Medialne doniesienia o skandalicznych „niedokładnościach” w „Komisji Macierewicza” badającej 10 lat kulisy katastrofy smoleńskiej nie przywróciły sprawie /przez jej upolitycznienie/ powagi badawczej lecz jeszcze bardziej zaostrzyły „społeczne rozdarcie” na ten temat.
Publicznie postawiony zarzut Antoniemu Macierewiczowi, że jego komisja ukrywa dowody eliminujące tezę o zamachu na prezydenta Polski wznieciły kolejną burzę sejmową odsłaniającą dramatyczny prowincjonalizm polskiej polityki.
Antoni Macierewicz podczas posiedzenia sejmu zdyskredytował upublicznione dowody epitetem „kłamstwo”, a Jarosław Kaczyński niespodziewanie nerwowo zareagował na wystąpienie Barbary Nowackiej, która oskarżyła go o budowaniem „imperium smoleńskiego” na grobie jej matki nazywając opozycję „agenturą Putina”.
Paweł Wroński takim skrótowym przypomnieniem sprawy spointował ją krótko:
„Reportaż Piotra Świerczka w TVN24 dokumentujący pomijanie danych wskazujących na to, że w Smoleńsku doszło do katastrofy, a nie zamachu, nakazuje postawić pytanie w kategorii moralnej. Czy przewodniczący Podkomisji Smoleńskiej Antoni Macierewicza jest oszustem, a jego polityczny zwierzchnik Jarosław Kaczyński głupcem, pozwalającym się oszukiwać? Czy też może Macierewicz śzrealizował polityczne zamówienie Kaczyńskiego i „dowiódł", że w Smoleńsku doszło do zamachu – wówczas Kaczyński jest cynikiem, a Macierewicz bezrefleksyjnym wykonawcą rozkazu”.
www./wyborcza.pl/7,75398,28910792,katastrofa-smolenska-prawda-moze-i-obroni-sie-sama-ale-nie.html#:~:text=Katastrofa%20smoleńska.%20Prawda%20może%20i%20obroni%20się%20sama%2C%20ale%20nie%20przed%20PiS%20i%20Antonim%20Macierewiczemwww./wyborcza.pl/7,75398,28910792,katastrofa-smolenska-prawda-moze-i-obroni-sie-sama-ale-nie.html#:~:text=Katastrofa%20smoleńska.%20Prawda%20może%20i%20obroni%20się%20sama%2C%20ale%20nie%20przed%20PiS%20i%20Antonim%20Macierewiczem
Smutne resume sprawy jest takie:
A. Państwowa Komisja Wypadków Lotniczych uznała stanowczo:
„3.2.1. Przyczyna wypadku Przyczyną wypadku było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, przy nadmiernej prędkości opadania, w warunkach atmosferycznych uniemożliwiających wzrokowy kontakt z ziemią i spóźnione rozpoczęcie procedury odejścia na drugi krąg. Doprowadziło to do zderzenia z przeszkodą terenową, oderwania fragmentu lewego skrzydła wraz z lotką, a w konsekwencji do utraty sterowności samolotu i zderzenia z ziemią”.
Podkreślam. Ustalenia dokonała Komisja Państwowa w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej sygnowane ORŁEM i taką nazwą: „RZECZPOSPOLITA POLSKA KOMISJA BADANIA WYPADKÓW LOTNICZYCH LOTNICTWA PAŃSTWOWEGO WARSZAWA 2011 RAPORT KOŃCOWY z badania zdarzenia lotniczego nr 192/2010/11 samolotu Tu-154M nr 101 zaistniałego dnia 10 kwietnia 2010 r. w rejonie lotniska SMOLEŃSK PÓŁNOCNY”
B. Ten państwowy, własny dokument Najjaśniejszej Rzeczpospolitej Polskiej najwyższe władze tego państwa lekkomyślnie ignorują ośmieszającym zachowaniem polityków sprawujących mandat parlamentarzystów i rządu polskiego 10–cio letnią, żenującą kłótnią polityczną dezawuującą ustalenia polskiej, specjalistycznej komisji badania wypadków lotniczych z gremium najwyższych specjalistów od wypadków lotniczych.
Tyle. Gdy do tego dodać problemy polskiego rządu i sejmu niepodporządkowywania się wyrokom sądów krajowych i międzynarodowych, to obraz stanu polskiej państwowości i polityki uprawnienie można nazwać „chorobą polityczną”, a stan jej chorobowego rozwoju medycyna określa „nowotworem”.
Stąd tytuł notki!