy tutaj wymienieni,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I wy, oszuści i blagierzy,
Wypierdy bez polskiego ducha
Myślicie, że wam naród wierzy
- usunie Was stąd zawierucha.
Karne pętaki i szturmowcy,
co grać gotowi nawet trupem
I rekordziści, i sportowcy,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Wajdy i Kutze wskroś ponure,
Hołdysy, bez mózgowej Kory.
Podskakiwacze pod kulturę,
którzy bezwiednie robią w pory.
Uczone małpy, ścisłowiedy,
Co oglądacie świat przez lupę
Z sondaży wiecie: co, jak, kiedy,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I jeszcze Bolek dureń krewki,
Co dużo chciałby, a nie może,
oraz „profesor” Bartoszewski
(Pan wie już za co, „profesorze”!)
I ty za młodu nie dorżnięta
Pitero, co masz taki tupet,
że szczujesz na nas swe szczenięta;
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I ty półhrabku z Ruskiej Budy
co Putinowi liżesz zadek,
sprzedajesz Polskę – tobie kudy
patriotyzmu trzymać spadek.
I europejscy marzyciele,
zebrani w malowniczą trupę,
z kpem ryżym na swym czele,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I ty fortuny skurwysynu,
gówniarzu uperfumowany,
Co splendor oraz spleen Londynu
Nosisz na gębie zakazanej,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś za chałupę,
I ty, spod Lublina łże-pajacu,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Wy z komuchami w lewej flance,
ciągnący z Polski grubą rentę,
szerzący dziś moralną francę,
niszczący wszystko to co święte,
I ty, proroku z TVN-u,
co mózg związany masz na supeł,
i w własnym szambie brak ci tlenu.
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I wy, o których zapomniałem,
lub pominąłem was przez litość,
albo dlatego, że się bałem,
Albo, że taka was obfitość,
I ty, agencie, co za blog ten
ze strachu skarzesz mnie na ciupę,
Iżem się stał kozaków hersztem,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę !…
(Palnick za Tuwimem, ze szczyptą Łazarza)
Nowości od blogera