Moja spokojna w tonie i treści wczorajsza notka (Donald Tusk ważny mąż stanu Europy) chwaląca Donalda Tuska za jego wystąpienie w Helsinkach na konwencji Europejskiej Partii Ludowej krytykujące europejskie reżimy antagonizujące własne społeczności, mocno zalazła za skórę wszystkim wyznawcom politycznych autorytaryzmów, które próbują utrzymać władzę w europejskich państwach metodami autorytarnego „dyscyplinowania” życia publicznego (Węgry i Polska) tak zezłościła apologetów „dobrej zmiany” w Polsce, że aż dwóch poświęciło mi swoje nerwowe posty wysoce obraźliwymi wobec mnie tekstami – tutaj:
*https://www.salon24.pl/u/daani/915777,30-wyrzuconych-komentarzy-z-tematu-o-tusku-rekord-sg-czy-widmo-ktore-krazy-nad-europa,
*https://www.salon24.pl/u/sporozdziwien/915770,cos-na-temat-wielkiego-meza-stanu-nejakiego-donalda-tuska.
W miejsce polemiki wszystkich zaciekawionych tym sporem odsyłam do mojej notki i w/w tekstów moich antagonistów dla wyrobienia sobie poglądu o zasadności tak nieeleganckiego potraktowania mojej skromnej osoby, tylko za to, że prezentuje krytyczne sądy na temat obecnego obozu rządzące w Polsce.
Dla wzmocnienia mojej polemicznej tezy polecam książkę znanego „bojowca dobrej zmiany” prof. Jerzego Roberta Nowaka pt. „Andrzej Duda. Biografia prawdziwa” – /Wyd. 3DOM – 2018 r./ napisanej w tak ostrym tonie krytycznym, że obok niego moje skromne teksty, to „językowe pieszczoty” lekko zaledwie drażniące rządzących.
Na tej podstawie zarzucam moim interlokutorom ich ideologiczne, nerwowe zacietrzewienie bez dociekliwości sensu obcych im ideowo moich tekstów. Czyli bezsilna złość i lenistwo intelektualne dla śledzenia publicystyki poświęconej polskim rządom, takich choćby jak książka Jerzego Roberta Nowaka, człowieka z samego centrum „dobrej zmiany!
Nerwowość owych komentatorów ma źródło także w konsekwentnym usuwaniu z mojego bloga tekstów obelżywych, nietematycznych, nienawistnych, ad personam i sprzecznych z kulturą języka.
Ta ślepa nienawiść do Donalda Tuska spowodowała, że na 79 komentarzy tylko 25 pozbawione było treści obraźliwych i nienawistnych.
Na tle powyższego przypominam o kulturze debaty, w której nie ma miejsca na gołosłowne kalumnie, którymi wielu komentatorów „obdarza” mnie i bohaterów moich tekstów.
U mnie zachowania takie nie będą tolerowane!
