Demokrata Manuel Macron wygrał z nacjonalistką Marine Le Pen wyścig o prezydenturę Francji. To znakomita wiadomość dla Francji i całej Unii Europejskiej.
Przy mało jasnej postawie obecnych Niemiec /pod rządami socjaldemokratów/ zarówno w kwestiach stosunków wewnętrznych w Niemczech i Europie i jeszcze mniej jasnej polskiego rządu w tych samych kwestiach, Macron będzie filarem trwałości Unii Europejskiej.
To znakomita wiadomość dla demokratycznego świata, który przechodzi ostry kryzys demokracji atakowanej brutalnie przez odradzające się ruchy skrajnego nacjonalizmu /nawet faszyzującego/ dowodnie obecnie ukazanego zaborczą wojną Nacjonalistycznej Rosji przeciw Demokratycznej Ukrainie.
Niemrawość demokratycznego świata w niesieniu zdecydowanej militarnej pomocy demokratycznej Ukrainie ma polityczne podłoże w strachliwej ostrożności rządów tych państw przed obecnymi u nich ruchów nacjonalistycznych .
To nie są żarty. Ponad 40% francuskich wyborców /w tym 13% faszyzujących/ chce powrotu do władzy nacjonalizmu udając, że /między innymi/ nie ma napastliwej wojny rosyjskiego nacjonalizmu w Ukrainie.
Siły nacjonalizmu w Europie trwożą:
„Pierwsze miejsce na mapie BBC zajmują Węgry. Wymieniono tu dwie nacjonalistyczne partie: Fidesz Victora Orbana, który zanotował poparcie na poziomie 49 proc. oraz Jobbik (19 proc. głosów).
Druga jest Austria, gdzie nacjonalistyczno-konserwatywna, eurosceptyczna Wolnościowa Partia Austrii (FPOe) zdobyła 26 proc. głosów. Ugrupowanie domaga się m.in. ograniczenia imigracji, zwalczania nadużyć w przyznawaniu azylu oraz sprzeciwia się przystąpieniu Turcji do UE.
Trzecie miejsce przypada Szwajcarii, gdzie w ostatnich wyborach Szwajcarska Partia Ludowa zdobyła 25,8 proc. głosów. Dalej kolejno plasują się Dania (Duńska Partia Ludowa - 21 proc.), Belgia (Nowy Sojusz Flamandzki – 20,4 proc.), Estonia (Estońska Konserwatywna Partia Ludowa - 17,8 proc.), Finlandia (Prawdziwi Finowie -17,7 proc.) i Szwecja (Szwedzcy Demokraci – 17, 6 proc).
Na miejscu dziewiątym i dziesiątym znalazły się Włochy i Hiszpania.
Poparcie na poziomie 13 proc. zyskały skrajnie prawicowe ugrupowania we Francji - Front Narodowy, któremu przewodzi Marine Le Pen i w Holandii - Partia Wolności, której lideruje Geert Wilders.
Polska natomiast znalazła się w zestawieniu na 17. miejscu, a Niemcy na 13.
www. Nacjonalizm w Europie. BBC prezentuje ranking | Niemcy – bieżąca polityka niemiecka. Wiadomości DW po polsku | DW | 15.11.2019
Ta statystyka jest alarmem dla demokratycznego świata, a szczególnie w Europie z powodu trwającej tutaj zbrodniczej wojny w Ukrainie.
Nie było by tej wojny gdyby nie owe groźne pomruki nacjonalizmu /wykazanego wyżej/ broniącego Rosji, i powstrzymującego rządy państw demokratycznych w stanowczości udzielanej pomocy.
To nie były żarty, gdy Marine LePen deklarowała w kampanii wyborczej wystąpienie Francji ze struktur NATO i zastąpienia wspólnoty wartości Unii Europejskiej powrotem do wspólnoty gospodarczej /EWG/. To przecież także postulat naszego rządu. No właśnie. Dlatego wybory francuskie są tak bardzo ważne dla Polski.
Wzorem Francji kraje europejskie muszą u siebie skuteczniej mobilizować większość demokratyczną, aby nacjonalizmowi postawić tamę, nie tylko w imię racji ideologicznych, ale przede wszystkim dla zatrzymania „pandemii” rosyjskie strategii praktykowanej nacjonalistyczną agresją na sąsiadów.
Historia uczy. Kiedy Polska była zniewolona brakiem własnej państwowości, autor naszego hymnu zamieścił w jego tekście frazę: „…dał nam przykład Bonaparte jak zwyciężać mamy”.
Dzisiaj, kiedy cieszymy się niepodległością trzeba zdecydowanie bronić demokratycznej jedności Wspólnoty Europejskiej, jedynego, pozamilitarnego filaru naszej sojuszniczej państwowości i niepodległości , która z roku na rok staje się coraz bardziej zagrożona.
Nie jest więc pustosłowiem /zamiast pointy/ przypomnieć dzisiaj apel z hymnu lekko uwspółcześnionego:
„Dał nam przykład Manuel jak zwyciężać mamy”!
Vive la France!