Po przegranym przez PO głosowaniu w sprawie przywrócenia do składu komisji śledczej poisłów Kempy i Wassermana nasz miłościwie panujący premier ogłosił, że tak po ludzku bardzo się cieszy z faktu, że wymienieni posłowie wrócą do komisji i spór wreszcie się skończy.
Aż się serce raduje jaki poczciwy jest ten nasz premier. Spójrzmy chociażby na całą sprawę związaną z komisją.
Kiedy tylko nasz wspaniały premier dowiedział się o aferze hazardowej oburzył się okropnie i zażądał powołania komisji śledczej. Co prawda wcześniej żądała tego opozycja, ale ci twardogłowi posłowie PO to blokowali. Po powołaniu komisji, wbrew intencjom biednego Donalda podstępni posłowie PO rozszerzyli zakres dochodzenia na kilka poprzednich rządów i wyznaczyli czas działania komisji tylko do końca lutego.
Następnie występni posłowie PO odwołali z komisji posłów PiSu. Kiedy tylko dowiedział się o tym dobry wujek wszystkich Polaków, Donald Tusk, zmartwił się okrutnie i ogłosił w telewizji, że źle się stało.
Ale podstępny czarny lud PO nie ustępował i próbował w Sejmie zablokować powrót posłów PiSu do komisji. Mimo że niemal całe PO głosowało przeciw powrotowi, głosowanie zostało przegrane. I wtedy to nasz kochany premier wyraził swoją radość z takiego wyniku.
I jak tu takiego gościa nie lubić! Przecież to wcielenie uczciwości! Tylko że otaczają go zewsząd różni koniunkturaliści, nikczemnicy i nieudacznicy.
Wydaje się, iż to właśnie taki obraz starają się obecnie wykreować spece od PR premiera. Jest to obraz o tyle zabawny, iż przedstawia też premiera jako człowieka, który nie ma kompletnie żadnego wpływu na posłów swojej parti, którzy robią co chcą. Lub to, co każe im robić ktoś inny. I być może tu właśnie dochodzimy do sedna sprawy. Bo kto będzie w końcu wskazany jako ten ciemny lud, który robi na złość Tuskowi i stoi za wszystkimi najbardziej partyjniackimi postępkami PO? Nietrudno zgadnąć kto będzie wskazany jako winny. Dlatego też nie dziwi rosnące zdenerwowanie Grzegorza Schetyny, który widzi jak powoli zaciska się pętla wokół jego szyi. Zapewne zaczyna rozumieć, że delegowanie go na szefa klubu parlamentarnego PO nie było "nagrodą pocieszenia", ale częścią szerokiej rozgrywki PR-owskiej, w której on ma pełnić rolę złego policjanta, który w odpowiednim momencie zostanie w widowiskowy sposób wykopany ze sceny.
Wiktor Klimiuk
Blog ten powstał z myślą o prezentacji poglądów i opini członków i sympatyków Forum Młodych PiS. Jeżeli chcesz, by twoja notka ukazała się tutaj, wyślij ją na adres mementi01@ wp.pl.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka