Wczoraj /31.sierpnia/ przypadała 42 rocznica Porozumień Gdańskich kończący 14 dniowy strajk ogólnopolski z czołowym postulatem wolnościowym zalegalizowania NSZZ Solidarność ponad kontrolą rządzącej w Polsce komunistycznej partii PZPR. Przywódcą Związku został Lech Wałęsa – symbol strajku – a w konsekwencji światowa ikona odzyskanej przez Polskę wolności.
Dzisiaj 1.września przypada 83 rocznica barbarzyńską napaścią Niemiec na Polskę - początku II wojny światowej.
Obie rocznice to okazja do historycznych refleksji nad epokowym czasem zniewolenia Polski przez zbrodnicze totalitaryzmy komunistyczny i nazistowski.
Obie mają ścisły związek z owym 50–cio letnim zniewoleniem Polski zapoczątkowanym rosyjsko niemieckim paktem Ribbentrop – Mołotow, a zakończonym /po 50-ciu latach/ polskim Okrągłym Stołem.
Dlaczego Polska dnia dzisiejszego nie wykorzystuje tych rocznic dla historycznej edukacji obywatelskiej na rzecz umacniana polskiego ducha patriotyzmu Polaków w imię konsolidacji narodu w czasie odradzającego się nacjonalizmu akcentowanego zbrodniczą wojną Rosji przeciwko Ukrainie.
W takim czasie logika historyczna podpowiada działania konsolidujące naród wokół jedności umacniającej jego morale na potrzeby solidarnego przeciwstawienia się ewentualnej agresji imperialnego sąsiada. Polskich patriotów niepokoi polityka historyczne obecnego obozu władzy, która patriotyzm definiuje partyjnie /PiS/ na narodowo-katolicki w miejsce „patriotyzm polski” właściwy pluralistycznej reszcie Polaków utożsamiających Polską – jako ojczyzną wszystkich Polaków tak określonych w Konstytucji /preambuła/:
/...Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielający tej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł, równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego – Polski .../
Należy rozumieć, że obecny obóz władzy w Polsce celebrując owe rocznice oddzielnie z dala od Wałęsy i jego przyjaciół , samorządowców, itp. odrzuca prawo do polskiego patriotyzmu tym wszystkim, którzy z kolei odrzucają politykę historyczną obecnego rządu.
Takie zachowanie polskich władz wybiórczym promowaniem własnych bohaterów najnowszej historii Polski i napastliwym stosunkiem do Unii Europejskiej ze wskazaniem Niemiec jak głównego aktora tego zła, to zgubna polityka, bardzo dla Polski szkodliwa.
Dziwić musi, że liderzy III R.P. nie umieją odczytać biegu historii, która dowodzi, że przywrócenie historycznie minionych ustrojów państwa jest nie możliwe.
PiS tę batalię już przegrał, choć najwyraźniej jeszcze tego nie wie.
Szkoda!
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka