Czym jest normalność? Z braku jednoznacznej definicji każdy rozumie ją jak chce, co jest źródłem sporów we wszystkich prawie kwestiach ziemskiej egzystencji.
Kłócimy się o kwalifikant normalności seksualnej ludzi w rozdziale na heteroseksualizm i homoseksualizm.
Kłócimy się o etykę uśmiercania zwierząt dla pożywienia, pomijając łańcuch pokarmowy ziemskiej fauny, bezwzględnie wzajemnie pożerających się różnych gatunków w okrucieństwie „zabijania” daleko przewyższającym metody ludzkie.
W tym ziemskim, „przyrodniczym kotle”, jedynym twórcą cywilizacji jest człowiek, który w intelektualnych oparach własnej zrozumiałości „rozpycha” się w ograniczonej terytorialnie kuli ziemskiej skutecznie ograniczając przestrzeń życiową innym gatunkom w stopniu, aż do /w wielu wypadkach/ ich unicestwiania.
To ta cywilizacja wygenerowała konsumpcjonizm, karygodną cechę rozszerzania przestrzeni ludzkich dóbr, życiowo im zbędnych, a pożądanych tylko dla wyłącznego zaspokajania ich ambicji dobrobytu, skutku kultury snobizmu, prezentującego hierarchiczną wyższość „w stadzie” /zbiorowości ludzkiej/ posiadaczy ziemskich dóbr materialnych.
Tę nadzwyczajną słabość ludzkiej natury bezwzględnie wykorzystują liderzy różnych grup ludzkich, których status społeczny /liderów/ jest zależny od powierzenia im /przez owe grupy/ stanowisk kierowniczych opłacanych wysokimi apanażami i administracyjną władzą w tej zbiorowości /państwie/.
W powszechnym już dzisiaj porządku demokratycznym ów kierowniczy status społecznych liderów otrzymuje się zawsze od większości głosujących wyborców. W państwach demokratycznych zawsze jest to większość, której status bytowy /stopa życiowa/ zależy od władzy. Oni wybierając władzę kierując się przede wszystkim tym, co jest w interesie ich poziomu życia.
A to nie jest normalne, wszak wspólnota narodowa /obywatelska/, to ogół mieszkańców kraju /państwa/, podlegający tej samej władzy, która nie powinna klasyfikować obywateli według arytmetyki wyborczej nagradzając „swój” elektorat, któremu zawdzięcza władzę i „uciskając” /fiskalizm/ tych, którzy jej nie poparli.
Wybrana władza powinna się skupić wyłącznie na administrowaniu dobrami państwa i tak nimi kierować, aby państwowość /w rządzonym kraju/ spełniała konstytucyjne normy ładu ustrojowego gwarantującego sprawność struktur państwowo-społecznych w stosunkach prawno-gospodarczych i obywatelskich w państwie.
Równoważenie społecznego dobrobytu pieniędzmi podatników jest wysoce niemoralne, bo u wielu niweczy bodziec kreatywności gospodarczej konsumowaniem subwencji państwa w miejsce własnego dochodu uzyskanego za pracą.
Takie państwowe „zasiłki” zastępują ludziom dochody w miejsce świadczenia pracy, która jest twórczym pożytkiem gospodarki narodowej, a nie będąc tym pożytkiem stanowi jedynie nieproduktywny wydatek i jest obciążeniem w bilansie finansów państwa.
Polski poligon polityczny bardzo boleśnie to pokazuje narastającą obecnie inflacją /6,8%/ mocno burzącą wartość nabywczą pieniądza obniżając program wzrostu społecznego dobrobytu rządową filozofią finansową 500+. Ta filozofia miała niwelować społeczne ubóstwo, a także spowodować przyrost urodzin dzieci.
Nie spowodowała:
„Państwowy program świadczeń „Rodzina 500+” działa od 3,5 roku. Jednym z jego celów było zmniejszenie w Polsce skali skrajnego ubóstwa. O ile w pierwszych dwóch latach działania programu wskaźnik ten spadał, o tyle w ubiegłym roku wzrósł. Wskaźnik poziomu dzietności, także 2018 r. spadł, choć jeszcze w latach 2016-2017 rósł. Według GUS w ubiegłym roku urodziło się w Polsce 388 tys. dzieci, czyli ok 14 tys. mniej niż rok wcześniej”.
www. Mimo programu „500+” skrajne ubóstwo w Polsce wzrosło – EURACTIV.pl
Zakłócenie rynkowej prawidłowości stosunków gospodarczo-społecznych i polityczno-państwowych w Polsce zburzyło stabilizację tych stosunków zaostrzonych jeszcze skutkami pandemii koronawirusa w stopniu bliskim wielkiego kryzysu.
Gospodarka kuleje, dług publiczny gigantycznie rośnie**, kryzys graniczny z Białorusią narasta, stosunki z UE w kryzysie /brak wykonania wyroków unijnych trybunałów/, napływ unijnych finansów naprawczych zawieszony, czwarta fala pandemii gwałtownie narasta przy jednoczesnym ostrym kryzysie służby zdrowia, polscy dygnitarze rządowi przed Trybunałem Karnym w Hadze***.
A wszystko dlatego, że obecny obóz rządzący zakłócił normalność konstytucyjną i niebezpiecznie pogarszając funkcjonowania państwa.
Dla dobra narodu i władzy najwyższy czas tę normalność przywrócić.
-----------------------------------
**/Właśnie poznaliśmy najnowsze dane dotyczące 2021 roku. Po pierwszym półroczu zadłużenie wzrosło do 1,4 biliona złotych (wyniosło dokładnie 1 401 619,6 mln zł). Mowa o dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (inaczej długu EDP), który stanowi najpełniejszy obraz zadłużenia/.
www. polski dług publiczny 2021 - Szukaj w Google
***Międzynarodowy Trybunał Karny zajmuje się sprawą masowego zatrzymywania przeciwników politycznych PiS, a zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa dotyczyć będzie Zbigniewa Ziobry i Bogdana Święczkowskiego. W tym postępowaniu nie chroni ich żaden immunitet
www. Ziobro i Święczkowski przed Trybunał w Hadze. Będzie wniosek o ich ściganie (wyborcza.pl)