FM PiS Warszawa FM PiS Warszawa
234
BLOG

Wokół płatnych studiów

FM PiS Warszawa FM PiS Warszawa Polityka Obserwuj notkę 2

    Student, który chce wypowiedzieć się przeciwko płatnym studiom, staje wobec niemałej trudności. Niezależnie od tego, co napisze, zawsze można mu zarzucić, że jedyną rzeczywistą racją jego wypowiedzi jest obrona własnego interesu – nie chce płacić. Dlatego ten wpis jest pomyślany tak, aby pokazać, że za sprzeciwem wobec płatnych studiów stoi coś znacznie bardziej zasadniczego – sprzeciw wobec ideologii pewnego typu, w obrębie której uzasadnia się także interesujący mnie postulat. Dodam jeszcze, że pisząc o płatnych studiach mam na myśli wprowadzenie opłat za studia na wszystkich uczelniach, kierunkach i typach studiów – bowiem nie można zapominać, że już dzisiaj w Polsce wielu studentów płaci za studia. Mowa więc będzie o upowszechnieniu opłat za studia.


    W trakcie debaty na Uniwersytecie Warszawskim pan Janusz Korwin-Mikke powiedział, że studia powinny być prywatne i płatne, bo wtedy złe szkoły będą bankrutować. Oczywiście podstawowy problem tej wypowiedzi jest taki, że abstrahuje ona od dzisiejszych realiów, w których jest wiele uczelni prywatnych, o różnych poziomach, rywalizujących ze sobą – nic jednak nie wskazuje na to, aby te ewidentnie słabsze bankrutowały. Tam, gdzie jakiś towar jest deficytowy, ten prosty mechanizm się nie sprawdza. A w Polsce niestety popyt na tytuł magistra jest tak wysoki, że jest to towar deficytowy. I drogą do tego, aby ograniczyć rozwój złych szkół, jest odbudowanie szkolnictwa zawodowego i technicznego na wysokim poziomie, a nie upowszechnienie płatnych studiów. Jest tak dlatego, że centralne znaczenie ma to, czy młody Polak, który chce mieć w miarę spokojną pozycję na rynku pracy, ale nie ma ochoty studiować, może osiągnąć pierwsze i uniknąć drugiego. Jeżeli tak nie jest, w sposób sztuczny nabija się wskaźnik skolaryzacji, który jest w Polsce nieracjonalnie wysoki, a zaraz za tym idzie obniżenie poziomu studiów.


    Ale w przytoczonej wypowiedzi jest coś symptomatycznego dla pewnej kategorii. Chodzi o przekonanie, że nauka powinna być dochodowa. Ma ono szansę sprawdzić się w odniesieniu do pewnej kategorii, mianowicie do wiedzy technicznej. Jednak, gdy odniesiony do większości nauk humanistycznych czy nawet sporej części ścisłych, postulat ten jest irracjonalny, niemożliwy do spełnienia. I w tym momencie znajdujemy się u fundamentów ideologii, która jako swój skutek rodzi postulat płatnych studiów – według tej perspektywy pierwszym zadaniem studiów nie jest to, aby człowiek był wykształcony, tylko to, aby był użyteczny społecznie, przydatny w panorganizmie społecznym. Nie jest ważne, czy dany kierunek poszerza horyzonty intelektualne, pomaga w wyrobieniu krytycznego stosunku do rzeczywistości; znaczenie ma tylko to, czy ten kierunek jest użyteczny społecznie, a sama kategoria użyteczności społecznej jest dosyć specyficznie rozumiana jako produkowanie pracowników na rynek (a nie kształcenie ludzi, którzy będą pracownikami). U podstaw, jako milczące, nigdy nie wyrażane założenie liberalnego postulatu płatnych studiów znajduje się uspołecznienie jednostki; jednostka uspołeczniona rzeczywiście nie musi kształtować kultury ducha i myśli, a jedynym celem nauczania na poziomie wyższym powinno być wdrożenie jej do odgrywania swojej roli w organizmie społecznym. Płatne studia to prosta droga do sprowadzenia katalogu przedmiotów akademickich do tego, jaki możemy znaleźć w programach szkół prywatnych. Rację mają ci liberałowie, którzy przekonują nas, że współcześnie sfera władztwa społeczeństwa i państwa nad jednostką rośnie, a nie maleje. Problem jest taki, że ci spośród nich, którzy jednocześnie łączą to spostrzeżenie z postulatem płatnych studiów, jedynie przyczyniają się do poszerzenia tego władztwa.


    To samo można powiedzieć o pomyśle płatnego drugiego kierunku. Jest rzeczą niewątpliwą, że stojąc wobec konieczności wyboru pomiędzy kierunkiem mniej perspektywicznym pod względem zarobków, ale pozwalającym studentowi na rozwijanie swoich zainteresowań, i bardziej perspektywicznym, większość wybierze ten drugi. Konieczność płacenia za drugi kierunek doprowadzi więc do marginalizacji niektórych kierunków – np. filozofii, historii, polonistyki, które wnoszą bardzo wiele do rozwoju osoby. Ale jeżeli naszym celem jest to, aby nauka przede wszystkim produkowała ludzi na rynek, to rzecz jasna marginalizacja tych kierunków nie stanowi problemu.
 

    Problemem jednak jest sama definicja tego, co społecznie użyteczne. Definicja wykluczająca z tej grupy znaczną część nauk humanistycznych i sporą część ścisłych jest prymitywna. W istocie wszystko zależy od tego, jaką mamy wizję społeczeństwa: czy jest to wizja społeczeństwa aktywnych obywateli, czy też wizja mechaniczna. Jeżeli uznajemy, że siłę społeczeństwa tworzą aktywni obywatele, to potrzebne nam są zarówno kierunki techniczne, jak i humanistyczne. W takiej wizji studia wyższe są m. in. po to, aby ukształtować jednostkę zaangażowaną społecznie. W przeciwnej wizji społeczeństwa – wizji mechanicznej, celem studiów jest wdrożenie do roli. Możemy tutaj mówić o jednostce uspołecznionej, o jednostce będącej trybem w maszynie, co jest wprost przeciwne typowi jednostki zaangażowanej społecznie.
 

    Sprzeciw wobec płatnych studiów jest sprzeciwem wobec takiej właśnie wizji społeczeństwa i roli osoby w społeczeństwie. Jest walką o to, aby studia wyższe, zamiast produkować pracowników na rynek (który i tak poradzi sobie z kształceniem kadry, jeżeli z uczelni będzie otrzymywał ludzi zdolnych do krytycznego myślenia, o szerokich horyzontach, twórczych) w pierwszej kolejności dawały wykształcenie, pomagające w spełnianiu podstawowej roli społecznej – aktywnego obywatela. Dlatego jest to ważny odcinek zmagań, mający znaczenie dla przyszłości Polaków i rozwoju polskiej demokracji.

Tomasz Herbich
 

Blog ten powstał z myślą o prezentacji poglądów i opini członków i sympatyków Forum Młodych PiS. Jeżeli chcesz, by twoja notka ukazała się tutaj, wyślij ją na adres mementi01@ wp.pl.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka