A najbardziej chyba problem Rosji, a ściślej Putina i jego imperialnych dążeń. Imperialnych zabrzmiało tu śmiesznie, bo Rosja z Ukrainą a raczej terytorium Ukrainy czy bez, imperium nie będzie. Tak że imperialne mrzonki Putina, spełnione czy nie, pozostaną tylko w przestrzeni jego własnych imaginacji. A jeśli naprawdę wywoła wojnę, szaleństwa. Tak czy owak, przewiduję że czas Putina już się kończy. I nikt nie będzie chciał brać morderstw Bieriezowskiego, Niemcowa i wielu innych Rosjan na siebie, tylko wyjdzie że nakazowym zleceniodawcą był Putin. I odpowie za wszystko.
Bez wróżenia z fusów czy będzie napaść na Ukrainę czy nie, acz w stanie totalnej niepewności, chciałbym tu dodać jeszcze jedno.
Kiedy ludzkość dojrzeje do decyzji powołania światowej Rady Bezpieczeństwa z mocą eliminacji przywódców stwarzających zagrożenie dla świata, czy jakiegoś regionu świata, dla porządku prawnego i pokoju?
Mnie do tego przekonuje to, że wbrew pozorom, nie trzeba będzie nikogo eliminować. Sam fakt istnienia takiej rady z taką mocą będzie wystarczającym odstraszaczem i żaden przywódca nie zdecyduje się na konflikt czy wywołanie wojny. Nastąpi złoty wiek ludzkości.
Ukłony, bf
z sympatiami dla prawicy, aktualnie neutralny. analityczny umysł, sprawiedliwy i trzeźwy w sądach i osądach, z humorem. Niezależny, nie ma dla mnie tematu - nie do ruszenia. mail: dilimp@gmail.com
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka