folt37 folt37
338
BLOG

Populizm w masce solidaryzmu

folt37 folt37 Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 27

Populizm to polityczny nowotwór współczesnej cywilizacji. Ta polityczna choroba niszcząc współczesne stosunki społeczno-polityczne jest niezwykle groźna dla demokracji parlamentarnej, z władzą demokratycznie ustanawianą w wyborach powszechnych. 

Zbawienność tego ustroju (demokracji parlamentarnej) polega na możliwości zablokowania przez większość wyborczą drogi do władzy ludziom złym, interesownym, chciwym i na końcu głupim. Warunkiem jednak takiego wyboru jest dojrzałość obywatelska narodu zdolna do trafnej oceny ambitnych kandydatów zabiegających o władzę pod względem ich moralnych i sprawczych predyspozycji do rządzenia.

Gatunek ludzki jest mocno skażony osobnikami o niskich walorach moralnych i zdecydowanej przewadze cech pasożytniczych nastawionych na życie kosztem innych, czyli pasożytowania na współplemieńcach.

Od zarania dziejów pasożytami ludzkości były praktyki rozbójnicze, wyzysk najmitów, oszustwa instytucjonalne (lichwa) no i nieprawość władzy.

Przez tysiące lat kształtowania się różnych cywilizacji instytucje przywłaszczania cudzych dóbr wyewoluowały między innymi do rangi legalnych instytucji danin, podatków itp. zobowiązań nakładanych przymusowo na obywateli przez państwo uznawane jako najwyższe dobro wszystkich jego mieszkańców.

Celowi temu służy skomplikowana ekwilibrystyka prawna tworzona przez bardziej inteligentne grupy społeczne narzucana władczo mniej inteligentnym współobywatelom ale znacznie w państwie liczniejszym.

W tym samym czasie ewoluowało również pojęcie o najwyższym dobru państwa dla jego mieszkańców. W czasach dawnych dobrem tym było przede wszystkim bezpieczeństwo granic terytorium zamieszkiwanym przez wspólnoty społeczeństw ewoluujących w czasie do roli narodu. Dzisiaj pierwszeństwo przedmiotowego dobra otrzymują przywileje socjalne przed bezpieczeństwem granic.

„Europejskie statystyki pokazują wyraźnie: w krajach, gdzie na socjal wydaje się więcej niż 1/5 PKB, gospodarka zaczyna się dusić. Z powodu rządowych wydatków na program 500 Plus Polska zaczęła się niebezpiecznie zbliżać do tej granicy”. PS. Polska na obronę granic (zbrojenia) wydaje niecałe 2% PKB, a Niemcy zaledwie 1,25%.

https://wolnosc24.pl/2017/04/08/na-socjal-wydajemy-juz-procentowo-wiecej-niz-szwajcaria-czy-500-plus-zadusi-polska-gospodarke/

W tak postępującym procesie rozwoju państwowości znaleźliśmy się współcześnie w demokracji parlamentarnej, cywilizacyjnie w pełni opanowanej przez osobników chciwych z przeważającymi cechami pasożytnictwa opartego na przywłaszczaniu sobie dóbr wytworzonych przez współobywateli.

Ten obecnie wyewoluowany system demokracji parlamentarnej został zawłaszczony przez partyjne środowiska traktujące obszar polityki państwa jako arenę walki o władzę przekształconą w polityczne konsorcjum pozyskiwania pieniędzy na własny partyjny byt (dotacje budżetowe dla partii i wysokopłatne synekury dla rzesz partyjnych) uzależniony ściśle od posiadanej władzy w państwie.

Wspomniana wyżej większość polskiego społeczeństwa cechuje – niestety – dużo niższy poziom inteligencji niż partyjnych liderów i aktywistów zabiegających u wyborców o władzę została poddana populistycznej manipulacji na rzecz pozyskiwania ich sympatii wyborczych obietnicami najprzeróżniejszymi przywilejów finansowo bytowych z budżetu państwa. Przypomnę, że ów budżet to są pieniądze wszystkich podatników państwa, obciążonych podatkami i daninami liczonymi procentowo od uzyskanych dochodów. Czyli rozdawnictwo budżetowych pieniędzy i przywilejów przez polityków, to sposób na pozyskiwanie (kupowanie) sympatii wyborczych w systemie pasożytniczym zawłaszczającym dobra wypracowane przez pracowitych obywateli i dystrubuowane do środowisk biedniejszych – najczęściej mniej pracowitych – na rzecz pozyskiwania ich przychylności wyborczej.

Ten prymitywny system kupowania  przychylności środowisk zawodowo i społecznie pasywnych (niestety licznych) kosztem środowisk aktywnych jest zaprzeczeniem „demokracji obywatelskiej” zastępowanej „demokracją socjalną”.

Polska jest permanentnym poligonem takich rządowych praktyk ostatnio w obszarze emerytur.

Rząd zamierza zmienić zasady waloryzacji emerytur od 2019 r. zwiększeniem wypłat mniejszych emerytur kosztem emerytur większych.

*„Premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania z mieszkańcami Węgrowa zapowiedział zmiany w zasadach waloryzacji. – Chcemy, żeby dla tych, którzy mają niższe emerytury, waloryzacja była wyższa w wartościach absolutnych, czyli żeby w złotówkach była wyższa niż liczona procentowo – zapewniał i wyjaśniał, że obecne zasady są niesprawiedliwe”.

Słowa premiera „…żeby w złotówkach była wyższa niż liczona procentowo” są zaprzeczeniem cywilizowanego równoważenia rachunków rozliczeń finansowych między stronami jednolitą wskaźnikowo miarą przyrostu lub ubytku masy finansowej /kapitału/ ustanowioną od wieków wskaźnikiem procentowym. Wskaźnik ten jest sprawiedliwym mnożnikowym miernikiem umownych zobowiązań finansowych ściśle powiązanych z ilością kapitału, podstawą do uprawnień korzyści zależnych od jego wielkości.

Kapitał emerytalny jest właśnie tą wielkością od której zależy wysokość świadczeń emerytalnych.

Projekt rządowy łamie tę regułę założeniem waloryzowania emerytur i rent o tzw. poziom inflacji dodatkowo o realny wzrost płac rozróżnianiem emerytur wyższych i niższych. Mianowicie zakłada się, że podwyżki emerytur o wzrost płac i inflacji obejmie emerytury do 1200 zł. Pozostałe zaś tylko o poziom inflacji.

Ta propozycja narusza regułę, że każdy sam odkłada na emeryturę w myśl zasady: dłużej pracujesz masz więcej pieniędzy na starość. Jeśli ktoś krótko pracował i odłożył niewiele dlaczego ma teraz dostawać większą podwyżkę? Jaka to sprawiedliwość wobec osób, które dłużej pracowały?

To już kolejna propozycja premiera sięgania do kieszeni zamożniejszych obywateli na rzecz mniej zamożnych propozycją „daniny solidarnościowej” jako środków pomocowych dla niepełnosprawnych.

To nie jest solidaryzm panie premierze, to zwykły populizm!

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka