follow follow
51
BLOG

Relacja z pociągu

follow follow Kultura Obserwuj notkę 11
Wyrwałem się z domu na weekend, ale weekend ma się ku końcowi to i wracać mi przyszło. A, że w pociągu mam trochę czasu do zabicia, podzielę się wrażeniami... image Dworzec w Krakowie Czy w ogóle istnieje coś takiego? Wysiadłem z autobusu z Zakopanego, zszedłem na niższy poziom i znalazłem się pod peronami... Przeszedłem na wylot i znalazłem się w gigantycznym centrum handlowym. Coś podobnie jak Złote Tarasy. Tylko kas biletowych ani śladu. Zagadnięty zakupowicz, też nie miał pojęcia. Nawet były strzałki 'PKP', ale prowadziły do mojego przejścia na perony. Nieco bardziej pomocny był ochroniarz centrum, który powiedział 'no musi pan pójść na dworzec!' i wskazał nieokreślony kierunek. Podążywszy tamże natknąłem się na bliźniaczy pieriehod ale wyposażony w pojedyńczą kasę! Hurra, udało się zdążyć (ach te korki przed Krakowem, pawie tak dobre jak nasze). image Bilety i wagony Niestety w kasie pani oznajmiła, że bilety się skończyły... W zasadzie już byłem bliski poddania się i łapania powróconego z niebytu Gniewka, czy gdzieś nie piją w mieście, ale postanowiłem zaryzykować negocjacje z konduktorem. I okazało się, że jest to praktyka ciąg dalszy, już post factum powszechna. Konduktor powiedział, żeby wsiadać, a jak znajdę jakieś miejsce to moje. Miejsca nie znalazłem, bo podobnych "szukających" była pewnie z setka. W ten oto sposób dostąpiłem zaszczytu zatrzymania się na najsłynniejszej stacji kolejowej w Polsce, na której, notabene, co najmniej kilkanaście osób wsia/wysiadło. No i pytania zasadnicze: * Dlaczego pani w kasie nie poinformowała zainteresowanych (osobę przede mną odesłano z tym samym kwitkiem), że pociągiem można jechać, tyle że bez miejscówki siedzącej? To ewidentna strata dla PKP, jako, że nie każdy jest uparty i pan przede mną po prostu zrezygnował. * Czy PKP, spółka o wieloletniej praktyce nie jest w stanie oszacować liczby potrzebnych miejsc i dołożyć wagon albo dwa w wakacyjny weekend, tak, żeby była pewna nadwyżka miejsc? Ten pociąg miał tych wagonów sześć albo siedem. Ile kosztuje pociągnięcie jednego więcej? A może lokomotywa z ośmioma nie da rady się rozpędzić do tych 160 km? (I tak większość czasu jechaliśmy 120 km/h) W każdym razie podróż nie była taka zła mimo "miejscówki" na korytarzu... Gdyby tylko wagonu restauracyjnego nie było, to rzadziej trzeba by się zrywać z podłogi żeby przepuścić ekspedycje... image Karty, klasy i koszty A teraz kilka rzeczy które pozytywnie mnie zaskoczyły: * Pan konduktor, sprzedając mi bilet zapytał czym płacę. Gotówką czy kartą. Wow! * Wszystkie wagony ekspresu mają po sześć miejsc w przedziale (może dlatego kolejarze nie radzą sobie z zaplanowaniem liczby miejsc...). Czy istnieje jeszcze pojęcie I klasy? Różni się ona czymś? * Brak miejsca siedzącego oznacza również brak opłaty za miejscówkę. Czyli 10 zł taniej. Niestety trzeba za to dopłacić 6 zł za wydanie biletu w pociągu. Ale i tak wydaje mi się, że ta opłata była kiedyś wyższa...
follow
O mnie follow

email: » Salon25 Rozszerzenie do Firefoksa ułatwiające nawigację i dodające nowe funkcje w Salonie24 » FotoSalon Zdjęcia z imprez Salonu i okolic » Salon24 Wiki FAQ, losy "dzieci" salonu, projekty, itp. » JulJas.net Prywatna strona WWW » Serialowa.pl O serialach — blogerzy (około)salonowi follow follow on Twitter

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Kultura