folt37 folt37
94
BLOG

Rosyjskie paradoksy historyczne a Putin

folt37 folt37 Polityka Obserwuj notkę 1

Historyczne doświadczenia świata z Rosją w tle, to pasmo nieszczęść i krzywd ich sąsiadów. Pomijając czasy Wielkoruskiej Monarchii znaczone manią zaborów ziem sąsiadów niszczonych etnicznie /rusyfikacja/ w imię interesu tej potęgi.

Dyktatorska Carska Rosja tak się zapamiętała w wielce kosztownej militaryzacji tej strategii, że „zapomniała” o narodzie, który zmiótł ją rewolucyjnie z powierzchni ziemi i zastąpił „dyktaturą proletariatu”.

W początkach bolszewickich rządów Rosja dokonano kilka posunięć politycznych uznanych w świecie za pożyteczne. Wycinek tej historii tak zaznaczono w na Wikipedii:

„29 października Lenin wydał dekret wprowadzający ośmiogodzinny dzień pracy. Tego samego dnia ogłosił dekret o edukacji ludowej, który zapowiadał wprowadzenie bezpłatnej, powszechnej i świeckiej edukacji dla wszystkich dzieci w kraju. 2 listopada rząd pod jego kierownictwem opublikował Deklarację praw narodów Rosji, w którym stwierdzono, że wszystkie nierosyjskie grupy etniczne żyjące na terenie dawnego Imperium Rosyjskiego mają prawo do samostanowienia i mogą tworzyć niezależne państwa narodowe. Powołując się na ten dekret w grudniu 1917 roku niepodległość ogłosiły Finlandia i Litwa, Łotwa. W styczniu 1918 roku suwerenność ogłosiła Ukraina, w lutym Estonia, Zakaukazie w kwietniu, a Polska w listopadzie”.

www. Włodzimierz Lenin – Wikipedia, wolna encyklopedia

Wskazując na ten leninowski dekret Putin określił dzisiejszą Ukrainę „dzieckiem Lenina” i nazwał to wielkim błędem wodza rewolucji bolszewickiej.

To znana retoryka. Kiedy w 1939 r Rosja Radziecka razem z Hitlerowskimi Niemcami napadli na Polskę Wiaczesław Mołotow /stalinowski minister spraw zagranicznych/ uzasadniał to tak: Polska, ten pokraczny bękart traktatu wersalskiego został zlikwidowany.

www. "Pokraczny bękart traktatu wersalskiego". Jak Wiaczesław Mołotow uzasadniał radziecką inwazję na Polskę? | TwojaHistoria.pl

Podobieństwo nie jest przypadkowe. Putin, b. pułkownik sowieckiego KGB ma polityczne geny sowieckie, a te – jak wiadomo – są ogarnięte manią potęgi ZSRR uzurpującej sobie wielkomocarstwowość dążącą do dominacji w geograficznej strefie swojej obecności.

W świetle powyższego jest dziwnym, że Zachód /obecnie UE i USA/ zawierzył Putinowi, że jest on „szczerym demokratą” /reset Obamy/, a Niemcy błędnie uznały, że korzystna dla Rosji współpraca gospodarcza z Zachodem ucywilizuję elity rosyjskie w duchy zachodniego dobrobytu porzuceniem wielkomocarstwowych aspiracji, czego przykładem są Nord Stream 1 /z prezesurą byłego kanclerza Niemiec Schredera/ i ambitniejszy Nord Stream 2.

Układność Putina była jednak podstępem. Miliardy zarabiane na owej współpracy Rosji Zachodem Federacja Rosyjska przeznaczała na gigantyczne zbrojenia dobrze znane Zachodowi /wywiad/ i potęgę militarną w stopniu, który dzisiaj uznano za wystarczającą, aby marzenia o przywróceniu potęgi ZSRR już wprowadzić w życie. Po udanej aneksji Krymu Rosja postanowiła napaść na Ukrainę. 

Bezczelna zuchwałość Rosji z prezydentem Putinem na czele jest motywowana uległym przyzwoleniem Zachodu na aneksję Krymu i innych części terytorium np. Gruzji /Abchazja i Osetia/. Ten błąd układnej polityki Zachodu wobec Rosji i zdradliwe nacjonalistyczne ruchy w krajach UE ośmieliły nacjonalistyczną Rosje do wszczęcia krwawej wojny z Ukrainą i przedstawienia zachodniemu światu ultimatum „rozbrojenia” NATO pod sugestywną groźbą wojny nuklearnej.

Dzisiejsza stanowczość Zachodu wobec tej wojny, choć większa niż w 2014 r. to jednak ciągle niewystarczająca dla powstrzymania Rosji przed imperialnym apetytem przywrócenia strefy wpływów dawnego ZSRR.

Tak to wygląda z pozycji ludzi przerażonych wrogą światu agresją rosnącej w siłę Rosji i zbyt „miękką” reakcją Wolnego Świata, który niebawem może już wolnym nie być.

Już raz ludzkość doznała straszliwych skutków II wojny światowej, czemu liderzy Zachodu próbowali zapobiec manachijską uległością przed Niemcami rządzonymi przez szalonego Führera.

Dzisiaj szaleniec rządzi w Rosji, która mu się potulnie  podporządkowała, a cywilizowany świat boi się go uginając się przed szantażem „wojny nuklearnej”.

Choć ów strach wydaję się zasadny, to jednak nie wolno mu ulegać. Szaleniec bowiem dowiódł na przykładzie Krymu, że bezkarność go nie ucisza tylko skłania do dalszej eskalacji żądań i kto wie czy następnym razem będzie to tylko straszak.

Historia dowodzi, że uleganie szantażowi nie daje gwarancji pokoju.

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka